Skończyło się na fundamentach. Sąd ogłosił upadłość spółki Michała Sapoty
Projekt deweloperski Tuwima Sky w Łodzi, czyli pięć 16-piętrowych wieżowców z 874 mieszkaniami, miał być oddany do użytku w 2024 r. i stanowić perłę w koronie grupy HRE Investments. Powstały tylko fundamenty, a spółka będąca właścicielem działki właśnie zbankrutowała - informuje "Puls Biznesu".
Dziennik przypomina, że budowa Tuwima Sky w Łodzi, zespołu pięciu szesnastokondygnacyjnych wieżowców z 874 mieszkaniami, pięcioma dużymi lokalami handlowo-usługowymi i 884 miejscami parkingowymi, ruszyła jesienią 2021 r. Wartość inwestycji oszacowano na 440 mln zł
Polacy mają fabrykę dronów w Ukrainie. Ile kosztuje jeden FlyEye?
Projekt zaliczył jednak gigantyczne opóźnienia - po wybudowaniu fundamentów, już około dwóch lat temu został zaniechany. Kropkę nad "i" postawił kilka dni temu łódzki sąd, ogłaszając upadłość właściciela nieruchomości, czyli spółki Apartamenty Tuwima. HRE nie korzystało z kredytów bankowych, zamiast tego finansując inwestycje przede wszystkim przez inwestorów indywidualnych - informuje "Puls Biznesu".
Inwestycja miała ukończona w pierwszym półroczu 2025 roku. Plany jednak pokrzyżowały problemy finansowe spółki.
Problemy finansowe grupy HRE
Problemy grupy HRE Investments zaczęły się jesienią ubiegłego roku. Grupa deweloperska znalazła się w centrum uwagi przez duże opóźnienia inwestycji mieszkaniowych. Klienci, którzy zainwestowali w mieszkania setki tysięcy złotych, nie otrzymali kluczy. Sapota przyznał, że firma ma problemy z płynnością finansową.
Pod koniec lipca sąd postanowił o przekazaniu zarządu nad kluczową firmą z grupy HRE Investments spółce Rymarz Zdort Maruta Kubiczek Restructuring.
W związku z decyzją Sądu Rejonowego w Łodzi o zastosowaniu aresztu wobec Michała Sapoty Grupa HREIT wydała oświadczenie. Stwierdza w nim, że uzasadnienie sądu "jest lakoniczne i nie zawiera żadnych nowych okoliczności czy faktów mogących tłumaczyć zastosowanie tak daleko idącego środka zapobiegawczego".
Spółka wydała komunikat, w którym podkreśla, że są pominął fakt, iź "prezes HREIT współpracował z prokuraturą przez 10 miesięcy, udostępnił tysiące stron dokumentów i stawiał się na każde wezwanie".
"Obrońcy Michała Sapota niezwłocznie złożą zażalenie na postanowienie sądu i liczymy, że zostanie ono rozpatrzone pozytywnie. Podkreślamy, że bieżące postępowania nie mają wpływu na działalność operacyjną Grupy HREIT, plany związane z restrukturyzacją Spółek oraz kontynuowania działalności w celu wywiązania się ze zobowiązań wobec wierzycieli i nabywców lokali" - czytamy w oświadczeniu Grupy HREIT.