Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Polisolokaty trafiają do sądów. Polacy chcą odzyskać swoje pieniądze, ruszyli do kancelarii prawnych

68
Podziel się:

Z danych stowarzyszenia "Przywiązani do polisy" wynika, że ok. 5 mln osób ma polisolokaty o łącznej wartości przekraczającej 50 mld zł. Wielu klientów na tym instrumencie straciło, bo ryzyko inwestycyjne było w całości przerzucone na klientów. Dodatkowo umowy były tak sformułowane, że trudno było je oszacować.

Polisolokaty trafiają do sądów. Polacy chcą odzyskać swoje pieniądze, ruszyli do kancelarii prawnych
(East News/Jan GRACZYNSKI)

Z danych stowarzyszenia "Przywiązani do polisy" wynika, że około 5 mln osób ma polisolokaty o łącznej wartości przekraczającej 50 mld zł. Wielu klientów na tym instrumencie straciło, bo ryzyko inwestycyjne było w całości przerzucone na klientów. Dodatkowo umowy były tak sformułowane, że trudno było je oszacować. Dlatego teraz w sądach klienci walczą o odzyskanie pieniędzy. - Nasza kancelaria prowadzi kilkadziesiąt tego typu spraw, w których wykazujemy nieważność umowy ubezpieczenia - mówi adwokat z kancelarii RK Legal.

Tomasz Majkowycz z Kancelarii RK Legal podkreśla, że polisolokaty, czyli umowy ubezpieczenia powiązane z funduszami kapitałowymi, to bardzo skomplikowane i ryzykowne produkty inwestycyjne. Wielu klientów, decydując się na tego typu inwestycję, nie wiedziało, z jakim ryzykiem się ona wiąże.

Potwierdzają to badania TNS Polska dla UOKiK przeprowadzone dwa lata temu - o polisolokatach słyszało wówczas 59 proc. respondentów, ale 39 proc. z nich nie rozumiało, na czym polega ich działanie.

- Bardzo często już po dwóch miesiącach trwania umowy wartość rachunku spadała blisko o połowę. Osoby, które obserwowały tego typu ruchy, chciały jak najszybciej zrezygnować z kontynuowania polisy, ale towarzystwa ubezpieczeniowe uniemożliwiały to, stosując tzw. opłaty likwidacyjne. W wielu przypadkach sięgały one nawet 100 proc. wartości rachunku. Polskie sądy uznały tego typu opłaty za niedozwolone i nakazują ich zwrot klientom firm ubezpieczeniowych - mówi Tomasz Majkowycz.

Problemem pozostawała kwestia środków utraconych w wyniku spadku wartości rachunku. W tym może pomóc unieważnienie całej umowy. Ostatnio zezwolił na to jeden z warszawskich sądów. Uznał za nieważną umowę ubezpieczenia Pareto II zawartą pomiędzy Towarzystwem Ubezpieczeń Europa a Open Finance SA.

Ubezpieczenie Pareto II to właśnie przykład polisolokaty: oferowana suma ubezpieczenia była znikoma i służyła wyłącznie temu, by umowie formalnie nadać charakter polisy ubezpieczeniowej. W rzeczywistości większość składek opłacanych przez klientów była inwestowana w instrumenty finansowe określone w umowie. Strona umowy było Open Finance, a klienci zostali całkowicie pozbawieni np. prawa do wypowiedzenia umowy lub odstąpienia od niej. Ci, którzy postanowili o wypłacie zgromadzonych środków, dowiadywali się o konieczności wniesienia opłat likwidacyjnych w wysokości 100 proc. wartości rachunku.

- Uzasadniając wyrok, sąd wskazał na naruszenie przez firmę ubezpieczeniową zasady swobody umów z uwagi na brak zawarcia w warunkach ubezpieczenia mechanizmów wpływających na wartość rachunku klienta - wyjaśnia Tomasz Majkowycz. - Można to porównać do sytuacji, w której strony umowy sprzedaży nie określiły w niej ceny, po której jakieś dobro zostanie sprzedane, a cena ma zostać określona przez jedną z nich już po zawarciu samej umowy - dodaje.

To z kolei mogło prowadzić do nadużyć. Sąd podkreślił, że klienci nie mieli możliwości oszacowania podejmowanego ryzyka. W umowie brakowało bowiem informacji o tym, w jaki sposób towarzystwo ustalało wartość obligacji nabywanych do ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego.

- Nasza kancelaria prowadzi kilkadziesiąt tego typu spraw. Wykazujemy w nich nieważność umowy ubezpieczenia z uwagi na brak podania w warunkach ubezpieczenia mechanizmów wpływających na wysokość wartości rachunku klienta. Tak naprawdę od wartości rachunku klienta zależy to, ile pieniędzy otrzyma klient w przypadku rezygnacji z polisy. Im niższa jest ta wartość, tym niższa będzie otrzymana kwota. Sprawy te są prowadzone przeciwko różnym ubezpieczycielom - mówi adwokat.

Jeżeli orzeczenie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa zostanie utrzymane przez sąd drugiej instancji, to klienci posiadający ubezpieczenie Pareto II będą mogli żądać zwrotu całości wpłaconych środków niezależnie od tego, jaka jest aktualna wartość ich rachunków.

- Jeżeli ktoś nam oferuje różnego rodzaju produkty i nie rozumiemy ich istoty, to nie powinniśmy się decydować na zakupywanie tego typu produktów. Zawsze inwestując nasze pieniądze, powinniśmy robić to w sposób świadomy i przemyślany - apeluje Majkowycz.

wiadomości
waluty
Źródło:
Newseria
KOMENTARZE
(68)
WYRÓŻNIONE
mike
9 lat temu
Kolejny po frankach przekręt banksterki. Takie rzeczy tylko w Polsce.
tomek
9 lat temu
zgodnie z prawem Unijnym jesli instytucja finansowa nie udzieli jasnych informacji dotyczacego sprzedawanego produktu ,zobowiazana jest na wniosek kupujacego do zwrotu wplaconych srodkow (misselling of financial products)
olo
9 lat temu
Rząd polski powinien dać bankom jasny sygnał że nie pozwoli na okradanie swoich obywateli. Problem Polisolokat i kredytów pseudo CHF należy szybko rozwiązać im bardziej zaboli banksterów tym lepiej. Kolejny raz 10 razy się zastanowią zanim zrobią szwindel
...
Następna strona