Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Michał Krawiel
|

Raport NIK o wyborach kopertowych. To nie Sasin, a Morawiecki miał kierować akcją

665
Podziel się:

Raport NIK dotyczący wyborów kopertowych jest już gotowy. Czeka tylko na publikację. Według ustaleń dziennikarzy, jest on krytyczny wobec Mateusza Morawieckiego. Okazuje się, że to nie były wybory Jacka Sasina. W centrum całej operacji był premier.

Raport NIK o wyborach kopertowych. To nie Sasin, a Morawiecki miał kierować akcją
Mateusz Morawiecki (PAP)

Zaskakujące ustalenia NIK w sprawie wyborów kopertowych. Według raportu, do którego dotarł Onet – w centrum całej operacji stał premier Mateusz Morawiecki i minister Michał Dworczyk, a nie Jacek Sasin, minister aktywów państwowych.

Dziennikarze na podstawie raportu postanowili odtworzyć proces decyzyjny, który miał miejsce w sprawie organizacji wyborów korespondencyjnych 10 maja 2020 roku. Ostatecznie do nich nie doszło, ale kosztowały budżet państwa ponad 70 mln złotych.

Kiedy zapadła decyzja o organizacji wyborów przez Pocztę Polską? Zaraz po tym postanowieniu Kancelaria Premiera otrzymuje dwie nieformalne analizy prawne dotyczące działań związanych z wyborami. Obydwie są druzgocące dla Morawickiego i Dworczyka.

Z cytowanych przez dziennikarzy fragmentów wynika, że autorzy tych tekstów piszą o możliwości podważenia wyniku wyborów czy nawet Trybunale Stanu za ich organizację i osobistej finansowej odpowiedzialności za nie. Autorami tych analiz była Prokuratoria Generalna i Magdaleny Przybysz, byłej szefowej departamentu prawnego KPRM.

Zobacz także: Babcia+. Rodzic zyska, dziadkowie stracą? Ekspert ocenia rządowy pomysł

Morawicki miał poinformować o tych opiniach kierownictw PiS podczas spotkania na Nowogrodzkiej. Jedynym efektem tego spotkania było zamówienie kolejnych ekspertyz, ale te już było o wiele bardziej przychylne premierowi i całemu pomysłowi na wybory w czasach pandemii COVID-19.

Kiedy już było przesądzone, że nie dojdzie do wyborów 10 maja, to Morawiecki nadal zlecał ekspertyzy prawne. Zdaniem dziennikarzy miały mieć one rolę podkładki prawnej. Zamówiono je m.in. w Ordo Iuris. Łącznie na te dokumenty z kasy podatników wydano prawie 150 tys. złotych.

Dziennikarze zwracają uwagę na to, że mimo faktu, że w raporcie w samym centrum decyzyjnym dotyczącym wyborów kopertowych znajduje się Morawiecki, to kontrolerzy nie stawiają mocnych zarzutów premierowi. Cały raport ma być pod tym względem mocno wygładzony.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(665)
serka
3 lata temu
Cokolwiek by nie mówić, to jednak trybunał stanu się należy Morawieckiemu, bo ten doskonale wiedział co robi i czym to grozi. Chciał postawić na swoje mimo wielu ostrzeżeń, tylko szkoda, że na koszt podatników
babcia
3 lata temu
No No, premier zaskakuje, bo tyle hajsu przewalić w tak niezrozumiały sposób to jednak trzeba umieć.
Paula
3 lata temu
Jak można roztrwonić taką ilość pieniędzy? Jak Morawiecki mógł to zrobić i się do tego nie przyznać?
Renata
3 lata temu
Mi się wydaje, że to jeszcze nie koniec. Nie zdziwi mnie jeśli okaże się, że te wybory były droższe. Ile by jednak nie kosztowały, Morawiecki powinien za to odpowiedzieć.
Magda
3 lata temu
Morawiecki się nie popisał, zdecydowanie. Moim zdaniem powinien oddać tą kwotę co do grosza.
...
Następna strona