Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Witold Ziomek
|
aktualizacja

UOKiK skontrolował dworcowe bary i restauracje. Nie jest dobrze

4
Podziel się:

Drób zamiast jagnięciny, mintaj zamiast dorsza. W 87 proc. barów skontrolowanych przez UOKiK wykryto oszustwa i nieścisłości.

W 87 proc. barów skontrolowanych przez UOKiK wykryto oszustwa i nieścisłości.
W 87 proc. barów skontrolowanych przez UOKiK wykryto oszustwa i nieścisłości. (PAP, Jerzy Ochoński)

W badaniu przydrożnych barów i restauracji wzięły udział Wojewódzkie Inspektoraty Inspekcji Handlowej oraz Europejskie Centrum Konsumenckie. Skontrolowano w sumie 169 takich miejsc, w tym nie tylko bary, ale i sklepy, w których można kupić posiłek.

W 87 proc. przypadków wykryto nieprawidłowości - od błędnego oznakowania, po oszukiwaniu na składzie produktów. Inspektorzy sprawdzili 4975 partii produktów i zgłosili zastrzeżenia do 2180 z nich.

Najwięcej zastrzeżeń dotyczyło oznakowania (1991 zakwestionowanych partii). 240 próbek dań trafiło do laboratorium UOKiK, gdzie sprawdzono skład produktów. W 17 proc. przypadków skład nie zgadzał się z informacjami zamieszczonymi w menu.

Zobacz także: Polska Ibiza walczy o reputację. Wbrew lokalnemu biznesowi

"W grillowanych kotletach „z jagnięciny” zamiast jagnięciny były wołowina, wieprzowina i drób; dorsz został zastąpiony mintajem; oscypek okazał się tańszą roladą ustrzycką" - czytamy w komunikacie UOKiK.

Nieścisłości dotyczyły też wagi oferowanych dań.

"Niedowaga dwóch porcji smażonej soli wyniosła w sumie 140 gramów - zamawiający zamiast deklarowanych 970 g dostali 830 g; zdarzało się też, że sprzedawcy ważyli ryby razem z tackami" - piszą inspektorzy UOKiK.

W kilku przypadkach w karcie dań zabrakło też informacji o alergenach.

W części kontrolowanych placówek kontrola wykryła też stosowanie przeterminowanych produktów, takich jak przyprawy, sery, sosy i napoje. W niektórych lokalach do smażenia używano starego, zanieczyszczonego tłuszczu.

Były też przypadki przechowywania żywności w brudnych i niesprawnych lodówkach.

"Inspektorzy skierowali do sądu 10 wniosków o ukaranie za stosowanie przeterminowanych surowców i oszustwa. O nieprawidłowościach zawiadomili również odpowiednie organy, np. nadzór sanitarny" - czytamy w komunikacie.

Kara za gastronomiczne oszustwa to od 1 tys. złotych do 10 proc. przychodu z poprzedniego roku. UOKiK nałożył w sumie 93 takie kary na łączna kwotę 101 tys. zł. Ponadto sprzedawcy dostali 53 mandaty. W sumie prawie 11 tys. zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(4)
aga
5 lata temu
1. kara nie 1000 zł a minimum 10.000 zł 2. Obowiązek wywieszenia informacji w miejscu publicznym o nadużyciach jakich dopuścił się bar/knajpa/barbuda 3. Karanie przedsiębiorców z nazwiska - w razie jakichkolwiek przyszłych BYZNESÓW gastronomicznych - zakaz prowadzenia
lolo
5 lata temu
Nakaz natychmiastowy zamknięcia takiej budy i wysoka kara .Oszukane oscypki itp frykasy powinni wszystko sprzedający zjeść i wysoka kara .
On
5 lata temu
Karać po 50tys i się zmieni mentalnosc
On
5 lata temu
Karać po 50tys i się zmieni mentalnosc