USA tną fundusze na wschodnią flankę. Biały Dom tłumaczy decyzję
Decyzja o obcięciu funduszy na wzmocnienie obrony wschodniej flanki NATO była skoordynowana z europejskimi sojusznikami i jest w zgodzie z naciskiem, jaki kładzie prezydent Donald Trump na to, by Europa brała większą odpowiedzialność za własną obronę - powiedziała w czwartek urzędniczka Białego Domu.
Potwierdziła ona tym samym czwartkowe doniesienia dzienników "Financial Times" i "Washington Post".
"Pierwszego dnia swojej drugiej kadencji prezydent Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze w sprawie ponownej oceny i reorganizacji pomocy zagranicznej Stanów Zjednoczonych. Działanie to zostało skoordynowane z krajami europejskimi, zgodnie z rozporządzeniem wykonawczym i powtarzanym od dawna naciskiem prezydenta na zapewnienie, by Europa wzięła na siebie większą odpowiedzialność za własną obronę" - przekazała przedstawicielka Białego Domu w oświadczeniu.
Jest to komentarz do doniesień "FT" o tym, że administracja Trumpa zawiesi programy Pentagonu, związane z inwestycjami w zdolności obronne i infrastrukturę wojskową państw wschodniej flanki NATO.
Doniesienia te potwierdził również "Washington Post", który podał, że o decyzji w tej sprawie poinformował w ubiegłym tygodniu szef polityki ds. europejskich w Pentagonie David Baker w rozmowie z grupą swoich europejskich odpowiedników. Według dziennika, wstrzymanie środków ma objąć m.in. państwa bałtyckie, podczas gdy "FT" wspomniał też o Rumunii, lecz nie o Polsce.
Decyzja ma dotyczyć setek milionów dolarów.
Baker miał uzasadnić decyzję zmianą priorytetów w administracji. Jak zauważa gazeta, Baker jest blisko związany z wiceszefem Pentagonu ds. politycznych Elbridgem Colbym, który od dawna postuluje konieczność ograniczenia zaangażowania USA w Europie ze względu na potrzeby powstrzymywania Chin.
Colby miał również stać za decyzją o tymczasowym wstrzymaniu pomocy dla Ukrainy i odgrywa główną rolę w dokonywanej rewizji rozmieszczenia sił USA na świecie, która wedle oczekiwań ma skutkować zmniejszeniem amerykańskiej obecności w Europie.
Programy do zamknięcia
Wśród programów, które mają zostać zawieszone jest Baltic Security Initiative (BSI), który był realizowany od 2019 r. i opiewał na ponad 200 mln dolarów rocznie. Nie jest jasne, czy dotyczy to też starszego programu, zainicjowanego po aneksji Krymu - Europejskiej Inicjatywy Odstraszania (EDI, European Deterrence Initiative).
W budżecie Pentagonu na obecny rok przewidziano na EDI prawie 3 mld dolarów i pokrywa ona m.in. inwestycje w infrastrukturę oraz wydatki na zwiększoną obecność żołnierzy USA, w tym w Polsce.
Według waszyngtońskiego dziennika, decyzja Pentagonu wzbudziła niezrozumienie w Kongresie, również wśród Republikanów. Rozmówcy gazety stwierdzili, że nie jest jasne, jakich dokładnie środków dotyczy decyzja i czy obejmie ona również pomoc dla Ukrainy. Pentagon nie udzielił dotąd informacji na ten temat ustawodawcom, mimo próśb ze strony senatorów.