Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Malwina Gadawa
|

Trump na Bliskim Wschodzie. Oto na co liczy

0
Podziel się:

Prezydent USA Donald Trump rozpoczyna we wtorek trzydniową podróż po Bliskim Wschodzie. Odwiedzi Arabię Saudyjską, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Trump liczy m.in. na finalizację wielomiliardowych kontraktów.

United States President Donald J Trump listens after making remarks on the India-Pakistan cease-fire, the new US-China Trade Deal, the return of Eden Alexander from Hamas captivity and the high cost of prescription drugs before signing an executive order that he promises will lower the cost of those prescription drugs almost immediately, during a press conference in the Roosevelt Room of the White House in Washington, DC, USA, 12 May 2025. EPA/CHRIS KLEPONIS/ POOL Dostawca: PAP/EPA.
Prezydent Donald Trump (PAP, PAP/EPA/CHRIS KLEPONIS/ POOL)

To druga zagraniczna podróż Donalda Trumpa w czasie jego drugiej kadencji. W kwietniu przyleciał do Rzymu na pogrzeb papieża Franciszka.

Trump rozpoczyna podróż po Bliskim Wschodzie

Amerykański prezydent we wtorek spotka się w stolicy Arabii Saudyjskiej z faktycznym władcą tego państwa, następcą tronu Mohammedem bin Salmanem. W środę ma wziąć udział w szczycie przywódców państw arabskich w Rijadzie. Według mediów arabskich w spotkaniu będą uczestniczyć m.in. prezydenci Libanu, Autonomii Palestyńskiej i Syrii: Joseph Aoun, Mahmud Abbas i Ahmed al-Szara.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudował 100 firm - od staników i krów po wojskowe samoloty - Piotr Beaupré w Biznes Klasie

Z Arabii Saudyjskiej Trump ma polecieć w środę do Kataru, by w czwartek zakończyć podróż w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Prezydent USA ogłosił w poniedziałek, że rozważa udanie się do tureckiego Stambułu, gdzie w czwartek ma dojść do ukraińsko-rosyjskich negocjacji pokojowych. Swoją obecność zapowiedział już prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Nie jest jasne, czy pojawi się tam rosyjski przywódca Władimir Putin.

Trzy arabskie monarchie, które odwiedzi Trump, należą do najbogatszych państw świata dzięki bogatym zasobom ropy i gazu, a zarazem są kluczowymi sojusznikami USA w regionie.

Państwa arabskie były w centrum zainteresowania Trumpa już w czasie jego pierwszej kadencji, gdy udało mu się m.in. doprowadzić do tzw. Porozumień Abrahamowych, w ramach których Izrael nawiązał relacje dyplomatyczne ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Bahrajnem i Marokiem. Większość państw arabskich i muzułmańskich nie uznaje Izraela i nie utrzymuje z nim oficjalnych stosunków dyplomatycznych.

Trump od dawna zapowiadał, że chciałby rozszerzyć Porozumienia Abrahamowe na kolejne państwa, przede wszystkim na Arabię Saudyjską.

USA liczą na ogromne kontrakty

Od dawna zapowiadane są też ogromne kontrakty między USA a Arabią Saudyjską. W styczniu Salman ogłosił, że Arabia Saudyjska ma zamiar zainwestować w amerykańską gospodarkę 600 mld dolarów w ciągu czterech lat. Trump już zapowiedział, że chciałby, by ta kwota wzrosła do biliona dolarów.

Agencja Reutera napisała w kwietniu, że USA są gotowe zaoferować Saudom sprzedaż broni za 100 mld dolarów. Pakiet ma obejmować m.in. samoloty transportowe C-130, drony uderzeniowe MQ-9B, radary i pociski. Trump ma rozmawiać również o kontrakcie na myśliwce F-35, o których zakup od dawna zabiega Rijad.

Zapowiadana jest również duża umowa o inwestycjach w saudyjski sektor energetyki nuklearnej. W zeszłym tygodniu media poinformowały, że administracja Trumpa nie uzależnia już przyznania tego kontraktu od unormowania przez Arabię Saudyjską relacji z Izraelem. Był to warunek poprzedniego prezydenta USA Joe Bidena. W Izraelu wiadomość przyjęto z niepokojem. Kontrakty między USA a Arabią Saudyjską mają być też elementem szerszego porozumienia o współpracy obronnej między obu państwami.

Zjednoczone Emiraty Arabskie ogłosiły w marcu 10-letni program inwestycji w amerykańską gospodarkę warty 1,4 biliona dolarów. Inwestycje mają skupiać się na sektorach wysokiej technologii, w tym sztucznej inteligencji, energetyki i półprzewodników. ZEA mają ambicję stać się wiodącą gospodarką w zakresie sztucznej inteligencji i liczą na zniesienie amerykańskich ograniczeń eksportowych dotyczących zaawansowanych technologii.

Kolejnym ważnym punktem polityki regionalnej jest sprawa trwających negocjacji z Iranem w sprawie porozumienia nuklearnego. Dotąd odbyły się cztery rundy rozmów. Waszyngton dąży do ograniczenia irańskiego programu jądrowego i zagwarantowania, że Teheran nie wejdzie w posiadanie broni atomowej. Iran podkreśla, że porozumienie nie może ograniczać jego możliwości wzbogacania uranu, czemu sprzeciwiają się USA i Izrael. Trump kilkakrotnie groził, że jeżeli rozmowy nie przyniosą skutku, USA mogą zaatakować Iran.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)