Trump może wywołać "trzęsienie ziemi" w banku centralnym USA
Donald Trump dąży do usunięcia członkini zarządu Rezerwy Federalnej, Lisy Cook. Jak opisuje CNBC, działanie to jest czymś więcej niż tylko personalną zmianą - może być prawdziwym "trzęsieniem ziemi" w Fed.
Donald Trump w ostatnim tygodniu ogłosił usunięcie ze stanowiska członkini zarządu Fed Lisy Cook. Twierdził przy tym, że ma do tego konstytucyjne prawo, bo Cook według niego złożyła fałszywe oświadczenie majątkowe. Członkini zarządu uważa jednak, że Trump nie ma takiej mocy - i pozwała go za ten ruch.
Według CNBC, sytuacja ta - i ewentualne odwołanie Cook, jeśli do niego faktycznie dojdzie - mogą znacząco wpłynąć na niezależność banku centralnego. A także oznaczać "oznaczać polityczne przekształcenie instytucji, która dotychczas była uważana za niezależną od wpływów politycznych". Byłoby to, według CNBC, "trzęsienie ziemi" w Fed.
Od początku swojej kadencji Trump krytykował Fed i jego przewodniczącego Jerome'a Powella za brak obniżek stóp procentowych. Prezydent USA groził też usunięciem Powella ze stanowiska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od głośnego bankructwa do 100 milionów przychodu - Maciej Nykiel w Biznes Klasie
Niezależność Fed pod znakiem zapytania
Prawnicy ostrzegają w rozmowie z CNBC, że działania Trumpa mogą zagrozić Fed. - Jesteśmy na drodze, która prowadzi do erozji niezależności banku centralnego. Byłoby to niesamowicie kosztowne dla długoterminowej kondycji gospodarki, jeśli Fed utraci wiarygodność, którą buduje od dekad - uważa Kathryn Judge, profesor prawa na Columbia Law School, cytowana przez CNBC.
Według serwisu, jeśli Trumpowi uda się doprowadzić do sytuacji, w której większość członków zarządu Rezerwy Federalnej zagłosuje zgodnie z jego życzeniem, miałby on bezprecedensowy wpływ na gospodarkę i finanse USA. CNBC podkreśla jednak, że aktualnie Trump nie ma takich możliwości.
CNBC dodaje też, że oprócz wyznaczania wysokości stóp procentowych, zarząd Fed wyznacza prezesów 12. banków regionalnych i zapewnia stabilność systemowi finansowemu. Dlatego działania Trumpa to "coś więcej, niż chęć doprowadzenia do obniżki stóp we wrześniu" - twierdzi amerykański serwis.
Fed jak "stempel"
Robert Hockett, profesor Cornell Law School, przestrzega przed wpływem prezydenta na Fed. Według niego, jeśli Trump odniesie sukces, to wówczas zarząd banku centralnego będzie tylko "stemplem". - W zasadzie oznacza to, że każdy szaleniec, który wejdzie do Białego Domu, będzie mógł ustalać politykę monetarną kraju - zauważa Hockett. To zaś mogłoby prowadzić np. do hiperinflacji takiej, jak w "republikach bananowych" w Ameryce Południowej czy Turcji.
- Nigdy nie było tak poważnego zagrożenia dla niezależności Fed w historii USA, jak to, co robi teraz Trump - podkreśla Hockett. - Uważam, że przez to długoterminowo wiarygodność naszego banku centralnego i waluty przyjmie kolejne uderzenie - dodaje Hockett.