Deflacja na Węgrzech wymusza na władzach radykalne działania. Tamtejszy bank centralny zdecydował się obciąć stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu. Oprocentowanie w banku jest o jedną trzecią niższe niż w Polsce.
Węgierski bank centralny ustalił główną stawkę procentową na poziomie 1,05 proc. Dotychczas było to 1,2 proc.
Tak niskiego oprocentowania, ustalonego przez odpowiednika naszego NBP, nie było na Węgrzech nigdy. Kierunek zmian polityki pieniężnej jednak nie zaskakuje. Systematyczny spadek stóp obserwujemy tam od 2012 roku. Wtedy stawka bazowa wynosiła blisko 7 proc.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że stawka stopy depozytowej, po której banki komercyjne lokują środki w banku centralnym, jest już poniżej zera. Oznacza to, że muszą płacić za przechowywanie środków na jednodniowych lokatach. To powinno zmobilizować je do zwiększenia akcji kredytowej, która mogłaby pobudzić gospodarkę i podbić inflację.
Wskaźnik mówiący o zmianach cen dóbr i usług konsumpcyjnych spadł w marcu poniżej kreski. Jest na minus 0,2 proc., podczas gdy cel węgierskiego banku to poziom 3 proc. (+/- 1 pkt. proc.).
Stopy procentowe na Węgrzech są już wyraźnie niższe niż w Polsce. U nas główna stawka procentowa wynosi 1,5 proc. Jak wynika z wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej, na razie nie jest brana pod uwagę żadna obniżka. Co więcej, ekonomiści prognozują, że kolejnym ruchem będzie wzrost stóp, choć jest to raczej odległa perspektywa.