Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

Roboty zabiorą nam pracę? Nie ma się czego bać - przekonuje Wojciech Popławski z ABSL

13
Podziel się:

- Roboty i sztuczna inteligencja pomogą nam wyeliminować proste czynności i skupić się na pracy wymagającej myślenia, wymagającej kreatywności. Na pewno nikomu nie zabiorą miejsc pracy - przekonuje Wojciech Popławski, wiceprezes ABSL. Jak sztuczna inteligencja może zmienić biznes?

Roboty zabiorą nam pracę? Nie ma się czego bać - przekonuje Wojciech Popławski z ABSL
(Krzysztof Olszewski, WP money)

- Roboty i sztuczna inteligencja pomogą nam wyeliminować proste czynności i skupić się na pracy wymagającej myślenia, wymagającej kreatywności. Na pewno nikomu nie zabiorą pracy - przekonuje Wojciech Popławski, wiceprezes ABSL. Jak sztuczna inteligencja może zmienić biznes?
- Przeciętny lekarz domowy w 90 proc. wykonuje powtarzalne czynności. Wystawia recepty na niektóre choroby wręcz automatycznie. A przecież brakuje nam lekarzy specjalistów. Co to znaczy? Diagnoza niektórych dolegliwości jest w części wypadków na tyle prosta, że z powodzeniem może to robić sztuczna inteligencja. To nie oznacza, że lekarza wyrzucimy z pracy. Zacznie się specjalizować i wspierać pacjentów tam, gdzie już żaden robot nie pomoże - wyjaśnia money.pl Wojciech Popławski, wiceprezes ABSL.

Przedstawiciel Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych w Polsce jest przekonany, że podobne procesy będą i w medycynie, i w sektorze usług dla biznesu.

Cześć pracowników również zaczną zastępować inteligentne maszyny. Już dziś niektóre firmy podatkowe w USA korzystają z pomocy sztucznej inteligencji. Często potrafi lepiej wskazać dodatkowe źródła oszczędności niż człowiek.

Niektórzy powinni bać się utraty pracy? Zdaniem Popławskiego - nie. - Sposób wdrażania nowych technologii i zaangażowanie dotychczasowych pracowników jest niezwykle ważny. Jeżeli pracownik ma przekonanie, że zmiana ma na celu usprawnienie jego pracy, powiększenie wiedzy i kompetencji, to będzie chętnie w całym procesie uczestniczył - wyjaśnia.

Zdaniem Popławskiego Polska w procesie robotyzacji i automatyzacji pracy może odegrać kluczową rolę. - W tej chwili branża usług dla biznesu ma ponad tysiąc centrów w całej Polsce. I ich zadaniem jest właśnie wdrażanie nowych technologii. To jest najlepszy poligon doświadczalny. Budujemy kompetencje młodych ludzi. Doskonale wiemy, jak zmienić technologię w przyjaciela w pracy - dodaje.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(13)
Ludź
7 lat temu
Przykro to stwierdzić, ale Pan wiceprezes bredzi. Celem robotyzacji jest wyeliminowanie niedoskonałego, kosztownego i roszczeniowego "czynnika ludzkiego" używanego w procesie produkcji lub świadczenia usług. Celem przedsiębiorców, którzy nie mogą doczekać się momentu pojawienia się odpowiedniego dla ich branży automatu są: obniżenie kosztów ludzkich (robotom nie płaci się wynagrodzeń, nie odprowadza za nich podatków i innych danin typu ZUS, nie płaci za urlop, za absencję chorobową czy nadgodziny), zwiększenie produkcji zapewnione przez bardziej wydajne roboty, podniesienie jakości przez wyeliminowanie/zminimalizowanie niedoróbek czy braków. Niestety, wprowadzenie robotyzacji spowoduje, że robotnicy zastąpieni przez roboty wylądują 'na bruku' - tak się już stało w wielu fabrykach elektroniki w Chinach - z baaaardzo ograniczonymi możliwościami adaptacji do nowej sytuacji na rynku pracy a to z czasem spowoduje znaczące ograniczenie po stronie popytu na usługi i dobra. Stąd prosta droga do rosnącego niezadowolenia i rewolucji. Wszystko to kosztem nieprzyzwoitego wzbogacenia wąziutkiej grupy przedsiębiorców i biznesmenów, dla których jedynym sensem istnienia i działania jest nieustanna i niczym nieograniczona maksymalizacja zysku - ich zysku ...
zaba w podsko...
7 lat temu
no ale nie da się stworzyć sztucznej inteligencji człowiek morze się doskonalić jeżeli tego cyklu nieprzerywa maszyna już nie niestety
francik
7 lat temu
w sandomierskim szpitalu wykwalifikowany pracownik techniczny zarabia netto już 1600 zł
Tomasz
7 lat temu
"Tak było z maszynami parowymi, czy produkcją taśmową... ". Automatyzacja na taką skalę jaka nadchodzi, będzie problemem. Maszyny parowe to wciąż tylko narzędzia w rękach człowieka. Chciałbym dowiedzieć się jakie miejsca pracy powstaną dla żyjących dzisiaj, często jak psy kierowców ciężarówek? Jeśli już dzisiaj kierowca ciężarówki nie ma alternatywy, to co stanie się gdy zastąpimy miliony ciężarówek automatycznie jadącymi maszynami? Jeśli komuś wydaje się, że człowieka który całe życie spędził na fizycznej pracy typu kierowca ciężarówki czy autobusu, uda się przekwalifikować (a i tu jeszcze stawiam pytanie: na co?), to jest w okrutnym błędzie. Dziś nawet programiście i informatykowi jest trudno znaleźć pracę. A to z jednego powodu: programistów i informatyków potrzeba DOBRYCH, nie niedoswiadczonych ludzi po 3-letnim kursie. Automatyzacja będzie zbawieniem dla dających zatrudnienie: człowiek stanie się powszechnie dostępną, tanią siłą roboczą.
ja
7 lat temu
Tak było z maszynami parowymi, czy produkcją taśmową... Owszem, część ludzi musiano zwolnić, ale w to miejsce powstało zdecydowanie więcej miejsc pracy dla ludzi o innych kwalifikacjach. To się nazywa postęp...