Sieć siłowni Fitness World składa wniosek o upadłość. Jeden z obiektów działał tylko przez tydzień
Sieć Fitness World zamyka wszystkie swoje siłownie i składa wniosek o upadłość. Jeden z obiektów był czynny zaledwie przez tydzień. Nie uratowało go nawet oficjalne otwarcie przez prezydenta Bytomia.
Jesienne zamknięcie siłowni sprawiło, że wielu właścicieli siłowni musiało poważnie się zastanowić, czy utrzymywanie biznesu ma sens. Nie wiadomo przecież, kiedy – i na jak długo - zostaną otwarte. Nie dziwi, że niektórzy mają dość niepewności i decydują się na zakończenie działalności.
We wtorek o definitywnym zamknięciu obiektów poinformowała sieć Fitness World. "Utrzymująca się od dłuższego czasu, a ostatnio wzmagająca na sile pandemia, spowodowała ponowne zamknięcie siłowni, pozbawienie spółki głównego źródła przychodów, a w rezultacie możliwości regulowania swoich zobowiązań, przez co spółka stała się niewypłacalna. W związku z tym właściciel Fitness World sp. z o.o. złożył wniosek o upadłość Fitness World sp. z o.o." – napisał zarząd w komunikacie.
Obejrzyj także: Była minister wspiera branżę fitness. "Restrykcje w tym obszarze nie są potrzebne"
Spółka informuje, że zaprzestała pobierania opłat z kart kredytowych. Przedpłacone, a niewykorzystane opłaty zostaną rozliczone w ramach procedury upadłościowej.
Wśród zamkniętych obiektów jest siłownia w Bytomiu, której oficjalne otwarcie miało miejsce 5 października. Wstęgę uroczyście przeciął prezydent Bytomia Mariusz Wołosz. Nie zdołała wypełnić się klientami, gdyż nieco ponad tydzień później rząd ogłosił zamknięcie tego rodzaju obiektów.