Szpital najpierw zaszczepił księgowe. Pielęgniarki i lekarze oburzeni
Tzw. biały personel Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu oskarża dyrekcję o wprowadzenie chaosu. Bo przed pielęgniarkami i lekarzami, zaszczepiono księgowość i kadry.
O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza". W Szpitalu Wojewódzki w Poznaniu faktycznie coś poszło nie tak, bo wedle założeń najpierw mieli zostać pracownicy medyczni z pierwszej linii frontu. Tymczasem zaszczepiono też osoby z kadr, księgowości i działu sprzedaży.
Wszystko zaczęło się od znikomej liczby szczepionek, jaka w ostatnich dniach 2020 roku trafiła do placówki. Na ponad 1000 zapisanych na szczepienie osób dotarło jedynie 150 szczepionek.
Szczepienia polityków PiS poza kolejnością? Rzecznik rządu komentuje nieoficjalne informacje
Fakt szczepienia pracowników typowo biurowych, nie mających kontaktu z pacjentami, oburzył część lekarzy i pielęgniarek. W następnych dniach szpital dostawał kolejne porcje szczepionek, w kolejnych falach również szczepiono pracowników z różnych działów.
Okazuje się, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie wydawał żadnych dyspozycji co do kolejności szkolenia pracowników służby zdrowia. W efekcie zaszczepienie księgowej przez pielęgniarką nie jest niczym nielegalnym.
Wyszło też na jaw, że – jak pisze "GW" – w okresie przedświątecznym nie za bardzo było kogo szczepić, bo spora część załogi była na urlopach. Lekarze, którzy wtedy pracowali, mówią wręcz o łapance chętnych na szczepienie.
Uspokajają też władze szpitala, podkreślając, że w pierwszej kolejności zostało zaszczepionych jedynie kilkanaście osób pracujących w biurach a proces szczepienia całej załogi i tak rychło zostanie zrealizowany.
"GW" przypomina, że w różnych szpitalach zasady szczepień potrafią się między sobą znacznie różnić. W jednych ustala się kolejność, w innych w kolejce na szczepienie czekają obok siebie profesorowie i  personel sprzątający.