Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KOL
|
Materiał partnera: TOGETAIR

TOGETAIR 2021: Perspektywy rozwoju elektromobilności w Polsce

1
Podziel się:

Samochody elektryczne to przyszłość, co do tego dziś nikt już nie ma wątpliwości. Pojawia się jednak pytanie, jak sprawić, żeby ta przyszłość pojawiła się w Polsce jak najszybciej. Co nas ogranicza, co możemy zrobić lepiej i nad czym musimy jeszcze pracować.

TOGETAIR 2021: Perspektywy rozwoju elektromobilności w Polsce
(Pixabay)

Panel prowadziła redaktor Money.pl oraz Wirtualnej Polski pani Kinga Jurga, a w temacie wypowiedzieli się uznani eksperci:

  • Artur Lorkowski - Zastępca Prezesa, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki
  • Rafał Rudziński - Prezes Zarządu Robert Bosch
  • Maciej Matelski - Dyrektor Biura Kompetencji Ds. Rynku Samochodów Osobowych PKO Bank Polski (PKO Leasing)
  • Leszek Hołda - Członek Zarządu PKP Energetyka, Wiceprzewodniczący Prezydium Rady Programowej CEEK
  • Dawid Zieliński - Prezes Zarządu Columbus Energy
  • Maciej Mazur - Dyrektor Zarządzający, Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych
Zobacz także: TOGETAIR 2021: Perspektywy rozwoju elektromobilności w Polsce

Dyskusję rozpoczął Adam Lorkowski, wskazując na podjęte już działania przez instytucje rządowe:

- W dotychczasowym naborze na zielony transport publiczny przewidziano wsparcie ponad miliarda złotych na zakup ponad 300 autobusów elektrycznych. Narodowy Fundusz zabezpieczył na wsparcie programu elektromobilności (rozbudowa stacji ładowania) 800 mln zł. Chcemy budować rynek rozproszony, wspierać MŚP.

Następnie odniósł się do poruszanego tematu dopłat, wskazując, że same w sobie nie są żadną receptą w kontekście rozwoju rynku samochodów elektrycznych:

- Dopłaty do aut elektrycznych powinny być elementem uzupełniającym system, ale nie fetyszem. Zakładam, że będzie funkcjonował system dopłat, ale musi on obejmować przedsiębiorstwa, uwzględniać kwestie leasingu, trzeba zaangażować firmy leasingowe i banki - mówił Lorkowski.

Wywołany do tablicy poczuł się Maciej Matelski, który wskazał na główną barierę, którą zauważa w ramach swojej branży:

- To, co klienta najbardziej interesuje to cena zakupu, a ona nadal odbiega znacząco od ceny auta z napędem tradycyjnym. Te różnice są jednak coraz mniejsze, bo zmniejszą się koszty baterii, która jest głównym elementem kosztotwórczym w cenie tego samochodu. Badania pokazują, że cena ma 70% wpływu na decyzje potencjalnego nabywcy auta elektrycznego, więc to jest ten czynnik nr 1. Drugi element, który jest też związany z popytem na auta elektryczne, to rozwój sieci stacji ładowania. Im więcej będzie aut elektrycznych, tym ta sieć będzie szybciej się rozwijała.

Wierzę w rozwój rynku elektromobilnego, jest to przyszłość, przed którą nie uciekniemy. Pod kątem użytkowników trzeba pomyśleć o integracji systemów ładowarek. Musimy ze sobą powiązać elementy związane z legislacją, infrastrukturą, budowaniem świadomości - podsumował ekspert.

Zgodził się z nim Dawid Zieliński:

- To, czego najbardziej brakuje dziś, to stacji ładowania w miejscach, po których się codziennie poruszamy. Przedsiębiorcom potrzebne jest ich długoterminowe, w horyzoncie 10-12 lat, finansowanie, kapitał dłużny. Czekamy z dziesiątkami tysięcy klientów, którzy chcą budować stacje.

Inną perspektywę w kontekście elektromobilności wskazał Leszek Hołda:

- Powinniśmy patrzeć na elektromobilność dużo bardziej holistycznie niż jako zapewnienie „samochodu dla Kowalskiego Niekoniecznie musimy każdy samochód osobowy czy ciężarowy wymieniać na samochód elektryczny. Nie rozwiąże to np. problemu zatłoczenia miast. Warto przenieść część transportu na kolej, żeby odciążyć drogi. Elektromobilność to wszystkie możliwe środki transportu, działajmy tak, by zmienić cały system, a nie wymienić sztukę na sztukę.

Prezes Zarządu Bosch Polska, jako przedstawiciel branży automotive, tonował nastroje, wskazując, że zamiast rewolucji powinniśmy iść w kierunku ewolucji:

- Patrzmy, jakie technologie można wykorzystać, by osiągnąć cel neutralności klimatycznej, a nie po prostu wymienić jedną technologię na inną. Zachęćmy konsumenta, by najpierw przesiadł się na samochody niskoemisyjne, a gdy już będzie infrastruktura – na elektryczne. - Może na najbliższy czas należy wspierać samochody emisyjne, które mogą być użytkowane na co dzień.

- Dzisiaj najnowsze samochody spełniające normę Euro 6D są znakomicie bardziej przyjazne niż samochody jeszcze sprzed 5 lat, więc może zanim będą wszystkie inwestycje poczynione i będziemy mieli infrastrukturę, nie zamykajmy miast w ogóle na samochody, bo będziemy mieli bardzo duży sprzeciw społeczny, a my chcemy wszystkich mieć po stronie elektromobilności - wyjaśniał Rafał Rudziński. - Niezamykanie się na jedną konkretną technologię powinno być kluczem.

Na koniec podsumował sytuację i miejsce, w którym znajduje się Polska elektromobilność Maciej Mazur z PSPA:

- Polska ma wielką flotę pojazdów osobowych i dostawczych. Jesteśmy jednym z liderów w Europie, jeśli chodzi o ilość pojazdów, niestety są to głównie pojazdy, których byśmy nie chcieli w takim natężeniu widzieć na ulicach. Jest to związane z bardzo dużym napływem samochodów używanych i niestety wiekiem tych samochodów. Jeszcze na początku XXI wieku to było 8 lat, teraz już jest to ponad 12 lat, więc wyzwanie jest ogromne i pandemia na pewno nie ułatwiła nam zadania.

Zaproponowaliśmy pakiet zmian, które mają ułatwić instalowanie stacji ładowania aut elektrycznych w istniejących budynkach. Boimy się tego, czego nie znamy i blokujemy decyzje. Ten stan świadomości trzeba zmienić.

Z elektromobilnością jesteśmy cały czas na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Chcemy, by szybciej uruchamiać kolejne programy.” „Zeroemisyjny transport jest nam potrzebny – musimy jednak zastanowić się, jak gonić Norwegię, ale także jak gonić Ukrainę. To powinien być nasz cel.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Materiał partnera: TOGETAIR

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
Mój Nick
3 lata temu
Grupa bogatych ludzi rozmawia jak biednych Polaków zmusić do używania elektryków. Im wyższe podatki tym starsze auta na drogach.