Rolnik nie sprzedał pola deweloperom, teraz przy osiedlu szykuje się na żniwa
Sprawa, którą żyły m.in. media w Indonezji, ponownie wraca na czołówki gazet. Rolnik z Lublina, który postanowił nie sprzedawać swojej ziemi deweloperom, powrócił na pole, żeby przygotować się do zbiorów. Obrazki wywołują falę zdziwienia i wesołości w całym kraju.
Posiadacze mieszkań w blokach przy ul. Jantarowej w Lublinie wciąż mogą zaglądać na pobliskie pole. W ostatnich dniach wraz z ciągnikiem powrócił na nie właściciel, który zdecydował się nie sprzedawać ziemi deweloperom. Osobliwe obrazki ponownie wywołały gorącą dyskusję wśród internautów.
Jak piszą internauci i okoliczni mieszkańcy - większości nie przeszkadza dość nietypowo usytuowana ziemia uprawna - wskazuje z kolei portal Polsat News.
Lublin ma swojego "bohatera". Rolnik walczy z deweloperką po swojemu
Mieszkańcy Węglina Południowego mogli się dziś przypatrywać zabiegom nie po raz pierwszy.
Ciągnie się tu pas ziemi użytkowanej wciąż przez rolnika, który nie sprzedał tej nieruchomości deweloperom. Grunt wciąż jest uprawiany, a dzisiaj pracował tu siewnik - informował niedawno "Dziennik Zachodni".
Okoliczni mieszkańcy patrzą na pole z sympatią, a samo zjawisko ma wprowadzać w ich życie prawdziwie sielski klimat.
Widok ciągnika między blokami – a późnym latem także kombajnu – budzi natomiast spore zainteresowanie osób z innych części Lublina, ale również z Brazylii czy Indonezji, gdzie artykuły o "krnąbrnym" rolniku cieszyły się olbrzymim zainteresowaniem.