Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Lepiarz
|

Strajk na kolei. Niemieckie pociągi staną na cztery dni

0
Podziel się:

Deutsche Bahn przygotowało awaryjny rozkład jazdy. Niemieckie koleje mają nadzieję, że uda się im zrealizować jedną trzecią połączeń dalekobieżnych i od 20 do 60 proc. połączeń lokalnych.

Strajk na kolei. Niemieckie pociągi staną na cztery dni
(PAP/EPA)

Niemieccy maszyniści kolejowi rozpoczęli dziś czterodniowy strajk w całym kraju. O godzinie 15 przestały kursować pociągi towarowe, a o godzinie 2 nadchodzącej nocy mają stanąć pociągi pasażerskie. Związek zawodowy GDL nie zgodził się na mediacje.

Zgodnie z planem akcja ma się zakończyć o godz. 4 nad ranem w poniedziałek 10 listopada. To już szósty protest w obecnym sporze płacowym i najdłuższy od założenia państwowego przedsiębiorstwa niemieckich kolei Deutsche Bahn DB w 1994 r.

Kanclerz Angela Merkel zasugerowała powołanie przez obie strony konfliktu niezależnych rozjemców. Członek zarządu DB Ulrich Weber zaproponował wyznaczenie przez związek zawodowy i Deutsche Bahn po jednej osobie, które niezwłocznie przystąpiłyby do poszukiwania kompromisu.

Przewodniczący GDL Claus Weselsky odrzucił jednak propozycję mediacji, uznając ją za _ chwyt mający zmiękczyć związek _. - _ Nie zrezygnujemy z naszych fundamentalnych praw tylko po to, by zrobić przysługę Deutsche Bahn _ - zaznaczył związkowiec. Rozjemcy są jego zdaniem na razie zbyteczni, ponieważ nie rozpoczęły się jeszcze rozmowy merytoryczne.

Związkowcy twierdzą, że zarząd kolei odmówił negocjacji w sprawie umowy zbiorowej, która obejmowałaby także inne poza maszynistami grupy zawodowe na kolei.

GDL zamierza unieruchomić, tak jak podczas poprzednich strajków, zarówno pociągi dalekobieżne jak i szybką kolej miejską S-Bahn. Turyści spoza Berlina, którzy zamierzali w najbliższą sobotę i niedzielę wziąć udział w festynie obywatelskim pod Bramą Brandenburską oraz szeregu innych imprez z okazji jubileuszu, będą mieli kłopoty z dotarciem do stolicy kraju. Władze Berlina spodziewają się podczas tego weekendu dwóch milionów gości.

Negatywnych skutków strajku obawia się też niemiecka gospodarka, szczególnie przemysł motoryzacyjny, ciężki i chemiczny. Niemiecka Izba Przemysłu i Handlu oświadczyła, że strajk jest zabójstwem dla niemieckich producentów.

DB przygotowało awaryjny rozkład jazdy. Niemieckie koleje mają nadzieję, że uda się im zrealizować jedną trzecią połączeń dalekobieżnych i od 20 do 60 proc. połączeń lokalnych.

Związkowcy domagają się podwyżki płac o 5 proc. i skrócenia tygodniowego wymiaru pracy o dwie godziny. GDL chce także, by pracodawca uznał go za reprezentanta personelu konduktorskiego i gastronomicznego oraz dyspozytorów koordynujących ruch pociągów i obsadzanie ich załogami. GDL reprezentuje około 20 tys. zatrudnionych w przedsiębiorstwie liczącym łącznie niemal 200 tys. pracowników.

DB przekazała, że w niedzielę obie strony były blisko podpisania porozumienia, które przewidywało zbiorowy układ pracy dla konduktorów. GDL odmówiło jednak złożenia podpisu, argumentując, że uprawnienia negocjacyjne w imieniu konduktorów wciąż ma konkurencyjny związek zawodowy EVG. Walka o wpływy między GDL a EVG jest zdaniem komentatorów jedną z głównych przyczyn obecnego konfliktu.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)