Rozmowy w Rzymie zbiegają się w czasie z wizytą amerykańskiego prezydenta J.D. Vance'a, który przybył z rodziną do włoskiej stolicy.
Druga runda rozmów USA-Iran w sprawie atomu
Po pierwszej rundzie rokowań Biały Dom poinformował, że spotkanie amerykańskiego specjalnego wysłannika Steve'a Witkoffa z szefem MSZ Iranu Abbasem Aragczim stanowiło krok naprzód w kierunku osiągnięcia porozumienia. Nie podano natomiast żadnych szczegółów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkanie w mieście Maskat 12 kwietnia było pierwszym kontaktem obu stron na tak wysokim szczeblu od ośmiu lat. Odbyło się ono w formule pośredniej, strony przebywały w osobnych pomieszczeniach, a wiadomości między nimi przekazywał minister spraw zagranicznych Omanu Badr al-Busaidi. Nie jest jasne, w jakiej formule odbędzie się rzymska runda.
Przypomina się, że prezydent Donald Trump podczas swojej pierwszej kadencji w Białym Domu wycofał USA z porozumienia zawartego w 2015 r. między Iranem a światowymi mocarstwami. Na mocy tej umowy złagodzono sankcje na Iran w zamian za zobowiązanie się Teheranu do ograniczenia programu nuklearnego. Trump przywrócił wówczas dotkliwe amerykańskie sankcje.
Od tego czasu Iran znacznie przekroczył ograniczenia dotyczące wzbogacania uranu. Zachód oskarża Teheran o dążenie do uzyskania broni jądrowej, czego dowodem ma być wzbogacanie uranu do poziomu przekraczającego potrzeby cywilne.
Mediatorem: Oman
Po pierwszej rundzie rozmów pojawiła się inicjatywa, by następna odbyła się w Rzymie, co zostało przychylnie przyjęte przez rząd Włoch.
W piątek szef włoskiej dyplomacji, wicepremier Antonio Tajani spotkał się z mediatorem, ministrem spraw zagranicznych Omanu Badrem al-Busaidim, który wyjaśnił wcześniej, że wybór padł na Rzym z "powodów logistycznych".
Minister Tajani zapewnił o pełnym poparciu Włoch dla mediacji Omanu. Wyraził jednocześnie nadzieję na to, że rozmowy będą miały wpływ na "zdecydowane przyspieszenie negocjacji między administracją Stanów Zjednoczonych i rządem irańskim na rzecz dyplomatycznego rozwiązania". Jak dodał, jest ono konieczne dla stabilizacji na całym Bliskim Wschodzie.