Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Sebastian Ogórek
|

Z ziemi chińskiej do Polski. Nasze firmy wracają nad Wisłę

3
Podziel się:

Lepiej produkować w Polsce niż w Chinach - stwierdza coraz więcej rodzimych przedsiębiorców. Dlatego wycofują się z fabryk w Azji i uruchamiają nowe w naszym kraju.

Z ziemi chińskiej do Polski. Nasze firmy wracają nad Wisłę
(East News)

Telewizory polskiej marki Kruger&Matz będą produkowane w Polsce. Ich montażem zajmie się żyrardowska fabryka chińskiego koncernu TCL - dowiedziała się "Rzeczpospolita".

Telewizory to jedna z kluczowych kategorii w portfolio Lechpolu, właściciela marki. Generują one 22 proc. przychodów firmy, czyli około 32 mln zł. Tylko w ub.r. przychody z ich sprzedaży skoczyły o 350 proc. Teraz Lechpol liczy na jeszcze lepsze wyniki.

- Dzięki temu, że odbiorniki będą składane w Polsce, będziemy bardziej konkurencyjni cenowo i uzyskamy lepsze marże - twierdzi Michał Leszek, dyrektor Lechpolu. Ujawnia przy tym, że spółka chce wejść w produkcję pralek i lodówek. - Nie wykluczam, że duże AGD również mogłoby być produkowane w naszym kraju - dodaje.

Przypadek Kruger&Matz nie jest ewenementem. Przybywa firm, które zdecydowały się wycofać z Chin lub ograniczyć produkcję w tym kraju na rzecz fabryk w Polsce. Przykładem może być Próchnik, który cztery lata temu dał sygnał branży odzieżowej do przenoszenia produkcji do rodzimych szwalni.

W zeszłym roku w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej zdecydował się zainwestować Baby Design Group, przenosząc część produkcji wózków dziecięcych właśnie z Chin do nowego zakładu w okolicach Częstochowy.

Takich przykładów przybywa. Wśród nich jest m.in. producent armatury Ferro. W 2002 r. spółka utworzyła w Chinach spółkę joint venture.

- Po kilku latach typowego outsourcingu produkcyjnego firma wycofała się z tego kapitałowo. Część produkcji nadal zlecana jest jednak na tym rynku - tłumaczy Katarzyna Sadowska, przedstawicielka Ferro.

O podobnych planach już dwa lata temu mówił też Igor Klaja z 4F.

- Odzież narciarską szyje się dużo wolniej. To sprawia, że koszt pracy jest nieporównywalnie większy. A weźmy pod uwagę, że na przestrzeni ostatnich lat rynek azjatycki, a szczególnie chiński, się niesamowicie zmienił. Koszt pracy dobrze wykwalifikowanej szwaczki jest porównywalny do kosztów pracy szwaczki w Polsce - zdradzał w rozmowie z Biztok.pl.

Ekonomiści także jako powód ucieczki firm z Azji wskazują szybko rosnące koszty pracy. Wystarczy wspomnieć, że jeszcze w 2005 r. przeciętnie wynagrodzenie w Chinach wynosiło 18,2 tys. juanów, czyli około 2,2 tys. dol. rocznie. Polacy zarabiali wówczas prawie cztery razy więcej. Dziś te dysproporcje się zmniejszyły. Średnie zarobki w Państwie Środka sięgają 63 tys. juanów (ponad 900 dol. miesięcznie), czyli tylko o 15 proc. mniej niż w naszym kraju.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(3)
Menager III
7 lat temu
Nie tylko place sa wazne. Coraz wazniejsze staja sie transport produltow i surowcow, zarzadzanie i jakosc pracy, zeby moc byc konkurencyjnym. Do tego dochodzi podrabianie produktow przez Chinczykow. Po pewnym czasie, to oni przejmuja produkcje. Wiele firm zachodnich na to sie nabralo!
co kraj to ob...
7 lat temu
Tymczasem pan Jack Ma prezes Alibaby proponował w styczniu panu Trampowi wsparcie miliona drobnych przedsiębiorców amerykańskich.
Przedsiębiorc...
7 lat temu
…………………nieprawda ! Ale gdyby nawet były takie same to w Polsce UKS i durne przepisy zniszczą każdego !