Tak Putin testuje NATO. Generał mówi, co nas czeka ws. wojny
- Rosja już prowadzi wojnę nowej generacji, testując systemy bezpieczeństwa państw NATO, czego przykładem jest pożar centrum handlowego w Warszawie - powiedział w środę zastępca szefa Sztabu Generalnego gen. Krzysztof Król podczas konferencji online think tanku Warsaw Freedom Institute. Wojskowy ocenił też, że Władimir Putin nie zgodzi się na wstrzymanie wojny w Ukrainie.
Gen. Król przedstawił podczas dyskusji na temat wojny w Ukrainie i bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO pesymistyczną ocenę szans na zakończenie wojny i zamiarów Rosji wobec Zachodu.
Wiemy, że kiedykolwiek wojska rosyjskie stawiają buty na czyjejś ziemi, musisz ich do tego zmusić siłą, by zdjąć go z tej ziemi. Dlatego te rozmowy będą bardzo trudne. Oczywiście Ukraińcy chcieliby powstrzymać tę wojnę za pomocą środków dyplomatycznych, ale szczerze mówiąc, nie sądzę, by Rosjanie byli gotowi to zrobić - powiedział generał podczas polsko-amerykańskiej konferencji online, organizowanej przez nowy think tank Warsaw Freedom Institute.
- Dla Putina każdy kolejny dzień walki, każde zdobycie dodatkowej przestrzeni, jest korzystne i czas pracuje na jego korzyść. Naprawdę wątpię, że prezydent Putin jest rzeczywiście gotowy, by zakończyć tę wojnę - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump doprowadzi do pokoju? "Skupia się na sprawach drugorzędnych"
Jak ocenił, jednocześnie Rosja już teraz prowadzi przeciwko NATO "wojnę nowej generacji", testując systemy bezpieczeństwa państw NATO, czego przykładem jest pożar centrum handlowego przy Marywilskiej w Warszawie.
- Oni wykonują rodzaj wojny nowej generacji, niekoniecznie z udziałem żołnierzy, ale za pomocą agentów. Niekoniecznie zadając jakieś szkody instalacjom wojskowym, ale zdecydowanie instalacjom cywilnym - mówił. Jak podkreślił, konieczne jest postawienie przez NATO na odporność. Wojskowy ocenił też, że Zachód stracił po zimnej wojnie zdolności wpływania na decyzje zapadające na Kremlu.
"Rosjanie odbudowują swoje siły szybciej niż Zachód się zbroi"
Podobną ocenę przedstawił ekspert Atlantic Council Andrew Michta, który stwierdził, że Putina od prób podboju Ukrainy nie odwiodą również cięższe sankcje, bo on nie kieruje się kwestiami ekonomicznymi. Zwrócił też uwagę, że o ile Rosjanie odbudowują swoje siły szybciej, niż przewidywali analitycy, to mimo obecnej mobilizacji Zachód wciąż zbyt wolno wzmacnia swoje zdolności produkcji przemysłu zbrojeniowego, wobec czego ryzyko ze strony Moskwy będzie tylko rosło.
Komentując rozmowy pokojowe rozpoczęte przy presji administracji Donalda Trumpa, Michta zgodził się z innym panelistą, gospodarzem podcastu "War on the Rocks" Ryanem Evansem, że dalsze losy wojny i postawa USA będą zależeć od tego, która ze stron "pierwsza obrazi Trumpa" swoją postawą.
Jak zaznaczył, proces decyzyjny w Białym Domu jest "najbardziej scentralizowany od czasu Richarda Nixona". Korespondent "Wall Street Journal" Yaroslav Trofimov ocenił natomiast, że wciąż nie wiadomo, czy administracja Trumpa postawi na zakończenie wojny, czy też na ułożenie się z Rosją kosztem Ukrainy i reszty państw regionu.
Jacek Siewiera: Trump popełnił błąd
Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera stwierdził natomiast, że choć biznesowe i ostre podejście Donalda Trumpa do negocjacji przyniosło pewne efekty, Trump popełnił błąd wstrzymując się z nałożeniem kolejnych sankcji na Rosję, bo bez takiej dodatkowej presji Putin nie zgodzi się na powstrzymanie wojny. Powiedział też, że nawet jeśli uda się wypracować zawieszenie broni w Ukrainie, hybrydowa wojna Rosji przeciwko Zachodowi nie ustanie, czego przykładem było podpalenie na Marywilskiej.
- Sytuacja jest dość jasna i oczywista, że to był tylko jeden z serii ataków. To powinno zostać ujęte w dalszych dyskusjach na temat tego, jak powinno wyglądać bezpieczeństwo w Europie po tym, jak osiągniemy jakąś formę rozejmu w Ukrainie, bo to będzie dalej część tej wojny, która będzie się toczyć podczas pokoju. Ta wojna się nie zakończy - ocenił.
Większym optymistą co do możliwości zakończenia lub przynajmniej powstrzymania walk w Ukrainie jest analityk prawicowego think-tanku Heritage Foundation James Carafano. Jak ocenił, Putin może uznać, że nie uzyska lepszych warunków, niż te, które otrzymuje teraz. Jeśli zaś tego nie zrobi, Carafano twierdzi, że Trump nie opuści Ukrainy, lecz będzie nadal wspierać jej obronę, choć kładąc większy nacisk na wkład Europy.
Umiarkowanym optymistą jest też były ambasador USA w Polsce Daniel Fried, według którego pokój - nie sprawiedliwy, ale trwały - jest możliwy, a Ukraina może z niego wyłonić się w formie podobnej do RFN po II wojnie światowej: jako państwo podzielone, lecz poważne i silne. Według Frieda, przez zagrożenie ze strony Rosji i odgrywaną przez Polskę rolę, Polska stała się "pierwszorzędnym mocarstwem europejskim".