Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Handel w niedzielę. Wielkie sieci na Węgrzech znów otworzyły sklepy

95
Podziel się:

Rząd wprowadził zakaz handlu w niedzielę 15 marca 2015 r. Nie dotyczył on sklepów o powierzchni mniejszej niż 200 m kw., a także m.in. piekarń, które mogły być otwarte do południa w niedzielę, kiosków z gazetami czy kwiaciarni.

Handel w niedzielę. Wielkie sieci na Węgrzech znów otworzyły sklepy
(Bartosz Wawryszuk)

Wielkie sieci handlowe na Węgrzech znów są otwarte w niedzielę po zniesieniu wiosną zakazu pracy w ten dzień, który obowiązywał nieco ponad rok. Zakaz okazał się niepopularny wśród społeczeństwa.

Rządzący Fidesz wprowadził zakaz handlu w niedzielę 15 marca ubiegłego roku. Nie dotyczył on sklepów o powierzchni mniejszej niż 200 m kw., a także m.in. piekarń, które mogły być otwarte do południa w niedzielę, kiosków z gazetami czy kwiaciarni. Rozwiązania te postrzegano jako cios w duże, głównie zagraniczne sieci sklepów wielkopowierzchniowych.

Okazało się jednak, że nowe przepisy nie cieszyły się poparciem społecznym. Sondaże wykazywały, że 60-70 proc. ankietowanych opowiada się za możliwością robienia zakupów w niedzielę.

Szef kancelarii premiera Wiktora Orbana, Antal Rogan, oraz minister gospodarki narodowej Mihaly Varga wystąpili więc z wnioskiem o zniesienie zakazu, co nastąpiło 12 kwietnia tego roku. Rogan podkreślał przy tym, że prawo to pozwoliło już osiągnąć wyznaczone przez rząd cele, m.in. odbierając część obrotów międzynarodowym sieciom na rzecz mniejszych sklepów.

Przedstawiciele rządu dali do zrozumienia, że gabinet wycofał się z niepopularnych przepisów m.in. pod wpływem inicjatywy rozpisania referendum na temat zakazu handlu w niedzielę, z którą wystąpiła Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP). Rogan mówił, że rząd ma nadzieję, iż dzięki zniesieniu zakazu handlu w niedzielę obywatele zwrócą większą uwagę na referendum w sprawie odrzucenia unijnego mechanizmu ustalania kwot relokacji uchodźców. Odbędzie się ono 2 października.

Według analityków zniesienie zakazu było swego rodzaju manewrem uprzedzającym, dzięki któremu rząd uniknął zainicjowanego przez socjalistów referendum w tej sprawie. Chodziło nie tylko o ryzyko przegranej, ale też wielomiesięczną kampanię w sprawie, która mogłaby podnieść notowania przeżywających kłopoty socjalistów.

W sierpniu bieżącego roku rządzący Fidesz zapowiedział złożenie jesienią w parlamencie projektu dotyczącego drobnego handlu, w związku z czym socjaliści zarzucili rządowi chęć przywrócenia zakazu handlu w niedzielę.

Szef frakcji parlamentarnej Fideszu Lajos Kosa zapewnił jednak, że nie chodzi o przywrócenie zakazu, tylko uregulowanie takich kwestii jak liczba niedziel, jakie może przepracować zatrudniony w ciągu roku, czy określenia, w które dni - np. święta - sklepy mają być zamknięte.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(95)
satyr
8 lat temu
nasi jedynie prawi już wiedzą?
Tomek
8 lat temu
Okazuje się, że nieliczna grupa może przy pomocy radykałów religijnych, pragnących zbawić świat, skutecznie zaszantażować Polaków Zebrano ponoć 0,5 mln miliona podpisów, ciekawe na ile świadomych skutków ludzi, ale reszta liczy dziesiątki miliony. Mam nadzieję, że ze tzw. reszta wkrótce upomni się o swoje prawa do wolności.
handlowiec
8 lat temu
To dlaczego w Niemczech czy Francji w niedziele supermarkety są zamknięte . Ile godzin pracuje EUROPEJCZYK np. w Holandii a ile w Polsce -tygodniowo .
normalny
8 lat temu
Przecież wierny katolik nie będzie w niedzielę kupował. To ureguluje sprawę. A ci co kupują nie są katolikami czyli w kraju prawie nie ma katolików. W Polsce tak samo wiernych bfrak.
jerwal
8 lat temu
jak to jest ,że w Polsce na ten sam temat wypowiada się 350 tyś polaków szantażując pozostałych .???
...
Następna strona