Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Tarcza antykryzysowa. Specustwa: bezwzględny zakaz eksmisji z mieszkań

74
Podziel się:

Dłużnicy mogą odetchnąć. Rząd zakazał wszelkich eksmisji z mieszkań. Nowe prawo ma obowiązywać przez okres trwania epidemii koronawirusa.

Komornicy podkreślają, że i bez przepisów wstrzymali egzekucje.
Komornicy podkreślają, że i bez przepisów wstrzymali egzekucje. (PAP, Marcin Bielecki)

Rząd zakazuje eksmisji z mieszkań w czasie trwania epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 – taki zapis znalazł się w specustawie, czyli tzw. tarczy antykryzysowej, którą z piątku na sobotę przegłosował Sejm.

Przepis chroni nie tylko lokatorów, ale również byłych właścicieli lub spółdzielców, którzy utracili własność lokali czy spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu w wyniku licytacji (komornika lub syndyka). Chroni także tych, którzy poddali się dobrowolnie egzekucji z aktu notarialnego.

- To bardzo dobre rozwiązanie, jakiego wcześniej nigdy w naszym ustawodawstwie nie było – cieszy się Jakub Żaczek z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony Praw Lokatorów. I wyjaśnia: – Zdarzało się, że mieszkania były sprzedawane na licytacji komorniczej z byłymi właścicielami albo dzieci lub wnuki sprzedawały domy z rodzicami lub dziadkami. Te osoby do tej pory nie były w żaden sposób chronione, a teraz będą.

Komornicy: I tak licytacji nie było

Krzysztof Pietrzyk, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej w rozmowie z money.pl przypomina, że komornicy już od połowy marca, kiedy wprowadzono krajową kwarantannę, powstrzymali się od wykonywania wielu czynności, zarówno zajęć ruchomości, jak i nieruchomości, eksmisji czy licytacji przeprowadzonych u dłużników.

- Tylko od połowy marca do dziś nie odbyło się 159 eksmisji i 941 licytacji komorniczych – podaje przykład Pietrzyk. Komornik zwraca też uwagę na bardzo poważną kwestię, mianowicie, nowe przepisy nie odnoszą się do eksmisji osób, które znęcały się nad rodziną. Dotychczas osoby te można było eksmitować do noclegowni nawet zimą.

Druga kwestia dotyczy lokatorów, którzy dobrowolnie chcieliby opuścić mieszkania w terminie, w jakim otrzymali nakaz eksmisji i mają gdzie się wyprowadzić, ale nie mają jak, gdyż firmy przeprowadzkowe odmawiają im świadczenia usług.

Właściciele: ryzyko biznesowe

Jacek Kusiak, założyciel i prezes Stowarzyszenia Mieszkanicznik zrzeszającego 14 tys. członków i sympatyków, którzy posiadają łącznie ponad 50 tys. mieszkań na wynajem, powołał już zespół 16 ekspertów, których zadaniem jest wsparcie prawne właścicieli nieruchomości.

- Rozumiemy sytuację. Jako przedsiębiorcy ponosimy ryzyko związane z prowadzeniem biznesu, nie domagamy się jeszcze od państwa zadośćuczynienia za poniesione straty - mówi Jacek Kusiak i dodaje, że rekomenduje swoim członkom etyczne, spokojne działanie oraz rozmowę z niepłacącym lokatorem w sposób życzliwy, rzeczowy i wnikliwy.

Zdaje sobie też sprawę, że dochodzenie od niepłacących lokatorów zapłaty już po okresie epidemii będzie bardzo trudne, szczególnie gdy już orzeczona jest eksmisja i nie można jej wykonać.

W takiej sytuacji najemca użytkuje mieszkanie dalej bez wnoszenia opłat, ale właściciel nie ma już możliwości ubiegania się o odszkodowanie.
By zapobiec stratom finansowym, Kusiak poleca właścicielom lokali skorzystanie z kilku prawnych rozwiązań: podpisania z zadłużonym lokatorem nowej umowy z poręczycielem, wystawienia przez lokatora weksla własnego lub oświadczenia o uznaniu długów.

Wyścig z czasem

Niektórzy właściciele mieszkań, obawiając się nowych przepisów oraz strat finansowych, pozbywają się niepłacących lokatorów jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów, wypowiadając im umowy lub dokonując tzw. dzikich eksmisji. Kilka dni temu zgłosiła się do nas kobieta, która wynajmowała pokój w Warszawie. Miała umowę do 31 maca br. Tymczasem już 25 marca właścicielka mieszkania dokonała siłowej eksmisji w towarzystwie rosłego mężczyzny - relacjonuje Jakub Żaczek. Z przesłanej do redakcji korespondencji obu kobiet wynika, że właścicielka powołuje się na fakt, że najmująca nie opłaciła jej ostatniej należności.

Według niej wynajem pokoi nie podlega takim samym prawom, jak mieszkania, a poza tym nowe prawo nie weszło w życie. - Właścicielka mieszkania nie miała prawa usuwać siłą tej kobiety. Najpierw należy lokatora wezwać do dobrowolnego opuszczenia mieszkania, a jeśli tego nie zrobi, założyć mu sprawę w sądzie o eksmisję, a nie pozbywać się w takim trudnym dla wszystkich czasie przy pomocy jakiegoś osiłka – podkreśla dobitnie Żaczek.

Przypomina też, że po wejściu w życie nowych przepisów, umowy najmu, które były zawarte jeszcze przed tą datą (przyjmijmy, że tarcza antykryzysowa wejdzie w życie z dniem 1 kwietnia 2020 r., jak zapowiada rząd), a wygasają już po tej dacie, będą mogły zostać skuteczne rozwiązane (bez względu, jak to jest w umowie zapisane) dopiero z dniem 30 czerwca 2020 r.

W Krajowym Rejestrze Długów jest aktualnie (stan na dzień 30 marca 2020 r.) 27 691 dłużników czynszowych. Mają oni ponad 35 tys. zobowiązań finansowych na łączną kwotę 446,3 mln zł. Średnie zadłużenie dłużnika czynszowego to 16,1 tys. zł. Od początku stycznia zadłużenie z tytułu nieuregulowanych opłat za czynsz tylko nieznacznie wzrosło z 422,5 mln zł do 436,6 mln zł na początku marca.

Zapisz się na nasz specjalnynewsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(74)
apol.
rok temu
to tylko prawda i tyle
Ola
3 lata temu
Ja proponuję panu Żaczkowi zeby sobie na chatę brał wszystkich pasozytow I patusów nie opłacających nic 😂
Wojtek
3 lata temu
W poznaniu wyrzuca się ludzi na bruk za używanie swoich rzeczy. Policja poznań grunwald pomaga na okradanie ludzi i za używanie swoich rzeczy zamknie was na 48 godzin. Tak głęboko mam ten kraj w dupie.
Adelle
4 lata temu
Bezprawie się poglebia w tym kraju. Niesłychane że nie można usunąć tak poprostu obcej osoby że swojego mieszkania!!? Nie można ściągnąć własnych liczników. To haos. Kolejny cios w polskie mienie,żeby ludzue pozbywali się nieruchomości. To koniec wynajmowania mieszkań. Kto zaryzykuje, żeby mieć kleszcza w domu. Coś z tum krajem jest nie tak . Trzeba zmienić przepisy. Co innego wrzucić kogoś z mieszkania w którym zawsze żył tu trzeba chronić lokatora. Ale jak ktoś przychodzi wynająć od prywatnego właściciela to nie powinno być nawet sprawy sądowej, tylko termin miesiąc i wyprowadzka ,gdy nie chce pokrywać kosztów swojego pobytu.to ładnie umowę i nie ma praw do niczego. Państwo te dziadostwo znalazło prywatny mops sobie . Ci lokatorzy nie spadli z kosmosu, niech wracają do rodziców czy mężów. Jedno utrapienie te polskie bezprawie
Fog
4 lata temu
Kocham tego koronawirusa
...
Następna strona