Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

Ukraina ma budżet na 2023 r. Połowa wydatków bez pokrycia. Pomóc ma wyprzedaż majątku

Podziel się:

Ukraina w ekspresowym tempie uchwaliła budżet na przyszły rok. To najszybciej uchwalony budżet państwa w historii tego kraju. Połowa zaplanowanych na 2023 r. wydatków nie ma jednak pokrycia w dochodach, a wydatki na obronę pochłoną aż 1,1 biliona hrywien, czyli blisko 20 proc. PKB. Jest też zaplanowany wzrost gospodarczy na poziomie 3,2 proc. Do kasy państwa – mimo wyniszczającej wojny – ma wpłynąć 1,3 bln hrywien. Skąd będą te pieniądze? M.in. z wielkiej wyprzedaży majątku państwowego.

Ukraina ma budżet na 2023 r. Połowa wydatków bez pokrycia. Pomóc ma wyprzedaż majątku
Poza zwiększonymi nakładami na armię w Ukrainie wzrośnie też kwota wydatków na emerytury (o 38,9 mld hrywien, do 271,9 mld hrywien) (Photo by Carl Court/Getty Images) (GETTY, Carl Court)

Ukraińcy mają już uchwalony budżet państwa na 2023 rok. Jedni nazywają przyszłoroczny budżet konserwatywnym i zachowawczym, inni – nierealnym koncertem życzeń.

Obronność to priorytet

"Priorytet nr 1 – bezpieczeństwo i obrona – pozostaje bez zmian. Na walkę z okupantami kierujemy ponad 1 bilion hrywien, co stanowi ponad 18 proc. PKB. Armię ukraińską finansujemy samodzielnie kosztem środków wewnętrznych" – poinformował na Telegramie premier Ukrainy Denys Shmyhal.

Jak czytamy w budżecie, całkowite wydatki państwa wyniosą w 2023 r. 2,6 bln hrywien, czyli o 66,8 mld hrywien więcej, niż przewidywano w projekcie przedstawionym deputowanym przez rząd jeszcze przed pierwszym czytaniem ustawy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Budowa elektrowni atomowej w Polsce. "Jest wiele niewiadomych. Musi być zapewniony zbyt energii po stałej cenie"

Poza zwiększonymi nakładami na armię wzrośnie też kwota wydatków na emerytury (o 38,9 mld hrywien, do 271,9 mld hrywien), Fundusz Likwidacji Skutków Agresji Zbrojnej (o 16,1 mld hrywien do 35,5 mld hrywien). Trafią do niego również skonfiskowane rosyjskie majątki i fundusze.

Państwo przeznaczy też więcej pieniędzy na działalność naukowo-techniczną, preferencyjne pożyczki dla osób wewnętrznie przesiedlonych oraz rozwój przedsiębiorczości.

Rząd zapowiada również, że zmniejszy wydatki na administrację państwową. Będą one niższe o 11,6 mld hrywien w stosunku do tego roku. Oznacza to m.in. masowe zwolnienia urzędników, cięcia ich wynagrodzeń i premii (z wyjątkiem organów ścigania).

Wśród zmian, które pojawiły się po pierwszym czytaniu ustawy, jest m.in. zwiększenie finansowania partii politycznych o blisko pół miliarda hrywien, a także zwiększenie o 63 mln hrywien budżetu Specjalistycznej Prokuratury Antykorupcyjnej.

Cała nadzieja w prywatyzacji?

Co ciekawe, prawie 40 mln hrywien przeznaczono na działania prywatyzacyjne. Ukraina rozpoczęła bowiem wielką wyprzedaż majątku państwowego i samorządowego.

W okresie miesiąca od uchwalenia nowej ustawy prywatyzacyjnej państwo zarobiło na różnych aukcjach ponad miliard hrywien. Pieniądze te w całości zostaną wykorzystane na potrzeby obronne kraju.

Dla państwa jest to podwójna korzyść: po pierwsze, wzrost PKB, po drugie, dochody z prywatyzacji w budżecie państwa. Wszystko, co dziś kraj zarabia, w tym z prywatyzacji, trafia bezpośrednio do obrony, ponieważ partnerzy międzynarodowi finansują tylko wydatki socjalne – podkreśliła wiceprzewodnicząca Komisji Rozwoju Gospodarczego Roksolana Pidlas.

Według niej, mimo trudnej sytuacji w kraju, aukcje są równie konkurencyjne, jak w ubiegłym roku. Liczą średnio po 3,5 uczestników. Zdaniem Pidlas to efekt znacznego uproszczenia procedur prywatyzacyjnych.

Deficyt rośnie, wpływy maleją

Mimo wyniszczającej wojny rząd w Kijowie zakłada, że wpływy do budżetu wyniosą w 2023 r. 1,28 bln hrywien. Suma ta pokryje mniej więcej połowę zaplanowanych wydatków. Deficyt budżetowy został ustalony na 3 mld dol. miesięcznie.

Jak rząd zamierza sfinansować pozostałą część wydatków budżetowych? Politycy liczą głównie na zagraniczną pomoc. Chcą sfinansować deficyt przede wszystkim pożyczkami w wysokości 1,5 bln hrywien. 1,4 bln hrywien stanowić mają kredyty zagraniczne, a 90,7 mld hrywien – kredyty krajowe.

Co warte podkreślenia, minister finansów Ukrainy Serhij Marczenko zapowiedział w przyszłym roku wzrost gospodarczy. Nie będzie to jednak pierwotnie zakładane 4,6 proc. PKB, skorygowano ten wskaźnik do 3,2 proc. PKB.

Jak podkreślił Marczenko, korekta ta uwzględnia już utrzymanie się wysokich zagrożeń dla bezpieczeństwa kraju, w tym także ryzyko kontynuacji rosyjskich ataków na obiekty systemu energetycznego Ukrainy i inne obiekty infrastruktury krytycznej.

Sergiej Druchyn, starszy analityk zespołu klimatu i energii w Polskim Instytucie Ekonomicznym, uważa, że założenia wzrostu gospodarczego są dość optymistyczne i wynikają głównie z niskiej bazy, czyli tegorocznego tąpnięcia.

Masowe zniszczenia infrastruktury energetycznej doprowadzą do większego spadku PKB w tym roku (wcześniej zakładano spadek o 35 proc.), przez co w przyszłym roku zobaczymy wzrost gospodarczy następujący wraz z odbudową – tłumaczy analityk.

Jego zdaniem przeznaczenie blisko 20 proc. PKB na wydatki obronne wskazuje, że rząd przewiduje kontynuację wojny, co oznacza, że prognozy budżetowe będą najprawdopodobniej jeszcze rewidowane.

Odbicie od dna gospodarczego

Podobnego zdania jest Tadeusz Iwański, kierownik Zespołu Ukrainy, Białorusi i Mołdawii w Ośrodku Studiów Wschodnich. Zwraca on uwagę, że planowany wzrost o 3,2 proc. PKB – który ukraiński rząd nazywa konserwatywnym wskaźnikiem – w gruncie rzeczy jest jednak optymistycznym założeniem.

Sytuacja gospodarcza Ukrainy jest bowiem fatalna. Rząd ma potężny deficyt i bez pomocy międzynarodowej sobie z nim nie poradzi.

Z drugiej jednak strony – biorąc pod uwagę, że tegoroczny spadek PKB w Ukrainie wynosi (według różnych szacunków) od 32 do 35 proc. PKB, odbicie się od tego poziomu o 3,2 proc. PKB w górę nie musi być nierealne. Jednak kluczowe będzie to, jak długo toczyć się będą regularne działania militarne, w jakim stopniu dalej niszczona będzie ukraińska infrastruktura.

Jak zaznacza nasz rozmówca, profity, na jakie liczy rząd w Kijowie z prywatyzacji majątku państwowego, mogą być znacząco niższe od zakładanych.

Inwestorzy zagraniczny wstrzymują się z inwestowaniem w tym kraju, mimo że oferowane są im bardzo atrakcyjne ceny.

Ukraińskie władze liczą na relokację części majątku i firm rodzimych do stref bezpieczniejszych, czyli do środkowej i zachodniej Ukrainy, których działania wojenne nie dotknęły w takim stopniu jak uprzemysłowiony wschód kraju.

Prywatyzacja ukraińskiego majątku narodowego to próba zrzucenia z siebie balastu, który ciąży państwu. Wiele przedsiębiorstw jest nierentownych, niedochodowych – wskazuje Tadeusz Iwański.

Jak podkreśla nasz rozmówca, wojna w Ukrainie szybko się nie zakończy. Rosjanie uderzają nie tylko w infrastrukturę krytyczną, odbierając Ukrainie możliwość pozyskiwania pieniędzy m.in. ze sprzedaży energii elektrycznej na zewnątrz, ale wpływają też na eksport ukraińskiej żywności.

Jak przypomina Tadeusz Iwański, 19 listopada kończy się 120-dniowe porozumienie, na mocy którego Rosja uczestniczyła w działaniach Centrum Koordynacyjnego w Stambule. Dzięki temu porozumieniu, od sierpnia Ukrainie udało się wyeksportować na cały świat ok. 10 mln ton żywności.

OPINIA EKSPERTA DLA MONEY.PL:

Według Jegora Grygorenko partnera Head of Consulting and Risk Advisory w Deloitte w Ukrainie założenia budżetowe rządu są rozsądnym scenariuszem, w którym wojna ciągnie się przez większą część 2023 roku, ale sytuacja militarna Ukrainy nie pogarsza się drastycznie (i prawdopodobnie nadal się poprawia).
– Gospodarka przystosowała się do pierwszego szoku, druga połowa 2022 r. wykazuje pewną dynamikę (z początkowych oczekiwań 40-50 proc. spadku PKB przeszliśmy teraz do szacunków 30-35 proc.), władze państwowe nadal działają, a logistyka powoli, ale systematycznie dostosowując się do nowej rzeczywistości – uważa ekspert.

Przyznaje, że ataki na infrastrukturę energetyczną stanowią tu oczywiście ryzyko, ale jak dotąd, mimo że są bolesne, nie wygenerowały drugiego wstrząsu o sile porównywalnej z początkiem 2022 roku.

Główne źródło niepewności związane jest z rozwojem sytuacji wojskowej – jest ono oczywiście trudne do przewidzenia i może prowadzić do skrajnych odchyleń w budżecie zarówno dodatnich, jak i ujemnych.

Katarzyna Bartman, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl