Sanatorium 2025. Oto koszty, których nie obejmuje refundacja NFZ
Pobyt w sanatorium w 2025 roku, mimo refundacji NFZ, wiąże się z dodatkowymi kosztami dla pacjenta. Opłaty, których nie pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia, zależą na przykład od standardu pokoju, sezonu, a także ewentualnych dodatkowych usług - wylicza Onet.
Pobyt w sanatorium, nawet przy refundacji NFZ, nie jest całkowicie darmowy. Jak podaje Onet, pacjenci prawie zawsze muszą pokryć koszty wyżywienia i zakwaterowania. Zabiegi w ramach uzdrowiskowego leczenia ambulatoryjnego są bezpłatne, ale za dodatkowe usługi trzeba zapłacić według cennika placówki.
Koszty zakwaterowania zależą od standardu pokoju i sezonu. Ceny za turnus (21-28 dni) wahają się od 200 do 900 zł. Co więcej, za pokój jednoosobowy obowiązuje dopłata do 40 zł za dobę. W sezonie zimowym (1 października - 30 kwietnia) stawki są niższe, a w letnim (1 maja - 30 września) wyższe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak filozof stworzył giganta branży motoryzacyjnej? Krzysztof Oleksowicz w Biznes Klasie
Pacjenci muszą także zazwyczaj pokryć koszty dojazdu, opłaty klimatycznej oraz dodatkowych usług, takich jak wypożyczenie telewizora czy parking. W Ciechocinku wypożyczenie telewizora kosztuje przykładowo 99 zł za turnus, a parking 210 zł. Dodatkowe opłaty mogą obejmować wymianę pościeli, ręczników czy wypożyczenie czajnika.
Apele o podwyżki
Sanatoria zrzeszone w Unii Uzdrowisk Polskich od dawna apelują o podwyżki, argumentując to inflacją i rosnącymi kosztami działalności. Tylko wzrost opłat z powodu inflacji wyniósłby 5,8 proc. Wzrosty wynikają jednak przede wszystkim z wyższych cen energii, paliwa i żywności - pisał w lutym "Fakt".
Sanatoria podkreślają, że podnoszenie standardu usług nieuchronnie oznacza wyższe koszty. Wyliczono, że samo uwzględnienie inflacji powinno przełożyć się na wzrost cen o 5,8 proc.
"Za takim rozwiązaniem przemawiają, oprócz argumentów prawnych, związanych z kryzysem gospodarczym w 2023/2024, inflacją, wzrostem kosztów wynagrodzeń minimalnych, paliwa, energii, podatków, opłat, żywności oraz innych opłat związanych z prowadzeniem działalności leczniczej" – przekazała UUZ w wystąpieniu do resortu zdrowia, cytowanym przez tabloid.