Stopy już tylko w dół? Duży bank zabrał głos
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński poinformował, że decyzja o lipcowej obniżce stóp procentowych została podjęta po szczegółowej analizie sytuacji gospodarczej. Mimo długiej dyskusji, członkowie Rady nie mieli wątpliwości co do konieczności dostosowania poziomu stóp. Według prezesa NBP, obecne warunki ekonomiczne uzasadniały niewielką korektę w polityce monetarnej.
Ostatnie wystąpienie Adama Glapińskiego podsumowali eksperci PKO BP. W trakcie konferencji prasowej Glapiński podkreślił, że inflacja systematycznie spada z kwartału na kwartał, a od lipca będzie zgodna z celem inflacyjnym NBP.
Istotnym czynnikiem wpływającym na decyzję Rady była sytuacja na rynku pracy, gdzie wzrost wynagrodzeń w maju wyhamował do 8,4 proc. rok do roku. Projekcje ekonomiczne wskazują na kontynuację trendu osłabiania presji płacowej w nadchodzących miesiącach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kandydatura konfliktu". Schetyna komentuje wybór Cenckiewicza
Potencjalne ryzyka i perspektywy dalszych obniżek
Prezes NBP zwrócił uwagę na główne czynniki ryzyka dla aktualnych projekcji ekonomicznych. Wśród nich wymienił politykę fiskalną państwa oraz kształtowanie się cen energii, na które wpływ może mieć niestabilna sytuacja na Bliskim Wschodzie. Odnosząc się do obecnego poziomu realnych stóp procentowych, Glapiński określił je jako umiarkowane, a nie wysokie, jak sugerują niektórzy ekonomiści.
Zapytany o przyszłe decyzje, prezes NBP stwierdził, że kluczowe znaczenie będą miały napływające dane ekonomiczne, jednak nie widzi przeciwwskazań do kolejnej obniżki we wrześniu. Glapiński zapowiedział, że jeśli inflacja trwale spadnie do poziomu 2,5 proc. w perspektywie dwóch lat, stopy procentowe mogą zostać obniżone do bardzo niskiego poziomu, około 3 proc., aby wspierać wzrost gospodarczy.
Członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki w swojej ocenie stwierdził, że lipcowa obniżka może stanowić początek cyklu łagodzenia polityki pieniężnej. Według jego przewidywań, w tym roku możemy spodziewać się jeszcze dwóch dostosowań po 25 punktów bazowych, choć będzie to zależeć od napływających danych gospodarczych. Kotecki podkreślił, że lipcowa decyzja RPP dowodzi zdolności Rady do szybkiego i elastycznego reagowania na zmieniające się warunki ekonomiczne.
Dla Koteckiego najważniejszym czynnikiem przemawiającym za obniżką stóp był prognozowany trwały spadek inflacji poniżej poziomu 3 proc. Mimo częstych zmian w komunikacji prezesa Glapińskiego, analitycy utrzymują prognozy zakładające kolejną obniżkę stóp na listopadowym posiedzeniu RPP, nie wykluczając jednak możliwości dodatkowego dostosowania we wrześniu. Ostateczne decyzje będą zależeć od ustaleń dotyczących cen energii oraz kształtu przyszłorocznej ustawy budżetowej.