Premier Izraela został poproszony o komentarz w sprawie medialnych doniesień, według których prezydent USA Donald Trump odrzucił izraelski plan zabicia Chameneia w obawie przed możliwością eskalacji konfliktu. - To nie eskaluje konfliktu, to zakończy konflikt - odparł.
Pytany, czy Izrael rzeczywiście mógłby zabić lidera Iranu, Netanjahu odpowiedział, że jego kraj "robi to, co musi robić". - Nie zamierzam brnąć w szczegóły, ale zaatakowaliśmy ich czołowych naukowców, pracujących przy programie atomowym - zaznaczył. - To w zasadzie nuklearny zespół Hitlera - dodał. Premier Izraela powiedział, że jest to w interesie USA, by wesprzeć Izrael, który dąży do wyeliminowania irańskiego programu nuklearnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Dziś to jest Tel Awiw. Jutro to Nowy Jork. Rozumiem podejście America First (Ameryka przede wszystkim - przyp. red.). Nie rozumiem America Dead (Martwa Ameryka - przyp. red.). To jest to, czego ci ludzie chcą. Skandują: śmierć Ameryce. Więc robimy coś, co służy ludzkości i jest to walka dobra ze złem - dodał. Powiedział też, że Iran "celowo atakuje" mieszkańców Izraela.
Gazowe domino. Iran ma w rezerwie potężną broń
Netanjahu: Iran zwodzi USA
Netanjahu skomentował również doniesienia poniedziałkowego "Wall Street Journal", według której Iran zaczął sygnalizować, że chce zakończenia działań wojennych i powrotu do negocjacji na temat programu nuklearnego.
- Nie jestem zaskoczony. Chcą kontynuować te fałszywe negocjacje, w których kłamią, oszukują, zwodzą USA. Mamy bardzo dobre informacje wywiadowcze na ten temat - powiedział. Oświadczył, że Iran nadal chce budować swoją broń nuklearną i arsenał pocisków balistycznych. - Chcą nadal pracować nad dwoma egzystencjalnymi zagrożeniami dla Izraela podczas rozmów. Do tego nie dojdzie - oznajmił Netanjahu.