USA wycofają część wojsk z Europy? "Cięcia w Pentagonie"
Odniosłem wrażenie, ze Stanom Zjednoczonym zależy na trwałym pokoju - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski po spotkaniu z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Dyplomaci rozmawiali też o obecności amerykańskich wojsk w Europie.
Jak poinformował szef MSZ podczas briefingu w ambasadzie RP w Waszyngtonie po zakończeniu rozmów, spotkanie z Rubio było "substantywne i serdeczne" i dotyczyło zarówno wojny w Ukrainie jak i "współpracy w tak odległych krajach jak Korea Północna, Wenezuela, Kuba, czy Iran".
To była mocna rozmowa bliskich sojuszników - powiedział Sikorski.
Poinformował też, że zaprosił Rubio do złożenia wizyty w Polsce, a ten je przyjął. Jak dodał, być może sekretarz stanu USA będzie gościem honorowym podczas globalnej narady polskich ambasadorów w lipcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Impact'25 x PGE - Dariusz Marzec; Prezes Zarządu PGE
Mniej żołnierzy z USA w Europie?
Pytany o to, jak odczytuje cel amerykańskich zabiegów w sprawie zakończenia wojny, Sikorski odparł, że odniósł wrażenie, że "Stanom Zjednoczonym zależy na trwałym pokoju". Odnosząc się do kwestii gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, minister odpowiedział lakonicznie, że "chodzi o to, by Ukraina mogła determinować swoją przyszłość".
Stwierdził jednocześnie, że nie został poruszony temat ewentualnej obecności europejskich żołnierzy w Ukrainie w ramach gwarancji bezpieczeństwa.
Powiedział też, że rozmawiał z Rubio o przyszłości partnerstwa USA z Ukrainą, a także o rozmowach sekretarza stanu z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem, lecz odmówił podania szczegółów. Zapewnił jednak, że "prędzej czy później" Europa weźmie udział w procesie negocjacji w sprawie zakończenia wojny.
Minister poinformował, że rozmawiał też o obecności wojsk amerykańskich w Polsce i zachęcał do pozostawienia ich "w co najmniej tej samej liczbie". Przyznał, że możliwe jest wycofanie części wojsk USA z Europy ze względu na planowane cięcia budżetowe Pentagonu.
Sikorski powiedział, że nie jest niespodzianką, iż USA zamierzają się skupiać na rywalizacji w rejonie Indo-Pacyfiku.
Przypominam że tzw. "pivot to Asia" był już polityką prezydenta Obamy. Więc tutaj nic nowego nie nastąpiło - powiedział.
Polska partnerem
Według informacji PAP rozmowa w Departamencie Stanu była "bardzo dobra" i jej treść potwierdziła, że Polska ma pozostać uprzywilejowanym partnerem dla USA w Europie.
Podczas briefingu Sikorski potwierdził również informacje o sobotniej wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w USA. Zadeklarował, że jest w kontakcie z jego kancelarią i że "oczywiście jest do dyspozycji pana prezydenta, gdyby sobie życzył wsparcia MSZ w czasie rozmowy".
Ta dyskusja transatlantycka odbywa się na różnych szczeblach i bardzo też liczę na to, że prezydent Duda wzmocni głos Polski w kwestii sprawiedliwego pokoju na Ukrainie. Prezydent Duda przyjaźni się z prezydentem Trumpem, więc to jest moment, żeby tą przyjaźń dla Polski, dla Europy wykorzystać - podkreślił Sikorski.
Według informacji PAP, do spotkania prezydentów RP i USA może dojść na marginesie konferencji Conservative Political Action Conference (CPAC) pod Waszyngtonem, gdzie występować będzie w sobotę Trump. Spotkanie planowane jest na godzinę 13.30 (19.30 w Polsce), a jego szczegóły wciąż są ustalane.
Niezapowiadane wcześniej spotkanie Dudy z Trumpem odbędzie się dzień po rozmowie telefonicznej prezydenta RP z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.