Szwajcarski bank centralny obniży stopy do zera? Nowa prognoza
Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) planuje obniżyć stopy procentowe do poziomu zero proc. podczas czwartkowego posiedzenia. Taki ruch, przewidywany przez większość ekonomistów, zakończy niespełna trzyletni okres dodatnich stóp w Szwajcarii. Dla kraju może to oznaczać gospodarcze problemy. Z tych samych powodów nie będzie raczej powrotu do stóp ujemnych.
Szwajcarski bank centralny zmuszony jest do działania z powodu wyjątkowej siły franka, który w kwietniu osiągnął dziesięcioletnie maksimum wobec dolara. Napływ kapitału do szwajcarskiej waluty, postrzeganej jako bezpieczna przystań, został spotęgowany przez niepokoje na globalnych rynkach wywołane ofensywą taryfową prezydenta USA Donalda Trumpa. Majowa inflacja w Szwajcarii wyniosła -0,1 proc., co dodatkowo uzasadnia cięcie stóp.
Banki w trudnej sytuacji
Mimo że SNB w przeszłości obniżył stopę procentową nawet do -0,75 proc., co było najniższym poziomem na świecie, nigdy wcześniej nie zatrzymał się dokładnie na poziomie zero - ani schodząc w dół, ani wychodząc z ujemnego obszaru w 2022 roku. Zerowa stopa procentowa może okazać się wyjątkowo niewygodna dla szwajcarskiego sektora bankowego o wartości 4,1 biliona dolarów - donosi Bloomberg.
W przeciwieństwie do ujemnych stóp zero stopa procentowa nie daje też dobrego uzasadnienia do nakładania opłat na klientów banków. Większość ekonomistów nie przewiduje więc dalszych cięć w najbliższym czasie, co oznacza, że banki mogą przez dłuższy czas funkcjonować w tym trudnym środowisku.
Priorytet stabilności cenowej
Decyzje SNB odzwierciedlają trudne kompromisy, przed którymi stoją władze monetarne, muszące działać dla dobra ogółu, równoważąc interesy różnych sektorów gospodarki. Bank centralny konsekwentnie podkreśla, że stabilność cen jest najważniejsza, co potwierdza Claude Maurer, główny ekonomista BAK Basel Economics: "żadnych faworyzowań dla konkretnych branż. Jeśli dojdą do wniosku, że zero to właściwa liczba, ustalą zero."
Prezes SNB Martin Schlegel wielokrotnie podkreślał, że ujemne stopy pozostają opcją, nawet jeśli "nikt" ich nie lubi. Jednocześnie władze monetarne sygnalizują, że chcą unikać nadmiernych reakcji i preferują stopniowe dostosowania polityki pieniężnej.