Sankcje na rosyjską giełdę kryptowalut. Jest decyzja USA
Amerykańskie władze poinformowały w czwartek o nałożeniu sankcji na rosyjską giełdę kryptowalut Garantex i jej szefów. Zaoferowano nagrody o łącznej wartości 6 mln dolarów za informacje prowadzące do ich aresztowania.
Departament Stanu i resort finansów USA we wspólnym oświadczeniu przekazały, że Garantex przypuszczalnie jest wykorzystywany przez cyberprzestępców i organizacje cyberprzestępcze do prania pieniędzy.
Według Secret Service i FBI firma Garantex pozyskała setki milionów dolarów z dochodów z przestępstw i była wykorzystywana m.in. do ataków hakerskich, terroryzmu i handlu narkotykami. Często ofiarami tych działań były podmioty w USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pekin kontroluje czuły punkt? "Każdy port na świecie musi kupić od chińskiej firmy"
Jak dodano, w latach 2019-2025 za pośrednictwem giełdy wykonano transakcje kryptowalutowe warte ok. 96 mld dolarów. Wcześniej w tym roku USA przejęły domeny tej giełdy.
Trump gotowy do nakładania kolejnych sankcji?
Decyzja USA została ogłoszona dzień przed spotkaniem prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina na Alasce, podczas którego mają rozmawiać o wojnie w Ukrainie.
- Trump jest zdecydowany położyć kres rozlewowi krwi, ale nie za wszelką cenę (...). Myślę, że wszyscy są sfrustrowani prezydentem Putinem. Spodziewaliśmy się, że do stołu negocjacyjnego podejdzie w bardziej zrównoważony sposób. Wygląda na to, że może być gotowy do negocjacji - powiedział w środę w wywiadzie dla telewizji Bloomberga sekretarz skarbu Scott Bessent.
- Prezydent USA jest najlepszy w budowaniu pozycji negocjacyjnej i da prezydentowi Putinowi jasno do zrozumienia, że wszystkie opcje są na stole. (...) Sankcje mogą więc zostać zaostrzone, ale mogą też zostać złagodzone. Mogą mieć określony okres obowiązywania, a mogą trwać w nieskończoność. Istnieje ta rosyjska flota cieni, z którą, jak sądzę, moglibyśmy się rozprawić - wymieniał.
Bessent zaznaczył jednak, że jeśli USA zdecydują się nałożyć sankcje, takie jak dodatkowe cła na towary z państw kupujących rosyjską ropę i gaz, to kraje europejskie muszą być gotowe, by do nich dołączyć.
- Byłem na spotkaniu G7 w Kanadzie z prezydentem Trumpem, a Europejczycy ciągle rozmawiali o projekcie ustawy senatora (Partii Republikańskiej Lindseya) Grahama dotyczącym wprowadzenia ceł wtórnych. Spojrzałem na wszystkich przywódców przy stole i zapytałem: czy wszyscy przy tym stole są gotowi nałożyć na Chiny cło w wysokości 200 proc., cło wtórne? I wiecie co? Wszyscy nagle zaczęli wpatrywać się we własne buty - ironizował polityk.