Rubel leci w dół coraz bardziej. Osiągnął dno, które widział ostatnio tuż po inwazji
Rosyjski rubel, który w pewnym sensie jest zwierciadłem gospodarki Rosji, znajduje się w coraz gorszej sytuacji. Dolar amerykański w poniedziałek na moskiewskiej giełdzie osiągnął najwyższy poziom wobec waluty reżimu Władimira Putina od końcówki marca 2022 r.
Po ataku Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. kurs rosyjskiego rubla wobec dolara się załamał, delikatnie mówiąc. Przed nielegalną inwazją reżimu Władimira Putina na sąsiadów za jeden banknot z wizerunkiem George'a Washingtona można było kupić mniej niż 80 rubli. Wkrótce później - ponad 130.
Sytuacja z perspektywy Moskwy się unormowała, ale w ostatnich miesiącach rosyjska waluta znów zaczęła pikować. Zgodnie z zapowiedzią ekspertów z Rosji, rubel z każdym tygodniem zmierza w kierunku dna, które osiągnął po wybuchu wojny.
We wtorek, 3 października, pisaliśmy w money.pl, że rubel drugi raz w tym roku przebił psychologiczną barierę. Jego wartość wówczas spadła poniżej jednego centa. Tydzień później sytuacja jest jeszcze gorsza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nigdy tak nie ma". Ekonomiści kontrują tezę Glapińskiego o bezrobociu
Putin ma problem. Źle się dzieje z rublem rosyjskim
Dziennik "Kommiersant" przekazał 8 października, że podczas handlu na moskiewskiej giełdzie dolar amerykański wzrósł powyżej 102 rubli. Gazeta podkreśla, że to najwyższa wartość waluty USA od 23 marca 2022 r.
Z danych serwisu stooq.pl wynika, że dolar w ciągu dwóch lat umocnił się wobec rubla o 41,28 proc. W ciągu roku - o 60,44 proc., a od 1 stycznia 2023 r. - o 38,35 proc.
Rosyjskie media, jak pisaliśmy w money.pl, nie ukrywają, że słaba kondycja krajowej waluty nie jest niczym dobrym. Eksperci jasno mówią, iż to czynnik potęgujący inflację nad Wołgą. A ta w ostatnich tygodniach coraz mocniej doskwiera Rosjanom. Na tyle, że prezydent Rosji Władimir Putin mianował walkę ze wzrostem cen towarów oraz usług "najwyższym priorytetem".