Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Burmistrzy Nysy chce dać rodzicom 500 zł na każde dziecko

0
Podziel się:

Samorządowiec chce w ten sposób ratować gminę przed ucieczką młodych ludzi.

Burmistrzy Nysy chce dać rodzicom 500 zł na każde dziecko
(izusek/iStockphoto)

Bon opiekuńczo-wychowawczy w kwocie 500 zł miesięcznie na każde dziecko wieku od 1 do 6 lat miałyby dostawać od 2016 r. rodziny z dwójką pracujących rodziców w gm. Nysa. Burmistrz zapowiedział, że nabór dla zainteresowanych bonem ma ruszyć w październiku.

Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz wyjaśnił, że bon opiekuńczo-wychowawczy, który ma zostać wprowadzony w Nysie od początku przyszłego roku, nawiązuje do propozycji takiego rozwiązania przedstawionej już przez Związek Dużych Rodzin Trzy Plus. Nyski bon miałby być pilotażowym projektem takiego wsparcia rodzin z małymi dziećmi w Polsce. - Uznaliśmy, że warto przetestować to rozwiązanie - powiedział Kolbiarz.

Wsparcie - w wysokości 500 zł miesięcznie na każde dziecko w wieku od 1 do 6 lat - miałoby przysługiwać rodzinom zameldowanym w gminie Nysa, w których dwójka rodziców pracuje. Według wyliczeń gminy obecnie jest w niej około 2,5 tys. dzieci w wieku od roku do 6 lat. Około 1 do 1,2 tys. tych dzieci ma natomiast dwójkę pracujących rodziców.

Kolbiarz podał, że według wyliczeń koszt wprowadzenia bonu opiekuńczo-wychowawczego w Nysie może wynieść około 5 mln zł. Gmina obecnie dopracowuje koncepcję takiego pilotażowego działania i szuka ewentualnych źródeł jego współfinansowania, np. ze środków ministerstwa pracy.

- Prawie kończymy prace nad projektem, od 1 października chcemy przyjmować wnioski o przyznanie bonu, a od 1 stycznia 2016 wypłacać wsparcie rodzinom - powiedział samorządowiec.

Rodzice objęci projektem mieliby dostawać pieniądze przelewami na konto, a nie w postaci ulg czy bezgotówkowych bonów na usługi. - W końcu nikt lepiej niż oni sami nie wie, jak takie wsparcie wykorzystać - tłumaczył Kolbiarz.

Dodał, że gmina zastanawiała się także nad koncepcją wsparcia bonem dzieci w wieku od 13 do 36 miesiąca życia - pod warunkiem, że przynajmniej jedno z rodziców pracuje, a jedno opiekuje się dzieckiem w domu. Póki co jednak - jak wyraził się Kolbiarz - gmina idzie w kierunku wspierania rodzin z dwójką pracujących rodziców i dziećmi w wieku od roku do lat 6.

Samorządowiec zaznaczył, że nawet jeśli nie uda się znaleźć współfinansowania projektu, gmina chce go rozpocząć wydając na ten cel pieniądze ze swojego budżetu.

- Nysa jest w tak złej sytuacji demograficznej, że nie mamy wyjścia i musimy wdrażać rozwiązania, które mogłyby ją ratować i powstrzymać odpływ młodych ludzi, który jest dramatyczny - tłumaczył Kolbiarz.

Podał, że z dostępnych mu danych wynika, iż w ciągu ostatnich 10 lat z Nysy wyjechało około 35 proc. ludzi w wieku od 18 do 24 lat. - To jeden z największych odpływów na Opolszczyźnie i w Polsce. Musimy więc działać szybko, mocno i oryginalnie - podkreślił.

Dodał, że prócz tego Nysa działa m.in. na rzecz tworzenia miejsc pracy, przedszkoli i poprawy jakości edukacji oraz opieki nad dziećmi. Wprowadzenie bonu opiekuńczo-wychowawczego uchwałą musi przyjąć jeszcze Rady Miasta.

Burmistrz Nysy zakłada, że po roku - półtora od wprowadzenia bonu powinna w jakimś stopniu wzrosnąć liczba osób zameldowanych, zatrudnionych i płacących w mieście podatki, co z kolei może pozwolić zmniejszyć bilans wydatków gminy.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
kraj
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)