Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Spółdzielnie mieszkaniowe. Chcą ukrócić władztwo prezesów

36
Podziel się:

Miały być wielkie zmiany, ale projekt ustawy utknął w pracach. Spółdzielcy domagają się radykalnych rozwiązań.

Spółdzielnie mieszkaniowe. Chcą ukrócić władztwo prezesów
W spółdzielniach mieszka 10 mln Polaków (Adobe Stock)

W spółdzielniach mieszka 10 mln Polaków - przypomina dziennik Fakt. Od lat zgłaszają problemy z władzami, które od lat okupują stanowiska, nie można ich skutecznie skontrolować, ani prześwietlić pensje. Odwołanie to walka z wiatrakami. Mają dość.

Nadzieję na zmianę rozbudziły rozwiązania projektowane w resorcie sprawiedliwości. Miała być kadencyjność niedłuższa nić 5 lat.

Zobacz także: Spółdzielnie mieszkaniowe walczą z deweloperami, jest szansa na pobicie rekordu z 2017 r.

"Ustawa zakreśla maksymalny dopuszczalny czas trwania kadencji na pięć lat. Spółdzielnia ma zatem możliwość określenia w przepisach wewnętrznych czas trwania kadencji, uwzględniając górną granicę czasową przewidzianą w ustawie. Kadencyjność spowoduje, że funkcjonowanie członków zarządu działających w imieniu spółdzielni będą podlegać bieżącej ocenie członków. Takie rozwiązanie zwiększające konkurencyjność będzie niewątpliwie motywować członków zarządu do wydajnego i efektywnego zarządzania spółdzielnią" – wynika z uzasadnienia do projektu ustawy.

Kłopot w tym, że nie została ograniczona liczba kadencji, które mogą piastować prezesi. Przez co władze mogą po 5 latach ponownie zostać na stanowiskach.

Zarząd ma być wybierany i odwoływany przez walne zgromadzenie, a więc wszystkich spółdzielców. To ważne rozwiązanie, ale jego skuteczność będzie zależeć od frekwencji spółdzielców.

Ma być również wgląd do dokumentów i możliwość robienia zdjęć dokumentacji. "Majątek spółdzielni jest prywatną własnością jej członków, tym samym wydaje się, że członkowie powinni mieć dostęp do umów, które mają wpływ na sposób zarządzania mieniem spółdzielni" - argumentują pomysłodawcy w projekcie.

Problem w tym, że choć chęci do zmiany są, jest nawet projekt, ale tempo zmian jest marne. Jednak po jesiennej rekonstrukcji rządu projekt reformy trafił do resortu rozwoju Jarosława Gowina i tam utknął. Dopiero teraz wrócił na tory. W rządzie jednak nie ma zgody co kształtu nowego prawa. Dla jednych to rozwiązanie problemu, dla innych utrwalenie patologii.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(36)
Mieszkaniec s...
3 lata temu
No wreszcie! Jak długo można jeszcze tolerować bezczelność prezesów spółdzielni. Tkwią na stanowiskach do 80 lat! i czerpią z tego olbrzymie profity. Umowy podpisywane bez przetargów, mieszkania sprzedawane swoim. Dlaczego urzędy skarbowe nie przypatrują się temu tworowi ? Całe prezesostwo remontuje sobie domy na koszt członków spółdzielni. Prywatne ogrody i obejścia dla prezesów robią firmy, które faktury wystawiają na rzecz spółdzielni i biedni ludzie płacą za czyjeś zachcianki. Czy Państwo nasze nie widzi tej patologii ?
jan
3 lata temu
no patrzcie tak samo jak w sejmie .siedza po 40 l udajas politykow .co tam robia takie macierewicze ,kaczynski i reszta tych starych
Marek
3 lata temu
Spółdzielnia to prywatny majątek członków ale też duże przedsiębiorstwo. Jeśli zarząd jest nieodpowiedni to powinno się go wymienić. Jeśli działa na szkodę to zgłaszać do organów ścigania. A tak na marginesie to rozwalenie spółdzielni jest na rękę zarządców tępych i słabych merytorycznie, nie mających szans zostać prezesami.
Transfer Resi...
3 lata temu
Nic nie zrobią. Spółdzielnie to państwa w państwie - często rodzinne klany i patologia.
tomek
3 lata temu
Wszyscy wiemy, jaka jest większość. Te wybory powinny być ustawowo OBOWIĄZKOWE i bez pełnomocników. Ludzie chcą zmian deklaratywnie, zupełnie jak dzieci, bez żadnej swojej aktywności, nie chodzą na Walne, to mają jak mają. To naprawdę jest proste. Ale potrzeba minimum chęci na kilkanaście godzin 1 raz w roku. Nic wielkiego. Ale nie chce się im. Teraz czekamy na powszechne lokalne wybory: A. prezesów sądów rejonowych. B. Komendantów lokalnych komend policji. Co najmniej.
...
Następna strona