Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

UOKiK kontroluje Biedronkę. Urząd sprawdza relacje z polskimi dostawcami

10
Podziel się:

O kontroli w sklepach należących do spółki Jeronimo Martins Polska UOKiK poinformował na Twitterze. Ze skąpych informacji wynika, że urzędnicy sprawdzają, czy koncern nie wykorzystuje swojej pozycji na rynku wobec polskich dostawców.

Kontrolerzy badali głównie relacje z dostawcami owoców i warzyw.
Kontrolerzy badali głównie relacje z dostawcami owoców i warzyw. (East News)

"W trakcie kontroli w Jeronimo Martins Polska sprawdzaliśmy relacje spółki z krajowymi dostawcami, głównie owoców i warzyw, a także sprawy związane z markami własnymi. Zebraliśmy dokumenty, przesłuchaliśmy świadków. Analizujemy zgromadzony materiał" - napisał na Twitterze Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Takie sformułowanie tego komunikatu sprawiło, że od razu pod nim i w licznych udostępnieniach na Twitterze zaczęły pojawiać się pytania o wyniki tej kontroli. My również o to zapytaliśmy UOKiK i czekamy na odpowiedź.

Sytuacja w Biedronce może wpłynąć na ograniczenie zakazu handlu

Jedno jest jednak pewne. Gdyby doszło do stwierdzenia nieprawidłowści, prezes UOKiK ma prawo ukarać firmę do wysokości 3 proc. obrotu osiągniętego w roku poprzedzającym rok nałożenia kary. Obroty sieci w 2018 r. to ponad 50 mld zł, zatem maksymalny wymiar kary wyniósłby nawet ok. 1,5 mld zł.

Handlem owocami Urząd zainteresował się już wcześniej. W kwietniu tego roku UOKiK sprawdził, ile na warzywach i owocach zarabiają producenci żywności, pośrednicy i sieci handlowe. Okazało się, że w skrajnych przypadkach rolnik otrzymuje jedynie kilkanaście procent ceny widocznej na półce.

Kontrolerzy zbadali ceny wybranej partii produktu w sklepie, a następnie, po fakturach, poprzez pośredników doszli do rolników. Analiza dotyczyła produktów w pięciu sklepach należących do sieci: Auchan, Biedronka, Carrefour, Lidl i Tesco.

Przeprowadziły ją Wojewódzkie Inspektoraty Inspekcji Handlowej w Krakowie, Warszawie i Poznaniu. Kontrolerzy sprawdzali aktualne wówczas ceny cebuli, ziemniaków i jabłek oraz wakacyjne stawki za wiśnie i maliny.

Z kolei w październiku zeszłego roku Urząd również zainteresował się siecią. Wtedy jednak chodziło o coś zupełnie innego. Właściciel Biedronki kupił 5 sklepów Piotra i Pawła, a UOKiK sprawdzał, czy przejęcie mogło się odbyć bez wcześniejszego wystąpienia o zgodę urzędu na koncentrację.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
baks
5 lata temu
Komunizm nadal żyje i w sercach polityków i obywateli! Odczepcie się od Biedronki
SEPLUNIĄCA TO...
5 lata temu
Mięso niech sprawdzą bo często jak otworzy się lodówkę to aż wa li tym skwaśniałym mięsem. A może oni zmieniają daty ważności, no bo często w różnych biedronkach capi te mięso z lodówki.
Rafaello
5 lata temu
Ma być drożej A być tylko Polska wieś skorzystała dopłaty bezpośrednie mają Miasta NIE i kurs Wara od biedronki
Mmmm
5 lata temu
I tak kontrola nic nie wykaże będzie winny rolnik i ratownik który musi sprzedać by żyć
mejk
5 lata temu
PIP kiedy przeprowadzi swoje kontrole? droga ewakuacji zastawiona paletami w każdym sklepie