Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Służba zdrowia może stracić kilkaset milionów złotych. Cyfrowej rewolucji grozi klapa

0
Podziel się:

Opóźnienia w realizacji platformy e-zdrowie spowodował m.in. brak odpowiedniego prawa, ale także względy polityczne.

Służba zdrowia może stracić kilkaset milionów złotych. Cyfrowej rewolucji grozi klapa
(Andrzej Stawiński / Reporter)

Zamiast rewolucji w służbie zdrowia, zanosi się na spory skandal. Wielki, warty 712 mln złotych projekt e-zdrowie, który miał zinformatyzować polską służbę zdrowia, nie ruszy zgodnie z planem. Ministerstwo tłumaczy, że nie udało się połączyć w jedną całość różnych elementów systemu. Niestety, oznaczać to może utratę gigantycznego dofinansowania z Brukseli.

O tym, że wdrażanie elektronicznych rozwiązań do polskich szpitali i przychodni znów trzeba będzie przełożyć, portal money.pl pisał już pod koniec września. Jak ustalił portal forsal.pl, Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia nie zdąży w terminie oddać platformy e-zdrowie, jak nazywa się Elektroniczną Platformę Gromadzenia, Analizy i Udostępniania Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych. Początkowo system miał być gotowy we wrześniu ubiegłego roku, w tym roku też już nie ruszy.

- Wystąpiły opóźnienia w realizacji, głównie związane z działaniami integracyjnymi już przygotowanych komponentów. Zgodnie z informacjami przekazanymi do MIiR przez Ministerstwo Zdrowia realizacja projektu nie zostanie w pełni zakończona do 31 grudnia 2015 roku - potwierdził nam Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. - O fakcie tym została poinformowana Komisja Europejska.

Niedotrzymanie terminu może oznaczać poważne problemy finansowe. Projekt miał być dofinansowany z Unii Europejskiej kwotą ponad 600 mln złotych. Jeżeli nie zostanie rozliczony do końca grudnia, pieniądze przepadną. Zdaniem ekspertów, to czarny, ale realny scenariusz.

- Nie ma szans na wprowadzenie tego systemu w tym roku, a kolejne przekładanie terminu realizacji projektu spowoduje, że dofinansowanie przepadnie, ponieważ Unia Europejska jest dość rygorystyczna pod tym względem - potwierdza w rozmowie z money.pl Wojciech Bociański, ekspert ds. służby zdrowia Business Center Club. - Nie ma woli politycznej na wprowadzenie tego systemu. Trzeba poczekać na to, co będzie się działo po wyborach.

Przyszłość wielkiego projektu pod znakiem zapytania

Resort infrastruktury zapewnia jednak, że przynajmniej część obiecanej przez Unię kwoty uda się uzyskać nawet w przypadku czarnego scenariusza.

- Brak realizacji pełnego zakresu projektu nie oznacza utraty środków UE przeznaczonych na to przedsięwzięcie. Zgodnie z odpowiednimi regulacjami Komisji Europejskiej w takim przypadku projekt zyskuje status projektu niefunkcjonującego, a jego realizacja jest kontynuowana po 2015 roku. Wszystkie wydatki w ramach projektu poniesione do końca 2015 r. zostaną przedstawione do KE do refundacji - wyjaśnia Piotr Popa. - Jedynie część projektu realizowana po 2015 roku musi zostać sfinansowana z innych źródeł.

Jeśli Bruksela zdecyduje się nie dofinansowywać więcej opóźnionego projektu, trzeba będzie go dokończyć tylko z budżetowych pieniędzy. Jednak na taki krok zdecydować się może dopiero minister finansów nowego rządu. Jeśli nie znajdzie pieniędzy w budżecie, cały projekt - jak ostrzegają eksperci - stanie pod wielkim znakiem zapytania, z groźbą całkowitego wstrzymania włącznie.

A że cyfrowa rewolucja jest konieczna, dobitnie pokazują wyniki badania Deloitte na zlecenie Dyrekcji Generalnej Społeczeństwa Informacyjnego i Mediów KE. Pod względem wykorzystania systemów informatycznych, nasz służba zdrowia plasuje się w europejskim ogonie.

Integracja szpitalnych systemów informatycznych w Polsce i niektórych krajach UE
Rozliczenia (faktury i rachunki) Elektroniczna karta choroby Wypisy ze szpitala, zalecenia lekarskie Konsultacje w zakresie radiologii Elektroniczna recepta żadne
Polska 58% 24% 32% 24% 11% 26%
Niemcy 84% 10% 23% 45% 6% 10%
Austria 73% 27% 80% 73% 13% 7%
Belgia 100% 70% 87% 78% 39% 0%
Bułgaria 40% 27% 40% 13% 0% 27%
Chorwacja 100% 75% 50% 25% 0% 0%
Cypr 100% 50% 75% 50% 38% 0%
Czechy 47% 20% 40% 60% 13% 20%
Dania 25% 100% 100% 75% 100% 0%
Estonia 100% 67% 100% 33% 100% 0%
Finlandia 87% 93% 60% 80% 7% 0%

Źródło Deloitte

Wprawdzie nie we wszystkich z nich nasza służba zdrowia wypada najgorzej, ale najbardziej powinno nas jednak martwić to, że aż 26 proc. placówek nie używa żadnych zintegrowanych systemów komputerowych.

Prawo nie nadążyło. Nie tylko ono

Z czego wynikają opóźnienia? Przede wszystkim z konieczności zmodyfikowania prawa. Choćby z pracami nad nowelizacją ustawy, która nakładała obowiązek rejestrowania wszelkich zdarzeń medycznych na nośnikach cyfrowych.

- Pierwotnie rzeczywiście wszystkie dokumenty medyczne miałby mieć postać elektroniczną, ale okazało się to w przypadku wielu dokumentów wykorzystywanych przez nasze szpitale i przychodnie nierealne - mówił money.pl niedawno Krzysztof Nyczaj, ekspert Izby Medycyna Polska i konsultant GUS. - Dlatego Ministerstwo Zdrowia przygotowało zmiany w ustawie, które umożliwią mu elastycznie traktowanie tego obowiązku. Obowiązek dotyczyć będzie tylko tych dokumentów, których standardy zostaną określone w oddzielnym rozporządzeniu resortu.

Poprawki Senatu dotyczące regulacji tworzące ramy prawne do funkcjonowania sytemu w ubiegłym tygodniu zostały przyjęte przez Sejm. Jednak to nie tylko prawo nie było gotowe na zmiany.

- Opóźnienia dotyczą również tempa wdrażania zmian w konkretnych placówkach medycznych. Jest spora liczba jednostek służby zdrowia, które nic nie zrobiły - przestrzegał w money.pl już na początku roku Marek Girek, prezes spółki Data Techno Park, która uruchomiła największą serwerownię mającą gromadzić dane medyczne polskich pacjentów. - A Ministerstwo Zdrowia wydało krocie na informatyczny system P1.

Co to jest platforma e-zdrowie?

Projekt P1, czyli Elektroniczna Platforma Gromadzenia, Analizy i Udostępniania Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych, nazywana platformą e-zdrowie ma się składać z tzw. Elektronicznego Konta Pacjenta, systemu elektronicznej obsługi recept oraz e-skierowań. W aptece pacjent, zamiast przekazania papierowej recepty, miałby obowiązek podać tylko kod dostępu, wysłany do niego w formie wiadomości SMS oraz numer PESEL. Z kolei elektroniczne skierowania uniemożliwią zapisywanie się pacjentów do specjalisty w różnych przychodniach. System ma służyć też do wymiany niezbędnych danych medycznych pomiędzy krajami Unii Europejskiej.

Pierwotny termin uruchomienia, czyli wrzesień 2014 roku był już kilkukrotnie przekładany. Jedynym elementem projektu, który udało się skończyć, jest Platforma Publikacyjna, pozwalająca monitorować kolejki pacjentów do konkretnych specjalistów oraz gromadząca informacje na temat refundacji leków i komunikaty Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)