Tak wygląda twardy lockdown. W Szanghaju blokowane są wyjścia z budynków. Płotami

Władze Szanghaju, walczące z najnowszą falą epidemii wirusa COVID-19, postawiły na naprawdę twardy lockdown. "Zainstalowały ogrodzenia, aby ograniczyć przemieszczanie się ludności. Zielone bariery pojawiły się bez ostrzeżenia na zewnątrz budynków, z których osoby przebywające w środku nie mogą wychodzić" - informuje BBC.

Blokady stawiane przed wejściami do budynków w Szanghaju to element walki z kolejną falą koronawirusa (COVID-19)Blokady stawiane przed wejściami do budynków w Szanghaju to element walki z kolejną falą koronawirusa (COVID-19)
Źródło zdjęć: © Bloomberg via Getty Images, Twitter | Eva Rammeloo
oprac.  LOS

Pod koniec marca, gdy Polska znosiła praktycznie wszystkie restrykcje wymierzone w COVID-19 - nie ma już np. obowiązku noszenia masek w przestrzeni publicznej - Chiny znalazły się w zupełnie innej sytuacji. Tam, w związku z rosnącą liczbą zakażeń wirusem, zaostrzano twardy lockdown m.in. w Szanghaju. Proces ten wciąż trwa.

Sytuacja mieszkańców w 25-milionowym mieście, jak podaje BBC, pogarsza się. Zgodnie ze strategią zerowej tolerancji dla COVID-19 stosowaną w Chinach, zamknięto ludzi w domach. Do spadku liczby zachorowań jednak nie doszło. Zaczęły za to pojawiać się płoty blokujące wejścia do budynków mieszkalnych.

"W ostatnich dniach w chińskich mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia pracowników w białych kombinezonach ochronnych, którzy zamykają wejścia do bloków mieszkalnych i odgradzają ulice zielonymi płotami" - informuje BBC. Dziennikarze dodają, że wiele z ogrodzeń, wysokich na ok. dwa metry, zostało zamontowanych wokół budynków oznaczonych jako "obszary zamknięte", w których co najmniej jedna osoba uzyskała pozytywny wynik testu na obecność COVID-19.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rekordowa inflacja w Polsce. "Prezes Glapiński stracił wiarę w swoje słowa"

COVID-19 w Chinach. Szanghaj zamyka mieszkańców

Według BBC mieszkańcy są odgradzani bez ostrzeżenia i w zasadzie bez wyjaśnienia ze strony władz. Jedynie 23 kwietnia poinformowano w internecie o wprowadzeniu "twardej kwarantanny" na niektórych obszarach.

Zaostrzający się lockdown powoduje ogromne problemy dla mieszkańców Szanghaju, o czym - co w Chinach nie jest częste - zaczynają głośno mówić. Rozmówca BBC mówi, że obawia się o własne bezpieczeństwo. Bo co jeśli w zamkniętym na sztywno budynku wybuchnie pożar? Ale powodów do niezadowolenia jest więcej.

"Podczas gdy niektórzy urzędnicy miejscy instalują ogrodzenia, inni zajęci są próbami zablokowania popularnego filmu wideo, który pokazuje, jaki wpływ na mieszkańców ma zamknięcie miasta. Sześciominutowy montaż zawiera niezweryfikowane nagrania audio, na których lokalna ludność krytykuje niewystarczające zapasy żywności i skarży się na stan zdrowia" - informuje BBC.

Twardy lockdown w Chinach: płoty, alarmy, przymusowa ewakuacja

Na wspomnianym filmie słychać, jak jedna z osób błaga: "Od kilku dni nic nie jemy". Mieszkańcy zamkniętych dzielnic Szanghaju mówią bowiem, że muszą czekać, aż rząd dostarczy warzywa, mięsa i jaja. Nie idzie to tak sprawie, jakby chcieli.

Inne środki "zapobiegawcze" rozprzestrzenianiu się koronawirusa w Szanghaju to elektroniczne alarmy w drzwiach, które mają uniemożliwić zarażonym opuszczenie miasta. Do tego dochodzą przymusowe ewakuacje w celu przeprowadzenia dezynfekcji budynków.

W niedzielę w mieście odnotowano 39 zgonów spowodowanych wirusem COVID-19, a także ponad 21 tys. nowych zakażeń.

Źródło artykułu: BBC
Wybrane dla Ciebie
Paraliż komunikacyjny w USA. Tysiące odwołanych lotów i skok cen
Paraliż komunikacyjny w USA. Tysiące odwołanych lotów i skok cen
Argentyna ma budżet na 2026 rok. To pierwszy sukces Mileia w Kongresie
Argentyna ma budżet na 2026 rok. To pierwszy sukces Mileia w Kongresie
Chiński przemysł pod presją. Zyski firm gwałtownie spadają
Chiński przemysł pod presją. Zyski firm gwałtownie spadają
Wall Street: Spokojny koniec tygodnia po serii rekordów S&P 500
Wall Street: Spokojny koniec tygodnia po serii rekordów S&P 500
Szaleństwo ze srebrem. Kurs galopuje, przyspieszył przez święta
Szaleństwo ze srebrem. Kurs galopuje, przyspieszył przez święta
Demografia. Fatalny trend w Polsce się utrzymuje. Zaskakujące dane o ślubach
Demografia. Fatalny trend w Polsce się utrzymuje. Zaskakujące dane o ślubach
Była elektrociepłownia, będą hotele. Inwestor z pozwoleniem na budowę
Była elektrociepłownia, będą hotele. Inwestor z pozwoleniem na budowę
Ciężarówki z drewnem niszczą lokalne drogi. Gminy chcą zmian
Ciężarówki z drewnem niszczą lokalne drogi. Gminy chcą zmian
Leki na odchudzanie zmieniają rynek. Producenci żywności reagują
Leki na odchudzanie zmieniają rynek. Producenci żywności reagują
Jak długo trwa budowa domu? Trzy metody do własnego dachu nad głową
Jak długo trwa budowa domu? Trzy metody do własnego dachu nad głową
Niemieccy giganci zwalniają na potęgę. Koszty idą w miliardy euro
Niemieccy giganci zwalniają na potęgę. Koszty idą w miliardy euro
Koniec Santandera, początek Erste. Co to oznacza dla klientów?
Koniec Santandera, początek Erste. Co to oznacza dla klientów?