Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Facebook uczy wykrywać "fejki". Wydał na to miliony

10
Podziel się:

Największy portal społecznościowy chce uczyć użytkowników, jak rozpoznać fałszywe informacje, rozprzestrzeniające się w sieci. Zaczyna od Niemiec, gdzie wykupił całostronicowe reklamy w największych papierowych dziennikach, takich jak "Bild", "Suddeutsche Zeitung" czy "Die Welt".

Facebook uczy wykrywać "fejki". Wydał na to miliony
(Reporters/ STG/REPORTER/EAST NEWS)

Z kolei we Francji zamknięto już 30 tys. kont użytkowników.

Jak informuje Bloomberg, kampania reklamowa Facebooka została nieco wymuszona przez rząd Angeli Merkel. Niemiecka kanclerz zwróciła bowiem uwagę, że firma Marka Zuckerberga może robić więcej, żeby walczyć z coraz popularniejszymi fałszywkami, których szczególnie sporo jest właśnie na Facebooku.

Wykupione przez amerykańskiego giganta reklamy zajmowały całe strony, a to, według niemieckich agencji reklamowych kosztuje od 50 (w "Die Welt") do nawet 500 tys. euro (w "Bildzie"). Firma nie chciała jednak podać, ile wydała na kampanię reklamową.

Każda zawierała 10 wskazówek, które pozwolą rozpoznać fałszywe informacje. "Chcemy walczyć z rozprzestrzenianiem się fałszywych newsów i pokazujemy, jak rozpoznać, czy opisana wiadomość jest prawdziwa, czy nie".

Kampania to efekt nacisków koalicji rządzącej przed zbliżającymi się jesienią wyborami. Na początku kwietnia rząd Angeli Merkel przyjął bowiem nowe przepisy, które mają zapobiegać takim działaniom.

Portale społecznościowe będą w myśl nowego prawa zagrożone grzywną nawet do 50 mln euro, jeśli nie będą natychmiast reagować na mowę nienawiści lub odmówią usunięcia nielegalnych treści. Podobnie rzecz ma się z coraz popularniejszymi w ostatnim czasie "fałszywkami".

W reklamach Facebook zaleca np., by zwracać uwagę na adres URL w linku oraz by weryfikować informacje w innych źródłach. Podobne zalecenia otrzymali również wszyscy użytkownicy Facebooka w Niemczech, a jest ich ok. 29 mln.

Podobne rozwiązanie funkcjonuje już we Francji. W ostatnich dniach firma ogłosiła bowiem, że zamknęła 30 tys. kont użytkowników właśnie za rozpowszechnianie "fałszywek" oraz spamu przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(10)
Bożena
7 lat temu
Ośmielę się zaproponować wszystkim mniej internetu, a więcej indywidualnego oglądu rzeczywistości. Wtedy może w toniach polskiej wody pojawi się może łosoś zdolny konkurować z "makrelą".
jack447
7 lat temu
makrela wprowadzila kary tylko dla ludzi ktorych poglady radykalnie odbiegaja od pogladow makreli dotyczacych sniadolicych a ze jest to cenzura ktora zle jest widziana przez spoleczenstwo nazwali to mowa nienawisci,przeciez potajemnie chciala rozmawiac z cukierbergiem na tema cenzury internetu w europie i sie stalo,wszyscy za przyklad daja cywilizowany zachod a ja mysle ze ten niby ,,,,,prostacki,,,,nasz Polski swiat jest lepszy o 10000%,
Kamp
7 lat temu
Facebook to największy darmowy program szpiegujący dla ludu...a lud tam zostawia całe historie z własnego prywatnego życia jak dzieci zabawki w piaskownicy. To badziewie na usługach służb federalnych USA powinni zamknąć w Europie!!!!
robol
7 lat temu
i pomyslec ze chciał się bic z kims o mezrzatke
gedgfed
7 lat temu
Mówią że u nas nie ma demokracji a w Niemczech nie ma nawet internetu wolnego. To znaczy jest bo pornografii jest ile tylko chcesz... za to prawdy w nim nie ma bo każdą stronę która piszę prawdę zamyka się natychmiast bez ostrzeżenia....