Walka o podwyżki w budżetówce. Związkowcy i pracodawcy mówią jednym głosem

Płace w budżetówce muszą w przyszłym roku wzrosnąć o 10 proc. – takiej zgodności pomiędzy pracodawcami i związkowcami nie było już od dawna. Rząd natomiast chce zamrozić wynagrodzenia na poziomie tegorocznym.

Rząd zamraża wynagrodzenia w budżetówce.
Źródło zdjęć: © East News

- Jeśli nie będzie podwyżek wynagrodzeń w budżetówce w przyszłym roku, czekają nas trzy scenariusze: radykalizacja nastrojów i kolejne strajki, odpływ najlepiej wykwalifikowanych pracowników tego sektora, co oznacza jeszcze większe obniżenie jakości usług publicznych oraz strajki włoskie, czyli: pracuję tak, jak mi płacą - wylicza jednym tchem Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ.

Podkreśla, że takiej zgodności, jaka była na ostatniej Radzie Dialogu Społecznego pomiędzy pracodawcami i związkowcami, dawno już nie było.

- Wszystkie trzy największe centrale związkowe wydały odezwę do rządu. Domagamy się w niej 10-procentowej podwyżki dla budżetówki. Jeśli ona nie nastąpi, wielu pracowników z wyższym wykształceniem może zarabiać mniej niż będzie wynosić najniższa krajowa - ostrzega Radzikowski.

Płaca minimalna 2021. "Realizacja obietnicy na siłę, to nieodpowiedzialne"

Podobnego zdania jest też Grzegorz Sikora z Forum Związków Zawodowych. Zwraca on uwagę na potężne rozwarstwienie zarobków w sektorze publicznym. - Kadra w urzędach centralnych i spółkach skarbu państwa zarabia po 30-40 tys. zł miesięcznie, a pracownicy socjalni przyznają podopiecznym zapomogi, które są wyższe od ich pensji [mediana dla tego zawodu z lipca 2020 r. to 3140 zł brutto - red.]. Do czego to doprowadzi?! - zastanawia się związkowiec.

Dodaje, że w ciągu ostatnich 5 lat, na ulice wychodzili głównie przedstawiciele sektora usług publicznych, czyli zawodów, gdzie pracodawcą jest państwo, a nie przedsiębiorcy.

- W szkołach, na posterunkach policji i w szpitalach nie ma kim zastąpić osób, które przechodzą na emerytury. Nikt nie chce pracować za te głodowe stawki - uważa Sikora.

Przypomnijmy, wg danych GUS z lipca br. pielęgniarka zarabia średnio 3510 zł brutto, policjant w oddziale prewencji - 4500 zł, nauczyciel kontraktowy - 2940 zł, a pośrednik w urzędzie pracy 2750 zł.

Z kolei referent w administracji publicznej dostaje 2 780 zł, kierownik referatu - 5500 zł, a naczelnik wydziału 6750 zł.

- W czasie ostatniego spotkania w Radzie Dialogu Społecznego wiceminister finansów Piotr Patkowski przekonywał nas, że średnie zarobki w budżetówce wynoszą 5800 zł miesięcznie. To oburzające - relacjonuje Radzikowski.

Również Beata Wójcik, przewodnicząca Związków Zawodowych Pracowników ZUS uważa, że to, co proponuje rząd, jest oburzające i nie do przyjęcia.

Jak informuje, w ostatnim czasie na emerytury odeszło z ZUS kilkaset osób. Ci, którzy pozostali, są tak dociążeni nowymi obowiązkami, że nie nadążają z pracą, są duże opóźnienia szczególnie w wypłatach zasiłków. Nikt nie ma czasu szkolić i wdrażać do pracy nowych osób.

- Nie wyobrażam sobie, by nasze pensje pozostały na dotychczasowym poziomie. Będziemy rozmawiać z pracodawcą zarówno o podwyżkach na przyszły rok, jak i odpowiedniej liczbie pracowników przydzielonych do dodatkowych zadań, które na nas spadły w związku z obsługą przedsiębiorców - zapowiada przewodnicząca.

Co ciekawe, z pracownikami budżetówki zaczynają się też solidaryzować przedstawiciele pracodawców. Dla nich również istotna jest jakość usług świadczona przez ZUS, urzędy skarbowe oraz samorządy.

- Dla pracodawców jakość usług publicznych to klucz do poprawy warunków prowadzenia działalności gospodarczej i lepszego radzenia sobie z kryzysem gospodarczym - zaznacza prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

Dodaje, że sfera budżetowa to przecież w ogromnej części ochrona zdrowia, edukacja, szkolnictwo wyższe, wreszcie administracja. Zwłaszcza że rząd zakłada w przyszłym roku przyrost PKB na poziomie 4 proc., a inflację w wysokości 1,8 proc.

Zdaniem prof. Męciny skoro w czasie kryzysu rząd proponuje skokowy wzrost płacy minimalnej, tym bardziej należy upomnieć się o waloryzację wynagrodzeń w sferze budżetowej. Niskie płace w budżetówce ograniczają i tak mało wydolny system usług publicznych.

Pracodawcy z Lewiatana przypominają, że obecnie konsultowany jest projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Zakłada on 6 proc. wzrost wynagrodzeń nauczycieli. Oznacza to, że po podwyżce ich płaca zasadnicza od 1 września 2020 roku będzie wynosić odpowiednio: nauczyciela stażysty - 2 949 zł, nauczyciela kontraktowego - 3 034 zł, nauczyciela mianowanego - 3 445 zł, nauczyciela dyplomowanego - 4 046 zł.

"W kontekście planowanego skokowego wzrostu płacy minimalnej w 2021 roku, taki wzrost wynagrodzeń w edukacji jest niezrozumiały, niewystarczający i zwiększa ryzyko negatywnej selekcji do podejmowania oraz kontynuowania pracy w tym zawodzie. Od jakości pracy nauczycieli zależy jakość edukacji, a ta jest szczególnie istotna dla sprawnego wychodzenia z kryzysu i zwiększania odporności gospodarki i społeczeństw w długim okresie" - czytamy w komunikacie przesłanym do redakcji money.pl.

Wybrane dla Ciebie
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO
Walka o giganta. Konkurent Netflixa ogłosił próbę wrogiego przejęcia
Walka o giganta. Konkurent Netflixa ogłosił próbę wrogiego przejęcia