USA odpowiedziały na zagrywki Rosji. Sankcje za próbę ingerencji w wybory

Administracja prezydenta Joe Bidena ogłosiła szereg sankcji, zarzutów i innych działań w reakcji na rosyjskie próby ingerencji w tegoroczne wybory w USA. Resort sprawiedliwości zajął 32 domeny internetowe, zarzuty postawiono dwojgu pracowników kanału RT, a na 10 kolejnych osób nałożono sankcje.

Russian President Vladimir Putin visits Russia Far Eastern Federal District
epa11583757 Russian President Vladimir Putin inspects the progress of the shipyard construction during a boat ride in Promezhuchnaya Bay in Vladivostok, Russia, 04 September 2024. Vladimir Putin visits Russia Far Eastern Federal district to attend the Eastern Economic forum in Vladivostok.  EPA/ALEXANDER KAZAKOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL MANDATORY CREDIT 
Dostawca: PAP/EPA.
ALEXANDER KAZAKOV/SPUTNIK/KREMLIN POOLRosyjski dyktator Władimir Putin
Źródło zdjęć: © PAP | ALEXANDER KAZAKOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
oprac.  LOS

Jak powiedział w środę (4 września) podczas konferencji prasowej prokurator generalny Merrick Garland, amerykańskie organy ścigania odkryły i zakłóciły szeroko zakrojoną kampanię wpływu na wybory m.in. za pomocą potajemnego płacenia amerykańskim influencerom i komentatorom za rozpowszechnianie treści rosyjskiej propagandy. Prokuratura postawiła w tej sprawie zarzuty dwojgu pracowników RT, Konstantinowi Kałasznikowowi i Jelenie Afanasjewej.

Używając fałszywych nazwisk, Rosjanie zapłacili łącznie 10 milionów dolarów niewymienionej z nazwy firmie zarejestrowanej w Tennessee, by ta publikowała treści tworzone przez RT i zgodne z narracją promowaną przez Rosję i by płaciła amerykańskim influencerom, aby rozpowszechniali te treści. Według Garlanda, komentatorzy ci nie wiedzieli, że otrzymywane przez nich pieniądze pochodzą od rosyjskich władz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Najważniejsze sondaże". Klęska zagląda Trumpowi w oczy?

Nieświadomi Amerykanie pomagają propagandzie Putina

Garland cytował też odkryte wewnętrzne dokumenty RT, w których szefowa kanału Margarita Simonjan mówiła, że jej celem jest stworzenie "całego imperium tajnych projektów mających na celu kształtowanie opinii publicznej na Zachodzie".

Wiemy teraz, że RT, dawniej znana jako Russia Today, wyszła poza bycie po prostu organizacją medialną. RT zawarła umowę z prywatną firmą, aby zapłacić nieświadomym Amerykanom miliony dolarów za rozpowszechnianie narracji Kremla, aby wpłynąć na wybory w USA i podważyć demokrację. Co więcej, kierownictwo RT ma bezpośrednią, świadomą wiedzę o tym przedsięwzięciu - podsumował sekretarz stanu USA Antony Blinken.

Jego resort oficjalnie uznał RT i inne państwowe rosyjskie media, w tym RIA Nowosti, Sputnik i Ruptly, za "zagraniczne misje", co oznacza, że będą musiały one ujawnić Departamentowi Stanu cały zatrudniany przez siebie personel w USA i cały posiadany majątek. Dodatkowo resort oferuje do 10 milionów dolarów nagrody za informacje na temat rosyjskiej ingerencji w wybory, w tym działalności rosyjskich hakerów w tym obszarze.

Rosja stara się zniechęcić do wspierania Ukrainy

Garland ogłosił ponadto, że jego resort zajął też 32 domeny internetowe używane przez Rosję do rozsiewania dezinformacji w internecie w ramach znanej już wcześniej operacji Doppelganger. Operacja ta po raz pierwszy została zidentyfikowana we Francji w 2022 r., lecz jej celem było wiele krajów, w tym także USA.

Dwie rosyjskie organizacje, Social Design Agency i Dialog, działając na zlecenie Kremla, wykorzystywały m.in. AI i "deep fake'i", media społecznościowe i portale podszywające się pod znane publikacje lub strony wyglądające na rzeczywiste media, by promować fałszywe i zmanipulowane informacje mające zniechęcić zachodnie społeczeństwa do wsparcia Ukrainy, a także, by wpłynąć na amerykańskie wybory.

Resort skarbu (finansów) USA nałożył tymczasem sankcje na 10 osób i dwa podmioty zaangażowane w te działania, w tym szefową RT Margaritę Simonjan. Osoby i firmy związane z Doppelgangerem zostały objęte sankcjami już w marcu br.

Garland przypomniał, że Rosja nie jest jedynym państwem starającym się ingerować w zbliżające się wybory. Wcześniej amerykańskie służby ujawniły podobne działania Iranu, w tym włamanie się do skrzynek e-mail pracowników sztabu wyborczego Donalda Trumpa. Swoją sieć fałszywych kont w mediach społecznościowych prowadzą też Chiny.

Wybrane dla Ciebie
Skandal z Shein zmobilizował "ósemkę". List do KE podpisała również Polska
Skandal z Shein zmobilizował "ósemkę". List do KE podpisała również Polska
Zwrot w polityce USA. Pokazali strategię. Jest reakcja Unii
Zwrot w polityce USA. Pokazali strategię. Jest reakcja Unii
Przejęcie Warner Bros. Ekspert: to może mieć skutki dla rynku w Polsce
Przejęcie Warner Bros. Ekspert: to może mieć skutki dla rynku w Polsce
Rząd robi drugie podejście do kryptowalut. Wraca do projektu
Rząd robi drugie podejście do kryptowalut. Wraca do projektu
Nowe prawo podbije ceny mieszkań. Deweloperzy prognozują
Nowe prawo podbije ceny mieszkań. Deweloperzy prognozują
Kolejny amerykański gigant na celowniku UE. Rusza postępowanie antymonopolowe
Kolejny amerykański gigant na celowniku UE. Rusza postępowanie antymonopolowe
Ropa zalewa rynki. Najmocniejsze spadki cen od trzech tygodni
Ropa zalewa rynki. Najmocniejsze spadki cen od trzech tygodni
"MEN generuje chaos". Nauczyciele proszą prezydenta o weto
"MEN generuje chaos". Nauczyciele proszą prezydenta o weto
Bunt w NBP. Jest stanowisko Rady Polityki Pieniężnej
Bunt w NBP. Jest stanowisko Rady Polityki Pieniężnej
Ile zarabiają na nas linie lotnicze? IATA: mniej niż Apple, sprzedając etui do iPhone'a
Ile zarabiają na nas linie lotnicze? IATA: mniej niż Apple, sprzedając etui do iPhone'a
Na co Polacy wydaliby 5 tys. zł? Oto marzenie nr 1
Na co Polacy wydaliby 5 tys. zł? Oto marzenie nr 1
Koszyk świątecznych zakupów będzie droższy. Żywność poszła w górę
Koszyk świątecznych zakupów będzie droższy. Żywność poszła w górę
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Money.pl