Rolls-Royce'em z Rygi do Warszawy. Przetestowałem Black Badge Ghosta w długiej trasie
Majestatyczny, luksusowy, drogi - taki jest Rolls-Royce Ghost. W odmianie Black Badge ukazuje również inne oblicze - mniej błyszczące, mocniejsze i odważniejsze. Nie traci przy tym nic z komfortu obiecującego podróż "latającym dywanem". Ile z tego to prawda? Sprawdziłem, pokonując nim trasę ze stolicy Łotwy do Warszawy.
Imponująco długa, masywna maska z charakterystyczną Spirit of Ecstasy i szerokie, przeciwstawnie otwierane drzwi - gdziekolwiek się pojawi, Rolls Royce Ghost wzbudza zainteresowanie i respekt. Ma 555 cm długości, ponad 215 cm szerokości i 157 cm wysokości. Rozstaw osi to prawie 330 cm, co zdecydowanie odczują podróżujący na tylnej kanapie.
W "buntowniczym" wariancie Black Badge Ghost spojrzeń przyciąga jeszcze więcej. Z czarnymi akcentami zamiast chromu, intensywnie niebieskim nadwoziem (choć ten kolor na pewno ma o wiele dłuższą nazwę) i niemal identyczną tapicerka wygląda jak Rolls-Royce dla amerykańskiego rapera - to zdecydowanie wyrazista konfiguracja, ale jednak nie jest przekombinowana.
Rolls-Royce Black Badge Ghost to luksusowy daily car - za kierownicą równie dobrze może siedzieć szofer, co sam właściciel. Zwłaszcza że najczęściej nie jest to jedyne auto w garażu swojego posiadacza, i nierzadko niejedyny Rolls-Royce. Jak przyznają przedstawiciele marki, przeważnie nie są to też samochody, którymi pokonuje się długie trasy, choć właśnie do tego jest stworzony. W liczącej około 700 km trasie z Rygi, stolicy Łotwy, do Warszawy miałem okazję przekonać się, o co chodzi z doświadczeniem "latającego dywanu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dealer Rolls-Royce, McLaren, Aston Martina "Sprzedaję 2,5 tys aut rocznie" Piotr Fus w Biznes Klasie
"Latający dywan". Rolls-Royce Ghost na drodze
Nie jest tak, że dziury w drodze nie robią na nim absolutnie żadnego wrażenia. Nadal słychać i czuć, gdy wjeżdżamy na większe nierówności. Nie będzie też odporny na dziury, zwłaszcza na 21-calowych felgach. Jednak w ogólnym rozrachunku zawieszenie Rolls-Royce'a Black Badge Ghost tak bardzo niweluje nierówności, że nie przekładają się na wrażenia za kierownicą. Pierwszy odcinek prawie 400 km z trasy ze stolicy Łotwy w okolice Augustowa pokonałem z jednym tylko krótkim postojem. Z samochodu wysiadłem bez oznak zmęczenia – pewnie i bez zatrzymania mógłbym jechać dalej.
Fotele są więcej niż bardzo wygodne. Tapicerka z miękkiej skóry, szeroki zakres regulacji, do tego wentylacja, podgrzewanie i kilka opcji masażu do wyboru. Pod stopami grube dywaniki z prawdziwej wełny. Pomyślano nie tylko o podróżujących z tyłu, ale i o kierowcy. Dla tych, którzy zasiądą na kanapie, przygotowano niedużą lodówkę i dwa kryształowe kieliszki. Środkowe, "teoretyczne", miejsce to również podłokietnik ze schowkiem, uchwytami na napoje, a także konsolą do sterowania multimediami i innymi funkcjami w samochodzie.
Rolls-Royce Ghost to około 100 kg materiałów wygłuszających, które odpowiadają za ciszę panującą we wnętrzu. Dźwięki, które tam dochodzą, to przede wszystkim przyjemne pomruki 6,75-litrowego silnika V12.
W warstwie wizualnej nawet Piano Black to prawdziwe, luksusowe drewno, a nie czarny plastik. Do tego czarna i niebieska skóra oraz karbonowe listwy i wykończenia. Kratki nawiewu i obsługujące je przełączniki wykonane są z chłodnego w dotyku metalu. Rolls-Royce to nie są tanie rzeczy i widać, jaką wagę w Goodwood przykładają do detali.
Każde z drzwi można elegancko zamykać bez szarpania za nie, korzystając z przycisku. W przypadku drzwi kierowcy wystarczy też wcisnąć pedał hamulca.
Bagażnik ma pojemność 490 litrów. Jest pojemny i dość foremny, mimo że jego część "pożera" wspomniana wcześniej lodówka. Jednak dla każdego z pasażerów (i kierowcy) wystarczy miejsca na walizki kabinowe lub torby weekendowe. W przypadku mniejszej liczby podróżujących, również duże walizki bez problemu się zmieszczą.
Ile paliwa zużywa Rolls-Royce? Osiągi i ekonomia
Tym, czym z pewnością mnie Rolls-Royce Black Badge Ghost zaskoczył, było zużycie paliwa w trasie. Na Łotwie i Litwie, gdzie autostrady raczej przypominają polskie drogi krajowe, rzadko gdzie udawało się rozpędzić. I to właśnie są idealne warunki dla takiego samochodu. Prawdziwy posiadacz Rolls-Royce'a nie musi się spieszyć, niczego udowadniać zrywaniem się jako pierwszy ze świateł, mimo że mógłby - w końcu pod maską ma do dyspozycji 600 KM, o 37 KM więcej niż w "srebrnym" wariancie Ghosta, i 900 Nm oraz podwójnym turbodoładowaniem. A to pozwala rozpędzić limuzynę od zera do "setki" w około 4,5 s.
Jednak Rolls-Royce Ghost lubi dostojną jazdę niemniej niż Phantom. W końcu szoferów szkoli się, by ruszali i hamowali w taki sposób, by przewożona z tyłu osoba nie uroniła ani kropli z trzymanego w ręku kryształowego kieliszka szampana.
Zużycie paliwa na pokonanej przeze mnie trasie z Rygi do Warszawy wyniosło 10,4 l/100 km. Tymczasem średnia dla testowanego egzemplarza od chwili opuszczenia fabryki Rolls-Royce'a w Goodwood wynosiła 18,7 l/100 km. Gdy jeździłem nim po Warszawie, zużycie przekraczające 20 l/100 km nie było już niczym dziwnym, a na odcinku autostradowym - około 15 l/100 km.
Ile kosztuje Rolls-Royce Black Badge Ghost?
Rolls-Royce dość niechętnie dzieli się publicznie informacjami, za ile sprzedaje swoje samochody. Według różnych źródeł, podstawowa cena Black Badge Ghosta to około 560 tys. euro netto. Ale – jak powiedział mi w 2023 r., dziś były już CEO marki, Torsten Müller-Ötvös – nikt nie kupuje Rolls-Royce'a w wersji bazowej. – Przez ostatnich 13 lat nikt nie przeszedł przez proces zamówienia, a tym bardziej wizytę w fabryce w Goodwood, bez personalizacji swojego samochodu – stwierdził.
Lakier w kolorze ulubionej szminki albo posiadanego już jachtu bądź prywatnego odrzutowca? Proszę bardzo. Deska rozdzielcza wykończona masą perłową albo diamentami? Już się robi. Podsufitka ozdobiona diodami LED układającymi się w konstelacje znaków zodiaku członków rodziny nad każdym z foteli? Nie ma problemu. Każde z tych życzeń ma jednak swoją cenę, a w Goodwood najlepiej wiedzą, że Sky is the limit.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl