Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Sierpień
|
Płatna współpraca z ImpactCEE

Siła kobiet na Impact’24. Liderki światowej opinii wystąpią w Poznaniu

Podziel się:

Polityczki, przedsiębiorczynie, aktywistki, liderki. Słowem: kobiety sukcesu. Podczas zbliżającego się kongresu Impact’24 - zaplanowanego na 15-16 maja - wystąpią inspirujące mówczynie, w tym m.in. Michelle Obama, była pierwsza dama USA, Nathalie Roos, prezeska Lipton, czy Sanna Marin, była premier Finlandii.

Siła kobiet na Impact’24. Liderki światowej opinii wystąpią w Poznaniu
Sanna Marin, premierka Finlandii. (Instagram)

Dla Michelle Obamy będzie to pierwsza wizyta w Polsce. Osobista historia byłej pierwszej damy Stanów Zjednoczonych udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych. Czarnoskóra dziewczyna z przedmieść Chicago, mierząc się z nierównościami rasowymi, płciowymi i klasowymi, a także brakiem pewności siebie, ukończyła najlepsze uczelnie i została najważniejszą kobietą w Ameryce. - Jeśli ja mogłam, ty też możesz! – inspiruje dziś kobiety na całym świecie.

O sile kobiecości i mocy siostrzanego wsparcia Michelle Obama będzie mówiła w Poznaniu. Jak podkreśla w swojej autobiografii, rola pierwszej damy USA nie była dla niej łatwa.

- Chwalono mnie i uznawano za najpotężniejszą kobietę świata oraz szykanowano, nazywając "wściekłą czarną babą". Miałam czasem ochotę spytać krytykantów, która z tych trzech właściwości doskwiera im najmocniej: wściekła, czarna czy baba? – pisała w bestsellerze "Becoming. Moja historia".

Gdy w 2016 r. prezydentura Baracka Obamy dobiegała końca, mówiono, że to Michelle powinna zastąpić męża. Odpowiedziała wówczas, że zamiast być jedyną kobietą u władzy, woli inspirować inne do startu na najważniejsze stanowiska w kraju. Dzięki swoim książkom, programom i bijącym rekordy popularności podcastom stała się naczelną motywatorką wszystkich kobiet na świecie.

Książka "Becoming" przez 130 tygodni nie schodziła z listy bestsellerów "The New York Times", sprzedając się w nakładzie ponad 15 mln egzemplarzy. Za nagranie audiobooka – podobnie jak do kolejnej książki "Światło w nas. Jak żyć w niepewnych czasach?" – otrzymała nagrodę Grammy. To wtedy Michelle zrozumiała, jak wielka siła tkwi w jej opowieściach.

Wspólnie z mężem prowadzi firmę produkcyjną Higher Ground, która tworzy filmy i programy zaangażowane społecznie. Mają na koncie Oscara za dokument "American Factory" oraz kilka nagród Emmy. Była pierwsza dama USA sukcesy odnosi też w świecie podcastów. W 2020 r. jej seria okazała się najlepszym formatem w historii Spotify, przyciągając najwięcej słuchaczek w wieku powyżej 40 lat.

Michelle Obama pomaga kobietom również za pośrednictwem swojej fundacji Obama Foundation oraz projektu Girls Opportunity Alliance, który wspiera organizacje w walce o dostęp dziewcząt do edukacji.

Picie herbaty może być modne!

Michelle Obama to tylko jedna z wielu inspirujących mówczyń, które już 15–16 maja wystąpią podczas Impact’24, największego wydarzenia gospodarczo-technologicznego w tej części Europy. Przez dwa dni w Poznań Congress Center na 8 multimedialnych scenach zaprezentuje się 650 speakerek i speakerów.

Wśród nich m.in. Nathalie Roos, CEO Lipton Teas and Infusions. Francuska funkcję prezeski największej światowej marki produkującej herbatę sprawuje od połowy 2022 r. Jej ambicją jest uczynić picie herbaty równie modnym co kawy. Wzorem dla Ross jest rewolucja, jaką za sprawą dużych marek przeszła kawa. Widok osób z kubkiem w dłoni w drodze do pracy czy szkoły stał się nieodłącznym elementem życia w metropoliach na całym świecie.

- Popularność herbaty rośnie. Dbający o zdrowie konsumenci poszukują nowych produktów i są zainteresowani alternatywnymi i owocowymi smakami – przekonuje Nathalie Roos. Warto podkreślić, że Polska jest dla Lipton pilotażowym rynkiem w segmencie herbat owocowych.

Jednocześnie Roos zapowiada, że Lipton Teas and Infusions chce stać się liderem zrównoważonej produkcji. Konsumenci, którzy w bogatych w przeciwutleniacze herbatach szukają korzyści zdrowotnych, chętnie wspierają firmy zaangażowane w ochronę środowiska i dbające o pracowników.

Jak budować sztuczną inteligencję?

Na temat środowiska wiele do powiedzenia ma Gaia Vince. - Rozmowy o pogodzie niedługo przestaną być nudne – żartuje dziennikarka. Od 10 lat jeździ po świecie i obserwuje skutki zmian klimatycznych oraz ich wpływ na ludzi. Spostrzeżenia, poparte naukowymi danymi, opisuje w licznych artykułach i książkach, m.in. "Adventures in Anthropocene", "Transcendence" i najnowszej – "Nomad Century".

Wydane przez Krytykę Polityczną we współpracy z Impactem "Stulecie Nomadów" traktuje o migracjach klimatycznych. Co skłoniło Vince do napisania tej książki? Fakt, że nikt nie traktuje tego problemu poważnie. - Pierwszy raz uświadomiłam sobie, że ludzie emigrują z powodu zmian klimatycznych, ponad 10 lat temu podczas podróży przez Indie, gdzie widziałam wielu zmuszonych do opuszczenia wiosek z powodu ekstremalnej suszy – przyznaje. Podobne sytuacje obserwowała w różnych zakątkach świata. Z powodu powodzi w Pakistanie w 2022 r. przesiedlono prawie 33 mln ludzi!

Zdaniem Gai Vince, chcąc dziś zmienić miejsce zamieszkania lub kupić ziemię pod inwestycję, najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jaki będzie w tym miejscu klimat za 10 lat. Islandia, Grenlandia, Szkocja czy kraje skandynawskie, a także Kanada staną się ważnymi centrami finansowymi świata.

Vince zaznacza, że choć trudno będzie uciec przed skutkami globalnego ocieplenia, to możemy się na nie przygotować. Zachodnie miasta muszą się szybko dostosować i z myślą o wyższych temperaturach i większej liczbie ludzi zmienić budownictwo pod kątem materiałów i planowania przestrzeni.

AI to ludzie, którzy stoją za jej rozwojem

Podczas Impact’24 nie zabraknie rozmów o innym kluczowym temacie – rozwoju i wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Tymi zagadnieniami od lat zajmuje się Verity Harding. To jedna z najbardziej uznanych na świecie ekspertek w dziedzinie AI, technologii i polityki publicznej (znalazła się na liście 100 najważniejszych osób tygodnika "Time").

- Sztuczna inteligencja jest zbyt ważna, aby pozostawić ją wyłącznie samej społeczności AI – mówi Harding. Kampania, którą dziś prowadzi, ma na celu realizację "podejścia opartego na prawach" do zarządzania sztuczną inteligencją. W wydanej w tym roku książce "Al Needs You: How We Can Change AI's Future and Save Our Own" pisze o znaczeniu konsultowania i słuchania "zwykłych" ludzi oraz odpowiadania na ich obawy dotyczące tempa zmian technologicznych.

- Osoby budujące dzisiejsze systemy sztucznej inteligencji są odizolowane od tych obaw i opinii. Jednak ogromnym, potencjalnie katastrofalnym błędem będzie założenie, że wszyscy inni popierają rewolucję sztucznej inteligencji – podkreśla. I dodaje: - Nie powinniśmy mieć wątpliwości, że sztuczna inteligencja przeniknie nasze życie w nieprzewidywalny sposób. Dlatego przyszłości AI, a tym samym naszej, nie możemy pozostawić tylko tym, którzy budują sztuczną inteligencję.

Najnowsza książka Harding pokazuje, że przyszłość, w której AI służy wspólnemu dobru, a nie wyłącznie zyskowi, jest możliwa.

- To, co nazywamy "AI", to tak naprawdę ludzie. Ludzie budujący nową technologię, podejmujący decyzje o tym, jak powinna wyglądać i jak być używana – zaznacza.

Walczy o historię i przyszłość Rosjan

O lepsze jutro walczy też Alexandra Polivanova, działaczka fundacji Memorial, jednej z najstarszych organizacji praw człowieka w Rosji. Powstała w 1987 r., by dokumentować zbrodnie sowieckiego reżimu. Po rozpadzie ZSRR okazało się jednak, że rosyjska władza wciąż łamie prawa człowieka, m.in. podczas wojen w Czeczenii i Ukrainie – także tej obecnej.

W Rosji Memorial został zdelegalizowany. I choć organizacja nie ma siedziby ani statusu prawnego, to wciąż publikuje książki, monitoruje trwające procesy ukraińskich jeńców wojennych, oferuje bezpłatne konsultacje krewnym tych, którzy zniknęli w czasach sowieckich, pomaga przeszukiwać archiwa. Organizuje też wycieczki po miejscach związanych ze stalinowskim terrorem.

- Dlaczego władze boją się takich organizacji jak Memorial? – pytała Alexandra Polivanova podczas wystąpienia w Institute of Transition Economics w Sztokholmie w grudniu 2022 r. - Bo koncepcja państwa, a w szczególności wojny w Ukrainie, jest zbudowana na fałszu i dezinformacji. Nagłaśnianie tematu praw człowieka, zbrodni wojennych, także tych historycznych, podważa podstawy imperialnej wojny Putina – tłumaczyła.

Zdaniem Polivanowej, aby zmienić rosyjskie społeczeństwo, potrzebna jest "praca z historią". - Ludzie na całym świecie zastanawiają się, dlaczego Rosjanie popierają wojnę. Bo nie mają poczucia, że to jest ich wojna, to wojna Putina. W Rosji nikt od dawna nie wybierał prezydenta, nie było wyborów parlamentarnych. Ludzie oglądają wojnę w TV jak mecz piłki nożnej i wspierają naszą reprezentację narodową – przyznała podczas wystąpienia w Sztokholmie.

Rosyjskie społeczeństwo nigdy nie przepracowało traumy stalinizmu i nie poznało o niej prawdy. A to właśnie praca z historią kształtuje tożsamość społeczeństwa i jego wartości.

Polityczka, która wyszła poza schemat

Z machiną rosyjskiej propagandy i imperialistycznymi zapędami Putina przez ostatnie lata mierzyła się Sanna Marin, premier Finlandii w latach 2019-2023. Gdy jako 34-latka objęła najważniejszy urząd w państwie, szybko zaskarbiła sobie uznanie Finów. To pod jej rządami kraj wzorowo poradził sobie z pandemią, wychodząc z niej z najniższą śmiertelnością w UE, niskim bezrobociem oraz jednocyfrową inflacją. Po napaści Rosji na Ukrainę Marin błyskawicznie wprowadziła Finlandię do NATO. Eksperci podkreślają, że pod względem gospodarki, społeczeństwa, edukacji i zrównoważonego rozwoju, a zatem czterech kluczowych filarów współczesnego świata, żaden kraj nie dorównuje dziś Finlandii.

Sanna Marin dała się poznać nie tylko jako skuteczna polityczka, ale też osoba, która nie obawia się wyjść poza schemat, stale podkreślając siłę kobiet. Marin wychowywała się w niezamożnej, jednopłciowej rodzinie. Po skończeniu liceum pracowała w supermarkecie. Estoński konserwatysta Mart Helme wyzłośliwiał się, że w Finlandii rząd objęła ekspedientka. Premier ripostowała: "jestem dumna z kraju, w którym dziecko z biednej rodziny może zostać premierem".

Największy hejt spłynął na Marin po tym, jak upubliczniono film, na którym bawiła się z przyjaciółmi w rządowej rezydencji. Czy kobieta na wysokim stanowisku ma prawo tak imprezować? – pytała opinia publiczna. - Tańczyłam, śpiewałam, bawiłam się, robiłam rzeczy legalne. Mam życie zawodowe, rodzinne, a także czas wolny, który spędzam z przyjaciółmi – stwierdziła, podkreślając, że być może nie mieści się w schemacie, który upowszechnili poprzedni premierzy. Finki stanęły za nią murem.

Kilka miesięcy po ustąpieniu z funkcji szefowej rządu (stało się to w kwietniu 2023 r. po przegranych przez SDP wyborach parlamentarnych) Marin dołączyła do Instytutu na Rzecz Globalnej Zmiany Tony’ego Blaira jako doradczyni strategiczna. Doradza w takich kwestiach jak polityka, zarządzanie, klimat, równość płci i technologie. Dziś z inspirującymi prelekcjami pojawia się na najważniejszych światowych konferencjach.

Więcej informacji, pełną listę speakerek i speakerów oraz bilety można znaleźć na stronie kongresu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Płatna współpraca z ImpactCEE

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl