Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Thomas Cook o krok od bankructwa. 150 tys. Brytyjczyków może nie wrócić do domu

7
Podziel się:

Najstarsza na świecie firma turystyczna ściga się z czasem, aby zdobyć dodatkowe 200 milionów funtów, które pozwolą jej przetrwać. Jeżeli jej się to nie powiedzie, zbankrutuje, a rząd brytyjski będzie zmuszony ściągnąć do kraju jej klientów.

Thomas Cook walczy o życie
Thomas Cook walczy o życie (Shutterstock.com, nn)

Pod koniec sierpnia Thomas Cook był bliski zawarcia umowy ratunkowej – o wartości 900 milionów funtów – z chińską firmą Fosun (posiadacz m.in. klubu piłkarskiego Wolverhampton Wanderers). Jednak pożyczkodawcy biura turystycznego zażądali od Bank of Scotland dodatkowego "bufora" kredytowego w wysokości 200 milionów funtów, aby skuteczniej oddalić widmo upadku agencji turystycznej – podaje "Mirror".

Cook negocjuje dokapitalizowanie z bankami, posiadaczami obligacji firmy i spółką Forsun, która miałaby przejąć większość jej akcji w przypadku powodzenia negocjacji. Na początku tygodnia przedstawiciele Thomasa Cooka powiedzieli, że firma "koncentruje się na sfinalizowaniu" transakcji.

Jeśli jednak to działanie się nie powiedzie i spółka zbankrutuje, to na Urząd Lotnictwa Cywilnego (ang. Civil Aviation Authority) spadnie obowiązek sprowadzenia 150 tys. obywateli korony z powrotem na Wyspy. Według szacunków operacja ta może kosztować nawet 600 milionów funtów.

Zobacz także: Zobacz także: Sztuczna inteligencja może nas zgubić. Jednak bez niej nie ma mowy o bezpieczeństwie

Firma posiada 560 biur turystycznych, z którymi powiązania ma wiele firm w z gałęzi turystycznej (np. transportowe), więc ewentualny upadek Thomasa Cooka mógłby przetoczyć się falą po całej branży. Póki co firma przekonuje, że normalnie przyjmuje rezerwacje oraz organizuje loty.

Oprócz tego spółka zatrudnia ok. 20 tys. pracowników – teraz ich losy ważą się od negocjacji wszystkich zainteresowanych podmiotów.

Skąd kłopoty tej firmy? W 2007 roku Thomas Cook zaciągnął kredyt w wysokości 1,7 miliarda funtów, by przejąć spółkę MyTravel. Obecnie szacuje się, że przedsiębiorstwo musi sprzedać rocznie trzy miliony ofert wakacji, aby pokryć tylko odsetki swoich długów.

Jednakże sytuacji Thomasa Cooka nie poprawia zmiana mentalności Brytyjczyków, którzy coraz chętniej sami organizują sobie wakacje. Wielu z nich z obawy przed bankructwem spowodowanym brexitem, woli zaoszczędzić pieniądze, zamiast wydawać je na urlop.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
Krys.Ciesze s...
5 lata temu
Haha UE beee.To teraz zostanie im Blakpool ktory osobiscie odradzam.Fakt- promenada ładna.Reszta to syf smierdzace hotele sklepiki a gdy wejdzie soę w srodek miasta to również mozna poczuć stęchlizne.Mają brytole co chcieli.W koncu skonczy się balkonik bieganie na go zyganie w miejscach publicznych o sikaniu i kupie nie wspomne.
Payless
5 lata temu
Anglia zawsze ściągnął swoich obywateli bardzo szybko. A u nas trwa to tygodnie i Tobą wielką łaską
ffffggg
5 lata temu
jak to nie wrócą....kupia bilet i po problemie, nikt za ostatnie pieniądze na wakacje nie jedzie a bilety nie są drogie
Greg
5 lata temu
Po jaka chlere angolom byl ten caly BREXIT. To jest przyklad na to jak politycy moga wszystko spartolic.
obawa
5 lata temu
hm a ja z Nimi za tydzien lece do Turcji hm...