Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Bartosz Wawryszuk
|

Ropa drożeje po ataku USA na Syrię. "W przyszłym tygodniu ceny mogą spaść"

4
Podziel się:

Ceny ropy wzrosły po tym, jak około 60 pocisków rakietowych Tomahawk uderzyło w piątek nad ranem w bazę sił powietrznych Szajrat, na południowy wschód od miasta Hims. Była to reakcja USA na wtorkowy atak chemiczny w Syrii.

Ropa drożeje po ataku USA na Syrię. "W przyszłym tygodniu ceny mogą spaść"
(EAST NEWS)

Ceny ropy po amerykańskim ataku na bazę wojskową w Syrii mogą przez pewien czas utrzymywać się na wyższych poziomach. Jeśli jednak okaże się, że była to jednorazowa akcja, niewykluczone, że w przyszłym tygodniu notowania wrócą do poziomów sprzed nalotów - mówi Urszula Cieślak.

Ceny ropy wzrosły po tym, jak około 60 pocisków rakietowych Tomahawk uderzyło w piątek nad ranem w bazę sił powietrznych Szajrat, na południowy wschód od miasta Hims. Była to reakcja USA na wtorkowy atak chemiczny w Syrii, o który Waszyngton oskarżył reżim Baszara el-Asada.

- Ropa nadal może drożeć. Na razie mamy reakcję rynków globalnych, ale prawdziwą reakcję zobaczymy za kilka godzin, gdy otworzy się rynek w Stanach Zjednoczonych. Sądzę, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć i wzrost cen ropy może się powiększyć - powiedziała w piątek Urszula Cieślak, analityk z BM Reflex.

- Uważam, że na tę chwilę wzrosty, które mamy obecnie, mogą się powiększyć pod koniec dnia, czyli po otwarciu rynku w Stanach Zjednoczonych. Jeśli ataki będą się powtarzały, to wzrosty mogą potrwać dłużej, a wyższe ceny mogą się utrzymać. Jeśli natomiast będzie to jednorazowy atak, to niewykluczone, że ceny w przyszłym tygodniu spadną do poziomów sprzed ataku - dodała.

Rafał Sadoch z Domu Maklerskiego mBanku poinformował, że cena ropy WTI wzrosła po ataku na syryjską bazę w kierunku 53 dolarów za baryłkę, a to na skutek obaw dotyczących możliwości zaburzenia dostaw surowca z tego regionu.

- Notowania czarnego złota otrzymały tym samym kolejny wzrostowy impuls, po tym jak w marcu kraje OPEC oraz Rosja zaczęły informować o szansach na wydłużenie obowiązywania obecnych limitów produkcyjnych na drugą połowę roku - poinformował Sadoch w komunikacie.

Zdaniem Cieślak widoczne obecnie wzrosty cen nie oznaczają, że ropa może jeszcze dużo więcej podrożeć. - Gdybyśmy mieli gwarancję, że to jest jednorazowa sytuacja i nie będzie dalszych ataków, czyli większej eskalacji napięcia, to sytuacja powinna się uspokoić i wzrost może okazać się krótkotrwały - dodała.

Jej zdaniem pozostałe czynniki, od których zależy poziom cen ropy, na razie nie powinny potęgować wzrostu. Cieślak wymieniła tu takie elementy, jak poziom produkcji w Stanach Zjednoczonych, czy poziom tamtejszych zapasów.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
Rex Colt
7 lat temu
Jaka wojna o imigrantów... sami wybiorą gdzie zarobią lepiej ich życie ich decyzja teraz w te miejsca gdzie pracowali można zatrudnić naszych rodaków.
uppd
7 lat temu
Ciężko przewidzieć co się stanie dalej
kiss
7 lat temu
Narzekali wszyscy ,że za Po ceny paliw blisko po 5 zł, a co zrobił Pis , to samo ,jeszcze gorzej,trzeba zbierać na 500+
hORnET
7 lat temu
Jak zwykle pretekst do zarobienia dodatkowej kasy