Umowy na czas określony polską specjalnością. Gorzej jest tylko w Hiszpanii

Tylko w Hiszpanii umowy na czas określony są bardziej popularne niż w Polsce. Dziś nad Wisłą prawie co czwarty Polak pracuje w niepewności i nie wie, czy jego umowa zostanie przedłużona. To nawet 3,5 mln z nas.

Prawie co czwarty Polak pracuje na umowie na czas określony. To europejska czołówka
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Kawka/East News
Jakub Ceglarz

W środę Eurostat opublikował dane, w których Polska jest w absolutnej czołówce. Niestety dość niechlubnej, bo zestawienie pokazuje, że pracodawcy w naszym kraju wciąż bardzo często zatrudniają pracowników na czas określony.

Na umowach terminowych pracuje 22 proc. z nas. To drugi najwyższy odsetek w Unii Europejskiej. Gorzej pod tym względem jest tylko w Hiszpanii, gdzie wskaźnik ten przekracza 26 proc. Taka forma zatrudnienia jest również popularna w Portugalii i Holandii.

Z kolei na drugim biegunie jest Rumunia i Litwa. Tam prawie wszyscy mają umowy na czas nieokreślony, a czasowe kontrakty to raptem 1,5 proc. wszystkich etatów. Łotwa, Estonia i Bułgaria z kolei to między 3 a 4 proc.

Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej

Jeszcze bardziej obrazowe będzie zestawienie, gdy weźmiemy pod uwagę liczby bezwzględne. 22 proc. Polaków na umowach czasowych przekłada się na około 3,5 mln z nas. To 10 razy więcej ludzi niż tych, którzy straciliby na zniesieniu limitu 30-krotności.

I to mimo faktu, że Kodeks pracy nie zezwala na stosowanie umów czasowych w nieskończoność. Niezgodne z prawem jest na przykład podpisywanie przez kilka lat z rzędu umów czasowych z tym samym pracownikiem. Kodeks już trzecią kolejną umowę traktuje jako zawartą na czas nieokreślony.

Obraz
© Eurostat

Związkowcy od lat twierdzą, że umowy terminowe to nic innego jak "śmieciówki". I że dla pracownika niewiele różnią się od nadużywanych umów zleceń czy umów o dzieło.

Zaszłości historyczne

Jak mówi w rozmowie z money.pl Andrzej Kubisiak, ekspert rynku pracy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, przyczyny takiego stanu rzeczy należy upatrywać w historii.

- Po pierwsze, na początku obecnego stulecia mieliśmy bardzo wysokie bezrobocie, często nawet ponad 20 procent - przypomina ekspert. - Wtedy wielu pracodawców zaczęło stosować umowy na czas określony.

Dlaczego? Przede wszystkim pozwalała na to pozycja pracodawcy, który w przeciwieństwie do tego, co mamy dziś, mógł wybierać pracowników i narzucać im swoje warunki zatrudnienia.

A umowy terminowe to dla niego oszczędność i wygoda. Jeśli bowiem pracownik się nie sprawdził, to łatwiej było go zwolnić i wypłacać przy tym znacznie mniej pieniędzy z tytułu krótszych okresów wypowiedzenia.

- Druga fala wzrostu to okres kryzysu finansowego 2008 roku. Wtedy oprócz umów czasowych bardzo mocno zwiększyła się liczba umów cywilnoprawnych - wyjaśnia Kubisiak.

Powód? Dokładnie ten sam, co kilka lat wcześniej. Oszczędność na wypowiedzeniu i dodatkowych kosztach po zakończeniu zatrudnienia.

Zmiany w dobrym kierunku

Rozmówca money.pl mówi jednak, że udział umów czasowych w ostatnich latach i tak znacząco spada. - Jeszcze kilka lat temu umowy na czas określony miało nawet około 30 proc. pracowników - mówi ekspert.

Skąd w takim razie ta zmiana - na razie niewielka - na lepsze? - Przede wszystkim kluczowa jest sytuacja na rynku pracy. Część pracodawców zaczyna zmieniać myślenie i próbuje wiązać się z pracownikami na dłużej - mówi ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Dziś już pracodawca nie może przebierać w pracownikach. Bezrobocie jest niskie, a najlepsi specjaliści mogą zmieniać pracę znacznie częściej. A to może oznaczać problem dla firm.

Sytuacja więc obróciła się o 180 stopni i to pracownicy są w lepszej pozycji do negocjacji.

- Nie bez znaczenia pozostały również zmiany legislacyjne z 2016 roku - tłumaczy Andrzej Kubisiak. - Chodzi o nowelizację Kodeksu pracy, która sprawiła, że okresy wypowiedzenia umów czasowych działają dokładnie tak samo, jak przy umowach na czas nieokreślony.

W efekcie pracodawcom przestało opłacać się zatrudnianie pracowników na umowach terminowych. Wcześniej bowiem prawo dopuszczało w takich przypadkach dwutygodniowy okres wypowiedzenia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE