Ukryte koszty subsydiów dla rolnictwa. Ile z podatków dopłacamy do drożyzny? [OPINIA]

Pogoń za rentą napędza inflację warzyw i owoców. Decydenci powinni mieć świadomość nie tylko krótkoterminowych korzyści, ale i potencjalnych dysfunkcji, które może wyrządzać nierozważne udzielanie wsparcia rolnictwu. Dobrze, aby także i Kowalski był świadomy, że jego własne środki finansowe przekazane poprzez podatki, pogłębiają problem drożyzny żywności.

Źródło zdjęć: © Flickr | Noam Jemima & Lila (CC BY 2.0) Flickr

Od ubiegłego roku matką drożyzny warzyw i owoców została susza. Kandydatów na ojca choć jest wielu, to kompletnym chybieniem byłoby jednoznacznie obstawiać któregokolwiek z tych potencjalnych. Szereg czynników – jak choćby powiązania żywności w ramach globalnych łańcuchów dostaw – dopomina się, aby unikać krótkowzrocznego redukcjonizmu.

Wciąż po prostu nie znamy w pełni natury panujących relacji i zależności. Jest to zarazem całkiem atrakcyjne zaproszenie do poszukiwania i odkrywania złożoności wpływu rozmaitych czynników na tak wysokie ceny żywności, które Europejczycy widzą na paragonach.

Ceny warzyw w UE

Choć w różnym stopniu, to w niemal każdym z krajów UE ceny świeżych warzyw w 2019 r. dobitnie uderzyły po kieszeniach przeciętnego Kowalskiego. Najsilniej odczuli to Węgrzy (21,6 proc. wzrost rok do roku), Rumuni (21,5 proc.) oraz mieszkańcy Polski (20,1 proc.).

Tylko w Finlandii ceny świeżych warzyw spadły w 2019 r. względem roku poprzedniego (o 1,8 proc.).

Ceny owoców w UE

W przypadku owoców na 28 krajów UE w 9 odnotowano wzrost cen – najwyższe w Słowenii (2,4 proc.) i Węgrzech (2,3 proc.), a najniższe w Bułgarii (0,3 proc.) i Francji (0,4 proc.). W porównaniu do roku poprzedniego w 19 krajach odnotowano spadek cen, z czego najsilniej w Chorwacji (-7,7 proc.) oraz Austrii (-5,0 proc.). Najsłabiej zaś na Łotwie (-0,8 proc.), Hiszpanii i Irlandii (po -1,0 proc.). W Polsce spadek wyniósł -2,0 proc., ale trzeba pamiętać, że w 2017 r. byliśmy rekordzistami wzrostu cen owoców (8,5 proc.) zaraz po Słowenii (9,0 proc.).

Przyczyny wzrostu cen

Zasadniczo wśród arbitrów głównych przyczyn podwyżek żywności panuje zgoda. To zwłaszcza susza rolnicza i niskiej jakości nasiona oraz brak zbiorników retencyjnych, a ponadto anomalie pogodowe, dysproporcje podziału zysku ze sprzedaży między producentem a pośrednikami, ceny energii i paliw, rosnące koszty pracy, oczekiwania konsumentów co do wyglądu żywności, etc. Kwestia podnoszona rzadziej – jeśli nie w ogóle pominięta – tyczy się polityki rolnej.

Rolnictwo to sektor objęty szerokim systemem interwencji

Podstawowy cel polityki rolnej to zapewnienie rolnikom odpowiedniego poziomu dochodów i zysków. Odbywa się to poprzez realizowanie płatności budżetowych, często bezpośrednich z pominięciem rynku – to tzw. renta polityczna i pogoń za nią.

Rządy, ingerując w wolny rynek, oczekują zapewnienia odpowiedniej podaży żywności, ale i także względnej stabilizacji cen. Nie inaczej jest w UE, wobec czego unijną interwencyjną politykę rolną należy uznać za przykład obecności renty politycznej wraz z pogonią.

Interwencjonizm w rolnictwo wynika w znacznej mierze z cech charakterystycznych tego sektora. Tu proces produkcyjny – inaczej niż praca i kapitał – jest związany z ziemią, a więc zależy od praw przyrody, co z kolei obarcza prowadzenie działalności wysokim ryzykiem. Do tego dochodzi niska elastyczność cenowa popytu na żywność oraz niska mobilność zatrudnienia w sektorze. To wszystko powoduje, że potrzebne jest wypracowanie odpowiedniego modelu wsparcia. Ten przez ostatnie lata ulegał modyfikacjom.

Unijne dopłaty w ramach polityki rolnej

Na przestrzeni 30 lat struktura wskaźnika wsparcia dla producentów rolnych (PSE) w UE-28 przeszła znaczące przekształcenia. Zmiany te w okresie 1986-2017 widać już gołym okiem spoglądając tylko na poniższy wykres. O ile trzy dekady temu wsparcie cenowe oraz płatności do produkcji stanowiły ponad 90 proc. ogółu, o tyle najaktualniejsze dostępne dane pokazują, że dziś to płatności oparte na historycznych uprawnieniach dominują (47 proc.). W UE dostrzeżono bowiem, że płatności związane z bieżącym poziomem produkcji skutkują nadwyżkami podaży. Wobec czego reforma z 2003 r nazwana najbardziej radykalną reformą WPR wszech czasów wdrożyła płatności niezwiązane z bieżącą produkcją.

Jednocześnie nie można zapominać, że kraje UE są fundamentalnie podzielone na dwa obozy – albo rząd subsydiuje, albo takiego działania zaniecha.

Różnice w polityce rolnej miedzy krajami Unii

Dziewięć państw spośród wszystkich krajów członkowskich UE stanowią te, które od 1998 r. nie przeznaczyły żadnych środków, aby subsydiować warzywa; są to Czechy, Dania, Niemcy, Włochy, Cypr, Luksemburg, Słowenia, Finlandia i Wlk. Brytania. Z kolei pozostałe kraje w analogicznym okresie przetransferowały z budżetu łącznie ponad 1,5 mld EUR – najwięcej Portugalia (0,34 mld euro) oraz Grecja (0,26 mld euro).

W przypadku owoców liczba krajów niesubsydiujących jest nieznacznie mniejsza – jest ich siedem – Dania, Niemcy, Irlandia, Luksemburg, Słowacja, Finlandia, Szwecja. Rządy członków UE, które zdecydowały się na odmienną strategię przetransferowały z krajowych budżetów od 1998 r. z łącznie blisko 10 mld EUR – najwięcej Hiszpania (3,67 mld euro) oraz Francja (2,94 mld euro). Zasadnicze pytanie jakie należałoby tu postawić odnosi się do skutków – czy subsydiowanie warzyw i owoców może wywierać wpływ na szybszy wzrost cen żywności?

Subsydia napędzają inflację, co stanowi podwójny koszt dla Kowalskiego

Średnioroczna dynamika cen warzyw w krajach subsydiujących wyniosła 3,8 proc. r/r., podczas gdy w krajach, gdzie między 1998 a 2019 r. nie dopłacano była niższa o ponad 1 pkt proc. – 2,71 proc. W przypadku owoców sytuacja jest identyczna, przy czym wartości dla subsydiujących to 3,2 proc. a niesubsydiujących 2,2 proc.

Już zastosowanie prostego testu T, który porównuje wartość średnich, wskazując, czy różnice te są istotne statystycznie, potwierdził zasadność postawionej hipotezy. Co z tego wynika? Swego rodzaju ukrytym kosztem pomocy rządowej jest przyspieszenie inflacji – wyższe rachunki, co ostatecznie uderza po kieszeniach tych, którzy „zrzucają się” na subsydia rządowe, płacąc podatki.

 Co dalej?

Nie każda pomoc rządowa w przypadku subsydiowania warzyw i owoców pozostaje złą decyzją i musi prowadzić do drastycznych wzrostów cen. Zawsze jednak gdy alokacja zasobów nie pozostaje optymalną i zniekształca wolnorynkowe bodźce, należy prowadzoną politykę ocenić jako nieefektywną z perspektywy ogólnego dobrobytu. Średnio, subsydiowanie na dłuższą metę eskaluje istniejący problem znaczących wzrostów cen na rynku świeżych warzyw i owoców.

Autor: Krzysztof Kutwa, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Koniec ery Atlasa. Nowa strategia USA to wstrząs dla gospodarki UE
Koniec ery Atlasa. Nowa strategia USA to wstrząs dla gospodarki UE
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO