Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

"Tusk przeprowadził przez Warszawę pół miliona Polaków". Zagraniczne media relacjonują niedzielny marsz

177
Podziel się:

Amerykańska agencja Reuters pisze, że niedzielny marsz był sprawdzianem dla opozycji, czy Polacy są gotowi na odsunięcie PiS-u od władzy. Z kolei francuska AFP pisze, że "Warszawa demonstruje przeciwko nacjonalistycznemu i populistycznemu rządowi", który jest drogi w utrzymaniu.

"Tusk przeprowadził przez Warszawę pół miliona Polaków". Zagraniczne media relacjonują niedzielny marsz
Warszawa, 04.06.2023. Uczestnicy Marszu 4 Czerwca na placu Zamkowym w Warszawie, 4 bm. W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł organizowany przez Platformę Obywatelską marsz, który ma być protestem przeciw obecnym rządom. (mr) PAP/Paweł Supernak (PAP, PAP/Paweł Supernak)

Amerykańska agencja Reuters, relacjonując niedzielny marsz w Warszawie, nazywa go świętem zwycięstwa "Solidarności" z 1989 r. i sprawdzianem dla zakończenia 8-letnich rządów Prawa i Sprawiedliwości. "Tłumy ciągnące się przez co najmniej milę maszerowały z transparentami z napisami 'Wolna, europejska Polska', 'Unia Europejska tak, PiS nie' nawiązującymi do rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość" - czytamy w amerykańskiej depeszy prasowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: W kluczowym dokumencie rządu nie ma planu na 800 plus. Dlaczego?

Z kolei niemiecki Berliner Zeitung zatytułował swój artykuł o Polsce: "Protesty w Warszawie: opozycja apeluje o wolność, rząd mówi o nienawiści".

"Wielu Polaków dostrzega autorytarne tendencje w rządzie PiS – rośnie niepokój o dalsze istnienie demokracji. Spodziewano się więc dużego napływu ludzi na niedzielny protest w centrum stolicy. Według ratusza, którym zarządza opozycyjny burmistrz Rafał Trzaskowski, wzięło w nim udział 500 tys. osób" - relacjonuje korespondentka Berliner Zeitung.

Dodała też, że emocje w Warszawie były wyczuwalne jeszcze przed rozpoczęciem demonstracji. Liczne drogi były zamknięte, tramwaje były opóźnione, wiele osób podróżowało z polską flagą narodową i flagą UE. Linie metra były zapchane po brzegi pasażerami.

Z kolei niemieckojęzyczny dziennik informacyjny Tagesschau donosi, że "PiS i bliski mu prezydent wpadli w panikę". "Próba zaatakowania opozycji może obrócić się przeciwko narodowym konserwatystom" - czytamy w korespondencji z Warszawy.

Autor tekstu zwraca uwagę, że nie tylko PiS ma smykałkę do danych historycznie obciążonych. Bo to nie przypadek, że marsz protestacyjny przez Warszawę odbył się 4 czerwca.

W 1989 roku w tym dniu odbyły się pierwsze w Polsce półwolne wybory od czasów II wojny światowej. "Po raz pierwszy Polacy mogli swobodnie wybierać przynajmniej część posłów – to był koniec dyktatury" - przypomina Tagesschau.

Marsz w Warszawie dostrzegli również Francuzi. Ich agencja prasowa AFP donosi, że "Warszawa demonstruje przeciwko nacjonalistycznemu i populistycznemu rządowi". "Demonstracja rozpoczęta na wezwanie opozycji odbyła się na kilka miesięcy przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi" - przypomina AFP.

Dziennikarze podkreślili, że demonstranci z całej Polski odpowiedzieli na apel Donalda Tuska, byłego szefa Rady Europejskiej i szefa głównego centrowego ugrupowania opozycyjnego. Maszerowali przeciwko "wysokim kosztom życia, oszustwom i kłamstwom na rzecz demokracji, wolnych wyborów i UE".

"Nie chcemy Polski autorytarnej", "PiS jest drogi" – czytamy na afiszach skierowanych przeciwko większości. AFP zauważa też, że obecny na demonstracji lider pierwszego wolnego związku zawodowego w świecie komunistycznym w latach 80. Lech Wałęsa powiedział, że "cierpliwie" czeka na dzień, w którym partia nacjonalistyczna i jej lider Jarosław Kaczyński będą musieli odejść od władzy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(177)
Magne
11 miesięcy temu
Ludzie zapomnieli już jak Tusk sprzedawał polskie firmy , Gold amber i sprzedawanie polski Uni Europejskiej
wsPOmnienie z...
11 miesięcy temu
Pół miliona furiatów spędzonych przez Tuska i zablokowało na cały dzień Warszawę.
Amber Gold/So...
11 miesięcy temu
Dziwię się że ludzie wierzą politykom obojętnie z jakiej są partii. Politycy potrzebują nas tylko przed wyborami a później mają nas w d___e. Tym razem ludzie dali się wyprowadzić na ulicę. Która władza była dobra - żadna. Politycy wytykają sobie co poprzednik źle zrobił albo że nie zrobił. Tylko jak sam zaczyna rządzić to okazuje się że jednak się nie da albo trzeba na to wiele lat. Zaniechania w rządzeniu są od kilkudziesięciu lat.... politykom powinni zajmować się ludzie którzy znają na wielu rzeczach, powinni to być młodzi wykształceni ludzie którym chce się coś zrobić, zmienić i mają wiedzę a nie idą do polityki by się dorobić.... LUDZIE NIE DAJCIE SOBĄ MANIPULOWAĆ I NIE WIERZŚCIE W TE OBIETNICE. DONALD JUŻ BYŁ I CO ZROBIŁ? TYLKO NOWI POLITYCY A NIE WĘDROWCY Z PARTII DO PARTII TAM GDZIE BĘDZIE LEPIEJ TAM GDZIE BĘDZIE WŁADZA.......
gość
11 miesięcy temu
Ludzie naiwnie myślą, że przy innej władzy będzie taniej. Niestety podwyżki cen dotyczą całego świata. Po za tym jedna banda odejdzie inna ją zastąpi.
Katarzyna Bil...
11 miesięcy temu
leck mich doch am Asch!
...
Następna strona