Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KFM
|

Ukraina zamarza. "Ekipy naprawcze pracują całą dobę"

Podziel się:

Ukraina wciąż próbuje odwrócić skutki niszczycielskiego ataku Rosjan na infrastrukturę krytyczną. Choć część elektrowni atomowych podłączono z powrotem do sieci energetycznej, miliony Ukraińców wciąż pozostają bez prądu i ogrzewania, donosi "Reuters".

Ukraina zamarza. "Ekipy naprawcze pracują całą dobę"
Choć elektrownie wyłączone ze względu na rosyjski atak znów działają, miliony Ukraińców pozostają bez prądu (Getty Images, 2022 Anadolu Agency)

Ukraińcom udało się w piątek podłączyć z powrotem do sieci energetycznej elektrownie atomowe, o czym poinformowała Międzynarodowa Agencja Atomistyki. Trzy placówki już działają. Czwarta stacja, w Zaporożu kontrolowanym przez Rosjan, również została włączona ponownie. W wyniku ataków Rosjan doszło do pierwszego przestoju w pracy tych placówek od 40 lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sankcje miały ograniczyć wpływy Rosji z gazu i ropy. Efekt? "Paradoks"

Miliony ludzi bez prądu

Prezydent Wołodymyr Zełeński informował jednak, że to kropla w morzu potrzeb. 6 mln Ukraińców nadal pozostaje bez prądu i ogrzewania. Operator tamtejszej sieci energetycznej Ukrenergo podał, że wciąż nie udało się przywrócić 30 proc. dostaw energii elektrycznej. - Ekipy naprawcze pracują przez całą dobę - powiedział w oświadczeniu na serwisie Telegram, cytowanym przez "Reutersa".

- Miliony ludzi są pogrążone w skrajnych trudnościach i przerażających warunkach życia - napisał w oświadczeniu szef ONZ ds. praw człowieka Volker Turk. W obliczu nasilonych ataków Rosjan na infrastrukturę krytyczną część państw zapowiedziało dalsze wsparcie, np. odwiedzający w piątek Ukrainę brytyjski minister spraw zagranicznych James Cleverly.

Tymczasem ważą się losy dalszych sankcji, które mają utrudnić finansowanie Rosji zbrodniczych ataków. Unia Europejska i Stany Zjednoczone zintensyfikowały w ostatnich dniach próby osiągnięcia porozumienia w sprawie ustalenia limitu cenowego na import rosyjskiej ropy, ponieważ starają się odciąć Moskwę od tego źródła finansowania. USA i zachodni sojusznicy rozważają ustanowienie limitu ceny rosyjskiej ropy naftowej na poziomie 65-70 dol. za baryłkę.

Pułap cenowy na rosyjską ropę ma być podstawą do wprowadzenia zakazu, który wchodzi w życie 5 grudnia. Chodzi o zakazanie firmom żeglugowym, ubezpieczeniowym i reasekuracyjnym obsługiwania transportów rosyjskiej ropy na całym świecie, chyba że zostanie ona sprzedana za cenę nie wyższą niż maksymalna cena ustalona przez Zachód.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl