Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Trump sprowadza recesję. Amerykański przemysł idzie w ślady Niemców

25
Podziel się:

Wojna handlowa ma tylko ofiary. Argumenty siły USA nie trafiają do Chińczyków, na czym cierpi cała światowa gospodarka. W tym amerykański przemysł. Zmaga się z drożejącym importem chińskich komponentów i oczekiwanym światowym spowolnieniem.

Donald Trump stanowczo odpowiada na działania Chin
Donald Trump stanowczo odpowiada na działania Chin (East News)

Badania aktywności amerykańskiego przemysłu przez firmę IHS Markit wykazały w sierpniu najgorsze nastroje od aż 119 miesięcy. Aż tyle czasu upłynęło odkąd ostatni raz menadżerowie do spraw zakupów w firmach produkcyjnych oczekiwali spadków. Indeks PMI dla przemysłu zszedł w sierpniu delikatnie poniżej poziomu 50 pkt., oznaczającego równowagę.

W sierpniu nastąpiło wyraźne spowolnienie przyrostu liczby firm sektora prywatnego. Zamówienia dla przemysłu rosły najwolniej od października 2009. Ankietowani wskazują na ograniczenie inwestycji wobec spodziewanego spowolnienia gospodarczego na świecie.

Część przedsiębiorstw wstrzymała rekrutacje. Wskaźnik tworzenia nowych miejsc pracy okazał się w sierpniu najgorszy od lutego 2010. Menadżerowie stracili zaufanie do perspektyw biznesowych na następny rok i te oczekiwania są najgorsze od siedmiu lat.

Zobacz też: Wojna handlowa Trumpa z Chinami. "Jeśli dojdzie do eskalacji, Polska na tym straci"

Spowolnienie dotknęło szczególnie motoryzacji, ale również sektorów eksportowych. Firmy zmniejszają zapasy. Poza tym chińskie komponenty do produkcji nagle mocno podrożały i trzeba szukać nowych dostawców.

- Firmy produkcyjne nadal odczuwały wpływ spowolnienia globalnych warunków gospodarczych, a nowa sprzedaż eksportowa spadała w najszybszym tempie od sierpnia 2009 r. - podaje Tim Moore, dyrektor ekonomiczny IHS Markit.

Część ekonomistów uważa, że całe zło nie wynika tylko z prowadzonej przez Donalda Trumpa wojny handlowej z Chinami. Objawy spowolnienia gospodarki światowej - po dekadzie wzrostu - były odczuwane już wcześniej, nim rozpoczęła się wojna celna. Liczne wskaźniki sugerowały, że zbliża się koniec wzrostów i redukcja podatków korporacyjnych przez Trumpa tylko przesunęła go w czasie.

Ciosy coraz mocniejsze

Wojna handlowa jednak z pewnością nie pomaga i nawet jeśli symptomy spowolnienia były już wcześniej, to konflikt je tylko przyśpieszył. Ma się zresztą jeszcze nasilać w najbliższym czasie.

Prezydent Trump w serii wpisów na Twitterze zapowiedział w piątek wieczorem, że począwszy od października zwiększy z 25 do 30 proc. cła na produkty z Chin o wartości 250 mld dol. Dodatkowo cła na towary o wartości 300 mld dol. zamiast od września wynosić 10 proc., będą od razu 15-procentowe.

- Przez wiele lat Chiny (i wiele innych krajów) wykorzystywały Stany Zjednoczone w handlu, kradzieży własności intelektualnej i na wielu innych polach. Nasz kraj tracił setki miliardów dolarów rocznie na rzecz Chin, bez szans na zakończenie tej sytuacji - podał prezydent. - Jako prezydent nie mogę pozwolić, żeby to nadal trwało - dodał.

Zaostrzenie retoryki Trumpa to odwet za chińskie 5-10 procentowe cła na amerykańskie towary o wartości 75 mld dol., m.in. na soję i ropę. Mają obowiązywać od września. Od grudnia przywrócone mają być 25-procentowe cła na amerykańskie samochody i 5-procentowe na części samochodowe.

Jak widać Chińczycy próbują przyjąć równą walkę i wcale nie chcą się dogadać polubownie, by nie "utracić twarzy". Dotąd Chiny miały gigantyczną przewagę w handlu zagranicznym z USA. Prezydent USA zamierza z tym skończyć, co niestety kończy się budową olbrzymiego muru celnego między krajami.

Niemcy już wpadają w recesję

USA zaczynają cierpieć dopiero teraz, ale ostre "cięgi" już zbierają Niemcy. Wskazania aktywności niemieckiego przemysłu są na najniższych poziomach od 2009 roku i sugerują mocne spadki produkcji. Nowe zamówienia obniżyły się w sierpniu do jeszcze niższych poziomów niż w lipcu. Oczekiwania na przyszłość są negatywne po raz pierwszy od 2014 roku - alarmuje IHS Markit.

Spadki widać głównie, jeśli chodzi o zamówienia zza granicy. Niemcy przez długi czas rosły dzięki temu, że Chińczycy kupowali ich samochody. To już się skończyło. A do tego nadchodzi zagrożenie ze strony bezumownego brexitu. Z Wielką Brytanią Niemcy miały dotąd olbrzymią przewagę eksport-import.

Zatrudnienie w sektorze produkcyjnym spada najszybciej od lipca 2012 - wskazuje IHS Markit. Gospodarka naszego zachodniego sąsiada stoi właściwie już wyłącznie usługami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(25)
Tak tak
4 lata temu
Paradoks prezydentury Trampa polega na tym że dla Polski jest to bardzo dobry prezydent zwłaszcza w sferze politycznej i militarnej ale dla świata i światowej gospodarki fatalny. Jego first USA niezważający na nic tylko interes USA jest fatalny dla reszty świata co grozi światową recesją. Cła ochronne, wojna handlowa z Chinami ,konflikty gospodarcze i cła z Francją i Niemcami wcześniej czy pózniej muszą się też odbić i na gospodarce Polski. Samą konsumpcją nie da się na dłuższą metę ratować wzrostu gospodarczego Polski. Trudne czasy są jeszcze przed Polską.
Max
5 lata temu
Swiatowa gospodarka moze i jeczy ale mieszkajac w Stanach jakos dziwnie tego sie nie odczuwa. Jakos dziwnie ludzi nie zwalniaja a wrecz przeciwnie poszukuja do pracy.
skorpion
5 lata temu
Co przeciętnego zjadacza chleba obchodzi polityka USA?Interesuje go zawartość własnego portfela.Jak w nim ubywa to grabie w dłoń i do rządu.Bo to rząd niby na wszystkim się zna.
Twój
5 lata temu
Gdzie USA i Chiny się biją tam Rosja korzysta.
gader
5 lata temu
Mający niemieckie korzenie Trump zdemoluje świat...
...
Następna strona