Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|

Sąsiad Polski wysłał niebezpieczny sygnał. Bruksela reaguje

23
Podziel się:

Premier Słowacji chce prawdopodobnie zapewnić bezkarność swojej ludzi z otoczenia swojej ekipy - komentują ostatnie zmiany prawne u południowego sąsiada Polski analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich. Robert Fico chce zlikwidowania komórki Prokuratury Generalnej wyspecjalizowanej w najtrudniejszych przestępstwach. Bruksela zdążyła już zareagować.

Sąsiad Polski wysłał niebezpieczny sygnał. Bruksela reaguje
Robert Fico coraz bardziej podpada Brukseli. Premier Słowacji idzie drogą Węgier (Licencjodawca, VLADIMIR SIMICEK)

8 lutego słowacka Rada Narodowa przyjęła pakiet kontrowersyjnych zmian, m.in. w kodeksie karnym. Zakładają one radykalne obniżenie od 15 marca kar za wybrane przestępstwa (głównie ekonomiczne, w tym korupcję, oszustwa podatkowe i kradzieże), skrócenie okresu ich przedawnienia (zwykle o połowę) i poszerzenie możliwości wydawania wyroków w zawieszeniu. Ponadto 20 marca likwidacji ma ulec Urząd Prokuratury Specjalnej – wyspecjalizowana, autonomiczna komórka Prokuratury Generalnej zajmująca się szczególnie niebezpiecznymi przestępstwami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Tragiczny dla Polski ruch". Ekspert obala argument polityków PiS

Prezydent Zuzana Čaputová, która sytuuje się po drugiej strony politycznej, zapowiedziała, że wykorzysta wszelkie instrumenty prawne, aby zapobiec wejściu w życie omawianych regulacji. Już sam projekt nowelizacji prawa karnego był przedmiotem krytyki Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Urzędu Prokuratury Europejskiej.

Słowacja wchodzi na niebezpieczną ścieżkę. Zmiany w prawie

Zdaniem analityków Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) uchwalone zmiany, a także wcześniejsze odsunięcie kluczowych śledczych policji kryminalnej (NAKA) mają "prawdopodobnie na celu zapewnienie bezkarności ludziom z szeroko rozumianego otoczenia partii koalicji rządzącej".

- W ciągu ostatnich trzech lat, gdy znajdowały się one w opozycji, skazano ponad 40 takich osób, a przeszło 100 postawiono zarzuty. Po wdrożeniu nowelizacji przedawnieniu ulegną zarzuty m.in. wobec byłego ministra gospodarki i środowiska Petera Žigi (obecnie w kierownictwie koalicyjnej partii Hlas) czy szefa banku centralnego Petera Kažimíra (wcześniej członka Smeru premiera Roberta Ficy). Z kolei oligarchowie z otoczenia ugrupowań koalicyjnych, którym w toczących się procesach grozi od 12 do 20 lat pozbawienia wolności, m.in. za korupcję, będą mogli liczyć na wyroki w zawieszeniu - przekonują.

Jak wyjaśniają specjaliści OSW, dzięki ruchowi nowego rządu przedawnią się też dawne afery, np. Gorila, w którą zaangażowana była wpływowa grupa finansowa Penta.

Jej media (w tym dwa największe tabloidy) de facto wspierały wprowadzenie zmian w prawie. 23 marca odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich, a prawdopodobne zwycięstwo w nich szefa Hlasu Petera Pellegriniego da politykom koalicji przynależne głowie państwa prawo łaski – wraz z możliwością dokonywania nadużyć - dodają.

Čaputová może reagować

Prezydent Čaputová już zapowiedziała podjęcie działań utrudniających wejście w życie nowelizacji, lecz według OSW prawdopodobieństwo ich powodzenia nie jest znaczne. Wszystko przez arytmetykę. Aby odrzucić weto prezydent, wystarczy większość ustawowej liczby posłów, a tą koalicja rządząca dysponuje.

- Pewne nadzieje opozycji dawałoby skierowanie wniosku do Sądu Konstytucyjnego, gdyż organ ten mógłby zawiesić obowiązywanie przepisów do czasu rozpatrzenia sprawy. Głowa państwa kwestionuje zastosowanie do tak fundamentalnych zmian przyspieszonego trybu legislacyjnego, którego wykorzystanie jest obwarowane prawnie. Čaputová już raz – przy okazji przyjmowaniu przez rząd centroprawicy pakietu wsparcia dla rodzin z dziećmi – podniosła tę kwestię i odniosła sukces: w grudniu 2022 r. Sąd Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjnym zastosowaniu skróconego trybu legislacyjnego - twierdzą.

Z kolei w opinii Ośrodka prawdopodobieństwo, że nabranie przez pakiet mocy prawnej powstrzymają protesty społeczne, które od tygodni towarzyszą pracom parlamentu nad nowelizacją, wydaje się znikome.

Bruksela reaguje

To wszystko powoduje, że nieuchronnie zbliża się słowacko-brukselskie starcie, podobnie jak na Węgrzech, czy w Polsce za czasów PiS.

- Należy spodziewać się nasilenia krytyki działań Bratysławy ze strony instytucji UE, co może rodzić kłopoty z płynnością wypłat środków unijnych. Choć Fico zabezpieczył się sojuszem z Węgrami na wypadek zastosowania art. 7 TUE, dotyczącego konsekwencji naruszenia wartości unijnych, to ze względu na problemy z praworządnością grozi mu zamrożenie przez Komisję Europejską części funduszy - sugerują eksperci OSW.

Przypominają oni, że 8 lutego urzędnicy UE wstrzymali już niektóre płatności z Krajowego Planu Odbudowy (na projekty o wartości 920 milionów). Komisja uzasadniła to koniecznością przeprowadzenia oceny planowanych zmian prawa na Słowacji, których wdrożenie zagrozi prawidłowemu wydatkowaniu środków unijnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
Ućććććć
2 miesiące temu
A u nas Tuskowi Ursula 7 mln Euro nie chce wypłacić z KPO!
zbynek
2 miesiące temu
Wszedzie to samo a durnowate wyborcy wala tlumami do urn a w Sejmie te same geby dziesiatki lat.Jak widac wszedzie to samo,roszady ale geby te same.Rzadzacy powinni byc karani x 3,podobnie ci wszyscy co znaja prawo.
Sidor
2 miesiące temu
Zdarzenie to pokazuje, że na ścieżce przemian społeczno-gospodarczych Słowacja jest 8 lat za Polską.
No nie...
2 miesiące temu
Niemożliwe !!! Unia europejska przeciw łagodzeniu kar dla złodziei i łapówkarzy? To tak jakby lisy wystąpiły przeciw hodowli kur, a zające przeciw polom sałaty...
moje 3 grosze
2 miesiące temu
W UE powinno byc prawo zawieszenia czlonkowstwa. Rzady ludzi jak Orbna czy ten teraz Fico nie powinni miec nic do powiedzenia czy w KE czy w PE.
...
Następna strona