Rząd zdecydował ws. programu Orka. Polska ma otrzymać nowe okręty podwodne
Rząd zdecydował na środowym posiedzeniu, że Polska nawiąże współpracę ze Szwecją w ramach programu Orka. Dzięki temu nasz kraj ma zyskać trzy nowe okręty podwodne.
Program Orka to obecnie jeden z najważniejszych programów modernizacyjnych polskiej Marynarki Wojennej, prowadzony już od lat. Przewiduje zakup trzech nowych okrętów podwodnych. W obecnej odsłonie programu oferty Polsce złożyli producenci z kilku państw: Szwecji, Niemiec, Włoch, Francji, Hiszpanii i Korei Południowej. Łącznie oferty złożyło 7 producentów z 6 państw. Rząd Wielkiej Brytanii wsparł szwedzką ofertę. I to właśnie ta ostatnia wygrała.
- Dzisiaj Rada Ministrów zdecydowała o wyborze partnera do pozyskania, budowy i eksploatacji okrętów podwodnych Królestwo Szwecji - poinformował szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. - Wyłonione mogło być tylko jedno państwo, z którym w ciągu najbliższych tygodni, chciałbym, żeby jeszcze w tym roku, zawrzemy umowę międzyrządową - zapowiedział. Szwecja zaoferowała Polsce okręty typu A26 Blekinge.
Strategia PGE na najbliższe 10 lat. "Nakłady inwestycyjne na poziomie 235 mld. zł."
- Szwecja przedstawiła najlepszą ofertę według zespołu i to zostało potwierdzone przez Radę Ministrów w obiektywnej analizie wszystkich kryteriów, zarówno wynikających z czasu dostawy, ceny, wartości, zdolności operowania szczególnie w basenie Morza Bałtyckiego, ale oprócz tego chcieliśmy pozyskać dodatkowe umiejętności dla polskiego przemysłu stoczniowego i takie deklaracje ze strony Szwecji były najdalej idące, dotyczące inwestycji w polskim przemyśle zbrojeniowym, serwisowania, naprawy, wszystko ma się odbywać niezależnie, z uzyskanymi kompetencjami przez polski przemysł zbrojeniowy, stoczniowy - wyjaśnił szef MON.
Kosiniak-Kamysz wskazał, że w ramach umowy Szwecja zadeklarowała też zakup polskiego sprzętu wojskowego; poza zakupionymi już wyrzutniami przeciwlotniczymi Piorun ma to być okręt ratowniczy, podobny do tych, które obecnie powstają w polskich stoczniach dla Marynarki Wojennej.
Oferta Szwecji wiąże się też z tzw. gap fillerem, czyli rozwiązaniem pomostowym, zanim gotowe okręty trafią na wyposażenie Marynarki Wojennej - od 2027 polscy marynarze mają uzyskać dostęp do nowocześniejszego niż wysłużony ORP Orzeł okrętu szkoleniowego.
Tylko jeden okręt podwodny w polskiej Marynarce Wojennej
Obecnie polscy marynarze dysponują jednym, kompletnie przestarzałym okrętem ORP "Orzeł", zbudowanym w 1985 roku w ZSRR. Od kilku lat okręt ten regularnie wymaga napraw, a w przypadku jego ewentualnego wycofania ze służby w Marynarce Wojennej nie będzie już żadnego sprzętu, na którym mogliby szkolić się czy choćby podtrzymywać zdolności marynarze okrętów podwodnych.
Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany rano w TVN24 o to, czy nowe jednostki będą przeznaczone tylko na Bałtyk, czy będą miały dalszy zasięg, odpowiedział, że będą one zdolne do operacji w różnych akwenach. - Tworzymy nową strukturę bezpieczeństwa, szczególnie na Bałtyku, gdyż jest to dla nas najważniejsze. Nie możemy jednak ograniczać się wyłącznie do Bałtyku - zaznaczył.
źródło: PAP, Kancelaria Premiera