Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polscy kierowcy w Calais. Jest reakcja ministra Błaszczaka

65
Podziel się:

"Proszę Pana Ministra o podjęcie działań zapewniających bezpieczeństwo polskim przewoźnikom poruszającym się w rejonie Calais" - napisał w środę liście Mariusz Błaszczak, szef MSWiA do swojego francuskiego odpowiednika.

Polscy kierowcy w Calais. Jest reakcja ministra Błaszczaka
(East News/Artur BARBAROWSKI)

Minister Mariusz Błaszczak apeluje o zapewnienie bezpieczeństwa polskim kierowcom w rejonie Calais. Pisze list do swojego francuskiego odpowiednika
Aktualizacja 12:47

"Proszę Pana Ministra o podjęcie działań zapewniających bezpieczeństwo polskim przewoźnikom poruszającym się w rejonie Calais" - napisał w środę liście Mariusz Błaszczak, szef MSWiA do swojego francuskiego odpowiednika Gérarda Collomba.

List ma związek z wypadkiem drogowym we Francji, w którym zginął polski obywatel. Migranci, chcący przedostać się do Wielkiej Brytanii, ustawili na drodze blokadę, która doprowadziła do dramatycznych w skutkach wydarzeń.

W ocenie ministra Błaszczaka niedopuszczalne jest, "żeby na skutek działań niezgodnych z prawem dochodziło do sytuacji, w których życie tracą niewinni ludzie. Tym bardziej, że nie po raz pierwszy mamy do czynienia z zagrożeniem bezpieczeństwa polskich obywateli we Francji" - napisał w liście Collomba.

Zobacz także: Zobacz także: bezpieczeństwo Polaków jest dla premier najważniejsze

Mariusz Błaszczak zapewnił również, że polskie służby są gotowe wesprzeć działania swoich francuskich partnerów w celu podniesienia bezpieczeństwa w rejonie Calais.

Dwa śledztwa - polskie i francuskie

Ustalenie tożsamości kierowcy busa, który zginął we wtorek na autostradzie A16 w pobliżu miejscowości Calais we Francji, to obecnie priorytet w śledztwie, które prowadzi Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Rzeszowie. Z powodu ustawionej na drodze przez migrantów blokady z pni drzew zginął kierowca zarejestrowanego w Polsce busa. Na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia, z jakiego kraju pochodził.

Naczelnik Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie Rafał Teluk poinformował w środę, że obecnie prowadzone czynności zmierzają przede wszystkim do ustalenia tożsamości ofiary i jest to priorytet. Wszystko wskazuje na to, że był to Polak.

Teluk zapewnił, że prokuratura ściśle współpracuje ze stroną francuską, która prowadzi swoje postępowanie i która zabezpieczyła ciało kierowcy. Polska prokuratura jest także w stałym kontakcie z konsulatem RP we Francji.

Prokuratura Krajowa informowała we wtorek, że postępowanie w Rzeszowie prowadzone jest w sprawie sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym poprzez ustawienie przez imigrantów na autostradzie A16 w rejonie miasta Guemps w pobliżu miejscowości Calais blokady z pni drzew.

"Zagrażała ona życiu lub zdrowiu wielu osób. W zdarzeniu tym śmierć poniósł kierowca busa posiadającego polskie numery rejestracyjne" - podała PK w komunikacie.

Śledztwo zostało wszczęte z urzędu. Chodzi o przestępstwo z art. 173 par. 3 kodeksu karnego. Zagrożone jest ono karą od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

Do wypadku doszło we wtorek nad ranem. Przed ustawioną na drodze przez migrantów blokadą z pni drzew trzy pojazdy gwałtownie zahamowały. Bus na polskich numerach rejestracyjnych, który jechał z tyłu, uderzył w jeden z samochodów ciężarowych i stanął w płomieniach. Jak podają lokalne media, kierowca zginął na miejscu.

Po wypadku także strona francuska wszczęła śledztwo - zatrzymano dziewięciu pochodzących z Erytrei migrantów - napisano na portalu radia Europe1. Byli w jednym z pojazdów stojących przed blokadą.

Blokady wróciły mimo likwidacji "dżungli"

AFP podała, że to pierwszy wypadek spowodowany blokadą drogi ustawioną przez migrantów od początku kryzysu migracyjnego w 2014 roku. Montowanie takich prowizorycznych blokad przez uchodźców w tym rejonie było codzienną praktyką, gdy istniała jeszcze "dżungla". Migranci, najczęściej nocą, blokowali drogę, by spowolnić jadące w kierunku Wielkiej Brytanii pojazdy i chowali się nieopodal, usiłując później wejść do zatrzymujących się samochodów.

Choć praktyk tych zaprzestano po październikowej likwidacji obozowiska, z którego kilka tysięcy migrantów rozmieszczono w ośrodkach na terytorium całej Francji, od końca maja, gdy część uchodźców wróciła na te tereny, ponownie zaczęło dochodzić do takich incydentów.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(65)
man
7 lat temu
Zaapelować - tyle może. Jak ta cała zafajdana Unia, co tylko apeluje jak coś na świecie sie dzieje. Niech kwiatki jeszcze narysuje na chodniku lub ulicy. Co ma zrobić? Gdzie był wypadek - a no we Francji. Proponuje przeprowadzic zmasowana kontrolę nadzoru podatkowego największej firmy francuskiej działającej w Polsce.
gosc
7 lat temu
To jak to jest? Kierowca /polski/ najechał na tył gwałtownie hamującego TIR-a, a winni są migranci? Kilka lat temu przede mną zaczęła gwałtownie hamować laweta. Było ślisko, padał deszcz. Na lawetę wpadł jadący przede mną audik, a ja wpadłem na audika. Droga poza miastem i nikt by się nie spodziewał takiego zachowania kierowcy lawety - kogo wina? Zapłaciłem 300,- i 6 pkt.
Strong
7 lat temu
Myślę że powinien się zająć swoimi komisariatami i naszą policją, od tego jest. A jak nie chce to niech zrezygnuje, będzie najlepiej.
jo44
7 lat temu
Francja znika, to kara za bajońskie długi ... literalnie.
analityk
7 lat temu
Ciemny lud tego nie kup !
...
Następna strona