Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KWY
|
aktualizacja

Unia banuje rosyjską ropę. Podwyżki na stacjach nieuniknione

Podziel się:

Ropa zalicza najdłuższe miesięczne zwyżki cen od ponad 10 lat. Sytuacja na rynku paliw spędza sen z powiek Polakom. Zdaniem analityków odcięcie się od ropy Putina przełoży się podwyżki na stajach. Przez najbliższe tygodnie ceny powinny utrzymywać się w okolicy 8 zł.

Unia banuje rosyjską ropę. Podwyżki na stacjach nieuniknione
W maju płaciliśmy za benzynę i olej napędowy o 35 proc. więcej niż przed rokiem i ponad 5 proc. więcej niż przed miesiącem (Pixabay, paliwo)

W nocy z poniedziałku na wtorek unijni przywódcy osiągnęli porozumienie co do tego, że szósty pakiet sankcji przeciwko Rosji obejmie ropę naftową oraz produkty ropopochodne dostarczane do państw członkowskich Unii Europejskiej (UE). Z tymczasowym wyjątkiem – ropy dostarczanej rurociągiem.

Co to oznacza w praktyce? Zgodnie z tym, co wskazała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej (KE), do końca tego roku zakazem importu może zostać obłożonych 90 proc. rosyjskiej ropy, która obecnie dociera do UE. Jeśli chodzi o pozostałe 10 proc. – unijni przywódcy wkrótce powrócą do tej kwestii.

Embargo i jego pokłosie

Ceny paliw biją rekordy, windując inflację na poziomy, jakich nie wiedzieliśmy w Polsce od ponad 20 lat. Jak nowe sankcje przełożą się na portfele polskich kierowców? O to zapytaliśmy analityków rynku paliw.

Biorąc pod uwagę wzrost cen ropy naftowej i produktów gotowych na rynku ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia – przyp. red.), jaki obserwujemy po decyzji UE odnośnie stopniowego embarga na paliwa oraz ropę naftową z Rosji, detaliczne ceny benzyny Pb95 na koniec tego tygodnia mogą wzrosnąć do średniego poziomu 7,80-7,99 zł/l, natomiast diesla 7,40-7,60 zł/l. – mówi Rafał Zywert, analityk rynków finansowych Reflex.

– Myślę, że przez kolejne tygodnie pozostaniemy w rejonie bliskim 8 zł za litr benzyny, bo nie mamy do czynienia ze specjalnie znaczącymi czynnikami, które mogłyby ściągać ceny ropy w dół – dodaje dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Embargo na rosyjskie surowce. „Klub niechętnych” gra na przeczekanie

Chłodna ocena sytuacja przez brak konkretów

Do prognoz podchodzą ostrożne. Dlaczego? Na tym etapie trudno im ocenić, czy ceny paliw osiągną nowe szczyty, bo decyzję o embargu mamy już po części zdyskontowaną w cenach. Ponadto, zwraca uwagę Jakub Bogucki, poruszamy się "w świecie entuzjastycznych tweetów a nie konkretnych dokumentów odnośnie sankcji", dlatego trudno wskazywać jakie będą ich konsekwencje pod kątem cen.

– Na pewno strukturalna zmiana kierunków dostaw, będąca konsekwencją odcięcia od ropy z Rosji, będzie wiązać się z podwyżką cen. Na razie jednak nie znamy szczegółów dotyczących m.in. takich kwestii jak import paliw gotowych z Rosji. Z tego względu trudno wskazywać, jakie będą konsekwencje podwyżkowe – na pewno musimy pamiętać, że przerób ropy saudyjskiej daje wyższe uzyski z produktów niż z surowca rosyjskiego, a to może oznaczać dobre wyniki rafinerii i tym samym ograniczać ewentualną skalę podwyżek w cenach paliw pędnych. To jedynie wstępne założenia – zaznacza analityk e-petrol.pl.

Rafał Zywert uspokaja. Według niego razie ceny diesla powinny pozostać poniżej rekordów z drugiego tygodnia marca tego roku, kiedy na krajowych stacjach za litr oleju napędowego średnio płaciliśmy 7,94 zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl