Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Wełniany garnitur bez wełny. UOKiK sprawdził jakość odzieży

29
Podziel się:

Ponad jedna czwarta z blisko 2,5 tys. partii odzieży została zakwestionowana przez Inspekcję Handlową.

Wełniany garnitur bez wełny. UOKiK sprawdził jakość odzieży
Garnitury, marynarki i koszule wzbudziły największe wątpliwości UOKiK. (Shutterstock)

Badania laboratoryjne Inspekcji Handlowej wykazały, że najgorzej wypadły garnitury, marynarki i koszule.

- "Wełniany" garnitur wełnę zawierał jedynie na etykiecie – w jego składzie zaś był poliester, wiskoza i acetat, z kolei bawełniana kurtka zamiast 60 proc. bawełny, miała jej niecałe 40 proc. - wylicza Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Zobacz także: Inflacja galopuje, minister uspokaja. To koniec drastycznych podwyżek?

Inspekcja Handlowa skontrolowała prawie dwa i pół tysiąca partii odzieży. Co czwarta została zakwestionowana.

- Dzięki temu, że monitorujemy rynek pod tym kątem, wielu przedsiębiorców już podczas kontroli podejmuje działania naprawcze. W niektórych sytuacjach nieprawidłowości są jednak na tyle poważne iż w toku postępowań administracyjnych są nakładane kary finansowe a także zwrot kosztów realizowanych badań laboratoryjnych - zaznacza Chróstny.

UOKIK wszczął postępowania wobec trzech marek, które podejrzewa o wprowadzenie konsumentów w błąd w zakresie składu produktów włókienniczych, informuje prezes UOKiK.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(29)
Kanis
3 lata temu
Przecież oszustwo i reklama to znamię nowoczesnej demokracji, droga do zysku. Niejako norma. Tak jest nie tylko w kwestii odzieży ale i sprzętu agd, mebli, żywności, wody itd. Tego się nie zmieni.
noo
3 lata temu
wszystkie koszulki z marketów z BAWEŁNY zawierają plastik z butelek zamiast bawełny, założysz i cały jesteś MOKRUTEŃKI jak nurek
IronRat
3 lata temu
Prawda jest taka, że producenci (szwalnie) opierają się na danych od dostawców materiałów. Które często, gęsto sprowadzane są z zagranicy. Z Chin, Indii, Pakistanu. Nawet importerzy nie znają składu dzianin i tkanin a opierają się na informacjach od producentów. A bez badań laboratoryjnych nie da się stwierdzić ile jest bawełny, wełny , syntetyku. A znając polskie realia to na bank takie same numery robili i robią producenci polscy jeśli chodzi o tkalnie na przykład.
Beti
3 lata temu
To dobry biznes.Kupić zbadać i do sądu .Masło ,proszki do prania,mięso ,wędliny.Można tak wymieniać bez końca.Nawet pasternak sprzedają jako pietruszkę.
XX w.
3 lata temu
A ja bym chciała, żeby UOKiK podał listę, czarną listę. A tak naprawdę nie ma miejsc, sklepów, gdzie można kupić coś porządnego, nie ma przemysłu włókienniczego, dawniej tak się nazywał, albo przemysłu lekkiego. Moda Polska, Telimena, Dana.......tylko wspomnienia.
...
Następna strona