Ceny działek ROD wystrzeliły. Działkowcy sprzedają nieruchomości
Ceny działek w Rodzinnych Ogródkach Działkowych osiągają rekordowe poziomy. Jak informuje "Fakt", za działki w atrakcyjnych lokalizacjach z przestronnymi domkami trzeba zapłacić nawet ponad 200 tys. zł. Wzrost cen związany jest z obawami o możliwość przejęcia ogródków przez państwo.
W Warszawie za działkę ROD trzeba zapłacić nawet 250 tys. zł. To cena za 300-metrowy kawałek ziemi z nowym domkiem o powierzchni 35 mkw. "Domek w pełni wyposażony: meble kuchenne, wersalka, lodówka, płyta indukcyjna, piekarnik, WC" - czytamy w ogłoszeniu. Jeszcze droższe oferty można znaleźć w Bydgoszczy, gdzie najdroższy ROD kosztuje 260 tys. zł za 500-metrową działkę z 20-metrowym murowanym domkiem.
Najwyższe ceny dotyczą działek w Poznaniu i Gdańsku, gdzie cena przekracza 350 tys. zł. Działka o powierzchni ok. 400 mkw mieści trzypokojowy domek murowany z garażem na dwa samochody.
Można jednak znaleźć działki ROD za 30-50 tys. zł. Średnia cena takiej działki w marcu 2025 r. wyniosła niemal 40 tys. zł, co oznacza wzrost o blisko 30 proc. w ciągu trzech lat - podaje "Fakt".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Korporacja "mnie wypluła". Dziś obraca milionami
Obawy działkowców
"Do sprzedaży działek jest wielu chętnych, zwłaszcza teraz, kiedy są obawy, że działki będą mogły być zabierane przez państwo" - czytamy w dzienniku. Działkowcy obawiają się nowych przepisów, które - jak pisze "Fakt" - mogą umożliwić przejęcie ogródków przez państwo. Nowe regulacje mają wprowadzić uproszczony tryb przejmowania nieruchomości na cele obronne, przewidują za to wypłatę świadczeń i wyższych odszkodowań. Jednak projekt wyklucza je dla właścicieli działek ROD, co budzi niepokój działkowców.
Polski Związek Działkowców (PZD) ostrzega, że działkowcy z przejętych ROD mogliby liczyć jedynie na odszkodowania za ogrody wyliczone według kosztów odtworzenia, co oznaczałoby niższe kwoty - informuje dziennik.
Wiele ogródków leży na terenach należących do Ministerstwa Obrony Narodowej, co zwiększa ryzyko ich przejęcia - dodaje dziennik. Projekt ustawy jest już w Sejmie, a posłowie mają zająć się nim po majówce. PZD planuje zgłosić do nowych przepisów znaczące poprawki.